Trener Penguins Mike Sullivan kibicuje niektórym zawodnikom po porażce z Hurricanes

RALEIGH, Karolina Północna — Pittsburgh Penguins nie wygrali meczu w Raleigh od 2018 roku, czyli, nawiasem mówiąc, po raz ostatni wygrali serię play-offów.

Te odpowiednie smugi mogą pozostać nienaruszone przez dłuższy czas.

Po raz drugi w tym sezonie drużyna Penguins została całkowicie zdominowana przez rywali z Metropolitan Division, tym razem ponosząc w czwartek porażkę 5:1 w Lenovo Center.

Spowoduje to spadek rekordu Penguins do 5-8-2 i choć sezon jest jeszcze dość młody, jego trajektoria jest oczywiście niepokojąca dla zespołu Mike’a Sullivana.

Sullivan był wściekły z powodu etyki pracy niektórych swoich zawodników po zawodach.

„Myślałem, że mamy wielu zawodników, którzy grali naprawdę ciężko i nie zostali nagrodzeni za swoje wysiłki” – powiedział Sullivan. „Myślę, że było kilku chłopaków, którzy nie spełnili oczekiwań. To trudne. Potrzebujemy każdego, kto będzie to przynosił każdego wieczoru, aby mieć szansę na zwycięstwo.

Sullivana poproszono o potwierdzenie, że jego zdaniem niektórzy z jego zawodników nie grali zbyt ostro.

„Myślałem, że duża część dzisiejszej grupy grała niezwykle mocno” – odpowiedział.

Sullivan nie wymienił nikogo z imienia, ale nie musiał.

Erik Karlsson był prawie wyłącznie odpowiedzialny za pierwsze dwa gole przeciwko drużynie i przeżył koszmarną pierwszą połowę, nawet jak na swoje niższe niż zwykle standardy w tym sezonie.

Sullivan nawiązał do tego celu.

„Mam na myśli, że przy pierwszym golu rozmawiamy o grze za ich plecami, o trudnych zagraniach i o miękkiej grze” – powiedział Sullivan. „Nie gramy z nim. Skończyło się na tylnej bramce naszej siatki.”

Karlsson był zawodnikiem po złej stronie krążka, gdy Jordan Martinook strzelił gola zaledwie 52 sekundy po rozpoczęciu pierwszej połowy.

Nie było lepiej dla Karlssona, ponieważ jego sposób podejmowania decyzji i poziom wysiłku stały się jeszcze bardziej podejrzane po drugim golu Karoliny.

Karlsson został poproszony o ocenę swojego występu po meczu.

– Nieźle – powiedział. „Czasami niefortunnie. Czasami jest ciężko, gdy na pierwszej zmianie zdobywają gola w pierwszej akcji, a w drugą stronę zaczyna się lawina śnieżna. To jeden z tych dni, kiedy musisz trzymać głowę nisko i cały czas starać się być we właściwej pozycji. I nawet jeśli jesteś trochę nieobecny, czasami nie idzie to po twojej myśli. A to tylko jedna z tych nocy. Miałem ich wiele i jestem pewien, że miałem jeszcze więcej. Muszę tylko znaleźć sposób, aby je kontrolować.

Karlsson popełnił jeszcze kilka gaf w dalszej części pierwszej tercji, dając Karolinie kilka dodatkowych okazji w okresie, w którym Hurricanes odnotowali tylko cztery celne strzały.

Chociaż Karlsson nie siedział na ławce rezerwowych w żadnym momencie gry pięć na pięciu, zastąpił go Michael Bunting, który w grze z największą przewagą przez pozostałą część meczu.

Jack Roslovic i Jaccob Slavin strzelili gola w drugiej kwarcie, przez co mecz był poza zasięgiem.

„Zrobiliśmy kilka dobrych rzeczy, ale zapłaciliśmy za każdy błąd, który dzisiaj popełniliśmy” – powiedział Lars Eller. Graliśmy mocno, ale myślę, że ostatecznie przy wyniku 4:0 coś nas wytrąciło z równowagi.

Dziesięć obserwacji po meczu

• Relacjonowałem Sullivana przez wszystkie dziewięć lat jego pobytu w Pittsburghu i widziałem, jak był zły po meczach. To się zdarza. I było to nieuniknione.

Jednakże nigdy nie słyszałem, żeby kwestionował wysiłek poszczególnych zawodników w taki sposób, w jaki zrobił to po tym meczu.

Sullivan nie użył żadnych nazwisk i nie zamierzam wkładać mu słów w usta. Jednak jakakolwiek rozsądna logika pokazuje, że poziom frustracji głównego trenera w związku z Karlssonem rośnie. Jak to nie może być?

• Nie wiem, co jeszcze można powiedzieć o Karlssonie.

W ciągu ostatnich kilku tygodni jego stan się poprawił, odkąd Penguins wrócili z zachodniej Kanady. Ale wtedy wydarzyła się ta gra.

Jego pierwszy okres był wyjątkowo zły. Przesunięcie się na ławkę rezerwowych w grze w przewadze na korzyść walczącego Buntinga to naprawdę coś

Karlsson musi zacząć grać lepiej. Pokonanie go na marginesie dla lewicowców stało się zdecydowanie zbyt łatwe. Jego błędy mentalne są równie niepokojące i częste.

