Było o tym głośno zeszłego lata. A co jeśli Nico Williams, co jeśli Dani Olmo… To była debata na ulicy, kto podpisze kontrakt z Barceloną. Wielu myślało o mieszkańcu Bilbao ze względu na dobre stosunki, jakie miał z Lamine Yamalem, ale ostatecznie kryterium Zarząd Sportu i Hansi Flick którzy obstawiali przybycie ówczesnego zawodnika Lipska. Po sześciu meczach z pierwszym zespołem nikt nie wątpi w słuszność tej decyzji.
Wracając do tytułu przeciwko Espanyolowi, zanotował kolejny wyjątkowy występ. Strzelił dwa gole, a mogło ich być więcej. „Olmo to doskonały zawodnik grający między liniami, potrafiący strzelać gole, tego właśnie chcemy” – powiedział Flick na krótko przed rozpoczęciem meczu. Nie wcześniej powiedziane, niż zrobione. Ta umiejętność zdobywania punktów nigdy nie przestaje zaskakiwać. Nikt na nią nie liczył, bo nie oferowano jej w poprzednich zespołach. Ale po to go ściągnęli i wcale nie zawiódł. W sześciu meczach, które rozegrał dla Barcelony, strzelił pięć goli
Każdy mecz pozostawia kilka naprawdę genialnych szczegółów. To Laminy Jamał Nikt nie wątpi, że będzie postacią światową, ale widok tego, co robi na boisku, nie przestaje nam kibicować. Przepustka z zewnątrz Olmo przy pierwszym golu był spektakularny, podobnie jak tylna pięta, którą tuż wcześniej dał Fortowi przy okazji, którą później spudłował Dani Olmo… Każdy mecz ma coś wyjątkowego dla trybun.
Żonaty Coraz bardziej zadomowił się w jedenastu. Twój udział zaczyna być niezbędny. Ich presja na przeciwniku jest kluczem do zapewnienia solidności w środku pola i uniknięcia ataków rywala. Oprócz, ma ten luksus, że może asystować wysoki poziom, jak ten, który dał Raphihnie przy drugim golu. Podobny do tego, który kilka dni temu podarował Lewandowskiemu. Kiedy go zmienili, było to zauważalne. Odebranie własności nie będzie łatwe.
Jest to zjawisko stałe w całej lidze i nie jest to już dla nikogo tajemnicą. Barça rzuca za linię spalonego w wyjątkowy sposób i jest Twoją najlepszą bronią defensywną. A rywalom raz po raz zdarza się, że bramki nie są uznawane. Espanyol strzelił dwa gole, ale oba razy unieważnienie VAR cele Jofre i Tejero. W sumie w rozgrywkach rywalom Blaugrany nie przyznano już dziewięciu bramek.
Co stało się z Barceloną w drugiej połowie? Pierwsze 45 minut to prawdziwy marsz dla drużyny Flicka, która do przerwy prowadziła 3:0. Ale W drugim jego występ spadł w niepokojący sposób. Podopieczni Manolo Gonzáleza nie poddali się, ruszyli do ataku, zmniejszyli przewagę i stracili dwa gole. Flickowi prawdopodobnie wcale się to nie podobało.