W zeszłym tygodniu główne opady skupiły się na północy Castellona to, w połączeniu z rozwojem rzek i wąwozów, spowodowało problemy w kilku uprawach, które właśnie rozpoczęły kampanię. Pierwsze saldo, które mówi o milionach euro wygenerowanych szkód i strat. Pierwsze liczby przedstawia nam sekretarz generalny La Unió, Carlesa Perisa: „Szacujemy szkody w infrastrukturze rolnej spowodowane awarią dróg wiejskich i gospodarstw hodowlanych na kwotę 60 milionów euro. W tej drugiej DANA doszło do szkód w Plana Alta, a zwłaszcza Baix Maestrat, powodując szkody w uprawach na kwotę około 15 milionów euro”.
Pierwsze przybliżenie, które z pewnością będzie rosło w nadchodzących tygodniach, ponieważ wiele szkód spowodowanych zalaniem pól i działek uprawnych będzie widać w miarę upływu czasu. Szczególnie zwrócicie uwagę na 2 rośliny uprawne, które zaczynają się zbierać, takie jak owoce cytrusowe i karczochy, których nazwa pochodzenia również jest w zawieszeniu, sprawdzając, jak uda im się osiągnąć standard jakości: „W przypadku owoców cytrusowych widzimy, że w Baix Maestrat występują problemy z wodnistymi owocami i opadającymi w niższych partiach. Nie jest to skandal, ale jest to spadek na poziomie 10-20%. Największe szkody wyrządzają sezonowe warzywa, które zostały nasiąknięte wodą i trzeba będzie je przerobić, a karczoch ma problemy z grzybami i nadmierną wilgocią. „Może to prowadzić do pojawienia się plam i tego, że produkt nie będzie mógł zostać wprowadzony do obrotu”..
W tej chwili Peris Wyjaśniono już, że o pomoc zostaną zwrócone wszystkie instytucje, tak jak to miało miejsce kilka miesięcy temu w związku z suszą. Te już przybyły i okaże się, jakie są teraz. Oczywiście trzeba pokonać pierwszą przeszkodę, nawiązującą do tych przyznanych przez Ministerstwo: „Przeszliśmy od długotrwałej i intensywnej suszy, podczas której zwracaliśmy się o pomoc, a teraz otrzymujemy pierwszą rekompensatę, do czegoś odwrotnego. Teraz zwracamy się o uwzględnienie gmin Castellón, które zostały wyłączone z pomocy DANA, ważne jest, aby w przypadku poważnych skutków uwzględnić je w dekrecie z mocą ustawy; Konieczne jest również, aby przyjechali z wydziału”.
Południowoafrykańskie pomarańcze na półkach w Castellón
I choć to nadejdzie, a na co będą czekać, nie ustąpią w nadzorze i kontroli bieżącej kampanii cytrusowej i jej marketingu. I w tym przypadku Unia potępia sprzedaż zagranicznych cytrusów na lokalnych półkach, a co gorsza, dostarczanych przez firmę marketingową zlokalizowaną w Castellon: „W środku kampanii, przy gwarantowanych dostawach, nie ma to sensu, a tym bardziej, że dostarcza je firma z Castellón. Fundusze inwestycyjne ostatecznie robią wszystko, aby zapewnić rentowność, ale mając tutaj wysokiej jakości owoce cytrusowe, nie ma sensu sprzedawać innych z odległości 13 000 kilometrów”.
Podnieśli już alarm ze strony organizacji agrarnej, do której Peris dodaje skargi dotyczące braku ochrony, które w dalszym ciągu zauważają ze względu na politykę europejską: „Istnieje ryzyko przedostania się szkodników i chorób, dlatego ważne jest, aby zobaczyć szkody wyrządzone przez europejskie porozumienie z Republiką Południowej Afryki, które przedłużyło termin wwozu cytrusów. Są od tego”.
Aby go rozwiązać, sekretarz generalny La Unió apeluje o poszanowanie doczesności i stawianie na lokalny produkt, gdy sezon już trwa: „Powiedzą ci, że tak samo jak sprzedają z Republiki Południowej Afryki, sprzedają także z lokalnych obszarów i to prawda. Musimy jednak potępić fakt, że gdy istnieje bliskość, nie ma sensu sprowadzać jej z zewnątrz. Firmy te nie patrzą na sezonowość ani na obronę terytorium. Mają inną tradycję i dlatego prosimy o dyskrecję. Gdyby wydarzyło się to latem, nie byłoby źle, ale w środku kampanii nie jest to jasne..