• W pierwszej kwarcie Penguins bez przerwy prowadzili 2:0, a po pierwszych 20 minutach przegrywali. Było to oczywiście dość demoralizujące, biorąc pod uwagę, że grali w budynku, w którym od dawna zmagali się z jedną z najlepszych drużyn NHL. Kiedy jesteś tak przekonujący w pierwszej kwarcie, po prostu nie możesz przegrywać 2:0, nie przeciwko tak dobrej drużynie jak Hurricanes.

• Przez ostatnie kilka lat Penguins grali bardzo słabo w końcówkach meczów. W tym sezonie znów to widzimy. Muszą stworzyć znaczną liczbę okazji do zdobycia gola.

Nie jest to częsty temat w historii Penguins, ale tak właśnie jest obecnie.

• W dużej mierze podobnie było w przypadku Alexa Nedeljkovicia.

Czy powinien być lepszy? Jasne.

Czy któryś z goli był szczególnie kiepski lub „jego wina?” Nie.

Ta sama stara historia.

„Różnica w grze polegała na tym, że ich zawodnik (Piotr Kochetkov, który zatrzymał 36 z 37 strzałów) był lepszy ode mnie” – powiedział Nedeljkovic.

Był lepszy od Nedeljkovicia. Ale nie to było różnicą w grze.

• Penguins strzelili dwa gole pięć na pięć w ostatnich siedmiu meczach bez Sidneya Crosby’ego i Evgeniego Malkina na lodzie. W czwartek Blake Lizotte przyznał się do jednego z nich.

Tak, górna linia Penguins jest bardzo dobra. W rzeczywistości był skuteczny przeciwko huraganom. Nie mogę jednak wystarczająco podkreślić, że pozostanie razem Crosby’ego i Malkina na dłużej może nie być możliwe, ponieważ reszta napastnika jest bardzo anemiczna, a ci dwaj nie są rozproszeni po różnych liniach.

• Bryan Rust jest w podróży i jeździ na łyżwach, ale nadal nie został dopuszczony do gry w czwartek. Na loży prasowej dołączył do niego Kevin Hayes, który doznał kontuzji we wtorkowym meczu z Islanders.

Rust wydaje się bardzo bliski powrotu do składu, choć nie wiem, czy w piątek zagra w Waszyngtonie.

• Huragan robi wrażenie. Czy są pretendentem do Pucharu Stanleya? W tej chwili z pewnością wyglądają na odpowiednią. Nie powalają gwiazdorską mocą, ale robią wszystko na wysokim poziomie i dwukrotnie w tym sezonie zdeklasowali Pingwiny.

• Za niecałe 24 godziny w stolicy naszego kraju Penguins zmierzą się ze Capitals. Waszyngton to niezła historia w tym sezonie, a Capitals będą bardziej wypoczęci niż Penguins, którzy chcą stanąć między rurami z debiutującym bramkarzem Joelem Blomqvistem.

Chociaż Penguins zazwyczaj grają w Waszyngtonie, ten mecz wydaje się być bardzo trudnym sprawdzianem.

• Technicznie rzecz biorąc, była to obserwacja przed meczem. Ale zakończmy miłym akcentem.

Przed meczem odbyłem długą rozmowę z Jordanem Staalem i chciałem podzielić się kilkoma rzeczami, które mi powiedział. Oglądanie ostatniego meczu Marca-Andre Fleury’ego w Pittsburghu wyraźnie wzruszyło Staala.

„Wszyscy doszliśmy do porozumienia” – powiedział Staal. „Teraz wszyscy czujemy się trochę starsi. Jednak myślami często wracam do tamtych czasów. Zwłaszcza, gdy zobaczyłem tam Flowera.

Staal został wybrany do draftu w 2006 roku, od razu stał się sensacją w swoim debiutanckim sezonie i był niezniszczalną, dwustronną siłą podczas występów Penguins w Pucharze Stanleya w 2009 roku. Po sześciu sezonach w Penguins Staal odrzucił ofertę Raya Shero na 10 lat kontraktu i zamiast tego wolał grać ze swoim bratem Erikiem w Raleigh.

Od tamtego handlu minęło ponad 12 lat.

„Bardzo zmagałem się z tą decyzją” – powiedział Staal. „Z jednej strony wiedziałem, że jeśli zostanę w Pittsburghu, będę częścią naprawdę dobrego zespołu przez naprawdę długi czas. Patrzenie na ich zwycięstwa (w 2016 i 2017 r.) bolało. Ale miałem też okazję bawić się z bratem, być przy urodzinach jego dzieci i tym podobnych. I po prostu grać z nim w NHL. To była bardzo, bardzo trudna decyzja. Ale nie żałuję. To jest teraz mój dom. Jednak Pittsburgh zawsze będzie miał dla mnie wiele miłych wspomnień.

Staal uśmiecha się, mówiąc, że Crosby, Malkin i Kris Letang nadal przebywają w Pittsburghu. Nazywamy ich Wielką Trójką.

Kiedyś była to Wielka Czwórka.

„To była grupa, która przez długi czas nakręcała atmosferę w Pittsburghu” – powiedział Staal. „Wspomnienia są teraz trochę zamglone, ale to była epoka. W Pittsburghu było wtedy mnóstwo szumu i podekscytowania, ponieważ byliśmy tacy dobrzy i tacy młodzi. Myślę o tym cały czas. To był fajny okres w moim życiu i bycie małą częścią tego zespołu było czymś wyjątkowym.

(Zdjęcie: James Guillory / Imagn Images)



Zrodlo