W dwóch ostatnich meczach straciliśmy siedem bramek sprawiły, że Real Madryt poniósł dwie porażki z rzędu, które były równie bolesne pod względem konsekwencji, jak i skandaliczne pod względem wyniku. Dwie porażki, w tym bramki, i na Bernabéu. Dwie porażki, które bardzo wstrząsają Madrytem w lidze i Lidze Mistrzów. Krótko mówiąc, dwie porażki, które wprowadzają zamieszanie w drużynie Ancelottiego, która już to zrobiła poniósł w tym roku więcej porażek (3) niż przez cały poprzedni sezon (2). Madryt upadł i nie chodzi już tylko o mecz, który od początku budził wątpliwości, ale także o wyniki. Madryt przeniósł swoje problemy na tablicę wyników, co już budzi niepokój w drużynie, w klubie i w Realu Madryt.
Stracone bramki? Figura jest bardzo zła
„To był skomplikowany mecz, ale ostatecznie staramy się odwrócić tę sytuację. Jesteśmy w momencie, w którym rywale bardzo nas karzą i musimy dalej pracować, aby to się więcej nie powtórzyło” – próbował wyjaśnić Lucas Vázquez pod koniec meczu w Movistar.
Problem defensywy
Madryt stracił 18 bramek w 16 rozegranych meczach W centrum uwagi jest obrona. Strona to dostrzega dynamika nie jest dobraz rekordem straconych bramek: „To bardzo zła liczba. Obrona, podobnie jak atak, to sprawa zbiorowa i musimy to podkreślać. „Musimy podnieść głowy, ponieważ to bardzo długi mecz, wiele jeszcze zostało, a Madryt zawsze walczy do końca”.
Sytuacja, która doprowadziła zaniepokojenie trybuną Bernabéu, która zaczęła być niespokojna i okazywać swój gniew. Zespół nie nawiązuje kontaktu z kibicami, a wczorajsza druga połowa była tego dobrym dowodem. „Społeczeństwo jest suwerenne. W Lidze Mistrzów grasz z najlepszymi i każdy mecz będzie dla nas finałem ponieważ chcemy wygrać wszystko, co nam zostało” – powiedział Lucas. DO dziewięć punktów od Barcelony w lidze i daleki od odrabiania lekcji w Lidze Mistrzów, Madryt jest w bardzo delikatnej sytuacji.