Siła dorosłego człowieka, Draymond Green miał ją, odkąd sięgał kolan do konika polnego. Już jako pulchny nastolatek miał gęstość kości dokera i pilność samotnego ojca.
Nazywa to piaskiem. Nieuchwytny element, który wytrzymuje, gdy więksi gracze próbują go popychać. To pozwala mu na pchanie. To uczyniło go mistrzem w Saginaw High School w stanie Michigan z Golden State Warriors. Odwaga była jego podstawą, gdy stał się początkowym napastnikiem NBA, ostatnim środkowym w swojej dynastii i Defensywnym Graczem Roku. Cała naturalna siła Środkowego Zachodu.
Ale Green przekroczył trzydziestkę. Liczba meczów napięła się, a walki w play-offach dały o sobie znać. Jego kolana, plecy i hart ducha – wszystko to ucierpiało pod wpływem stresu, gdy pełnił funkcję kotwicy obronnej. Więc Green zaczął robić coś, czego nigdy wcześniej nie robił, coś, czego nie wymagała od niego jego wrodzona siła.
Podnoś ciężary.
Zdziałało cuda. Niecałe cztery miesiące dzielą go od ukończenia 35 lat. Jednak wyrusza na kolejną kampanię DPOY.
„Jednej rzeczy nauczyłem się przez ostatnie cztery lata” – powiedział Green – „trzeba podnosić ciężary. A ja byłam osobą, która zawsze była z natury silna. Więc pytam: „Po co mam podnosić ciężary?”. Te skurwysyny nie mogą mnie teraz ruszyć. Ale twoje ciało tego potrzebuje. Twoje ciało musi stać się silniejsze w miarę upływu sezonu, aby móc wytrzymać walenie.
Jeśli zdolność strzelecka gracza odpada jako ostatnia, obrona jest pierwszą.
To wyczerpująca sztuka, obrona. Zwinność niezbędna do ciągłego reagowania. Wytrzymałość wymagana w przypadku ciągłego ataku. Fizyczne wymagania dotyczące zapewnienia ciśnienia. Pokora potrzebna do przeciwstawienia się wielkości, często nieobecnej uwielbienia. Niszczy stawy i więzadła, mięśnie i kości, ego i energię.
Długi ząb jest oznaką ofiary w tym królestwie. Młodzi zjadają starych.
To właśnie sprawia, że rasa obrońców OG jest tak imponująca.
Liga jest otwarta jak nigdy dotąd. Strzały i trzymanie piłki na każdej pozycji. Szybkość, atletyzm i umiejętności na całym parkiecie. Wyobraź sobie, że masz ponad 30 lat, dekadę głęboko w karierze i wciąż jesteś zamknięty. Powodowanie problemów. Wykonywanie dzieła Pana.
A jeśli kiedykolwiek musiałeś udać się do sądu, aby postawić na swoim miejscu gadającego bzdury młodzieńca, nauczyć siostrzenicę, siostrzeńca lub kuzyna, że całe to głupkowate dryblingi nie działają przeciwko prawdziwej obronie, i zapłaciłeś za to kolanami i wracasz kilka godzin później, doceniasz to, co robią. Wiesz, że są inni.
Ci kolesie są wyjątkowo okablowani. Ich chwała polega na zapobieganiu temu, co jest zadaniem niechlubnym.
„Tak, to wyczerpujące” – powiedział Alex Caruso, obrońca Oklahoma City, uważany za jednego z najlepszych obrońców obwodowych w grze. „Ale to wiąże się z pracą. Jest to wyczerpujące zarówno dla chłopaków, którzy próbują strzelić gola, jak i dla tych, którzy próbują powstrzymać innych przed zdobywaniem punktów. Dla nas to wygląda po prostu gorzej, bo zazwyczaj to my lądujemy na podłodze. Ale to część gry, którą akceptuję – po prostu odwalam brudną robotę i jestem gościem, który to miesza”.
Ich znaczenie wzrosło w lidze skoncentrowanej na umiejętnościach, gdzie obrona była tak lekceważona, że ludzie musieli błagać NBA, aby przeciwstawiła się miękkim gwizdkom i faulom. Zawodnik, który potrafi grać w defensywie, sprawia, że zdobywanie bramek jest nie lada wyzwaniem, skutecznie broni wielu pozycji i czuje się komfortowo na wyspie bez pomocy, jest nieoceniony.
Oznacza to jednak, że muszą się utrzymać i utrzymać swoją doskonałość wykraczającą poza typowe standardy.
To absolutnie wymaga utrzymania ich ciał. Zwłaszcza dolna połowa.
„Koszykówka to sport dwukierunkowy” – powiedział Jrue Holiday z Bostonu. „Tak więc, jeśli trenujesz, aby grać ofensywnie, prawdopodobnie musisz robić to samo w defensywie. …Myślę, że robiłem to przez większość mojego życia. Może nie na siłowni, ale wykonuj defensywne wślizgi, przysiady przy ścianie, rzeczy, które pomagają twoim nogom, pomagają twojej podstawie. Robiłem to odkąd byłem mały. Ale kiedy dodasz do tego ciężary, wchodząc na siłownię lub do siłowni, czuję, że to pomaga.
Green powiedział, że „nie wiedział, co to jest rdzeń”, dopóki kontuzja pleców w 2022 r. nie spowodowała pewnych zmian. Przestał polegać wyłącznie na sile dorosłego człowieka i rozwinął swoją siłę rdzenia i podstawową.
Teraz ma misję zdobycia kolejnej nagrody dla Defensywnego Gracza Roku. Jego jedyne wyróżnienie przyszło w 2017 r. — na długo przed zmianą nazwy na Trofeum Hakeema Olajuwon. W 2016 roku Green zajął drugie miejsce, za Kawhi Leonardem.
Wchodząc do wtorku, Warriors utrzymywali zespoły ze skutecznością 41,9% celności (trzecie miejsce w NBA) i 110,1 punktów na mecz (siódme). Pozwolili na 107,3 punktów na 100 posiadań (czwarte miejsce). I nie ma wątpliwości, że Green jest geniuszem w centrum obrony. Rozpoczyna grę jako mocny napastnik, służąc jako wolny obrońca, w którym wykorzystuje swoją elitarną obronę pomocniczą. Kończy mecze jako środkowy i ostatnia linia obrony. I dotrze do każdego zawodnika, który się rozgrzeje, niezależnie od tego, czy rozgrywający, czy elitarny skrzydłowy.
Jeśli Greenowi się to uda, będzie najstarszy zawodnik, który kiedykolwiek zdobył tytuł Defensywnego Gracza Roku. Obecnym najstarszym jest zmarły Dikembe Mutombo, który wygrał go w 2001 roku w wieku 34 lat.
W ciągu ostatnich 10 sezonów 25 ze 100 miejsc w defensywie All-NBA trafiło do graczy w wieku 30 lat lub starszych. Ośmiu z nich znalazło się w pierwszej drużynie, chociaż jeden z nich był Tony Allenem, defensywnym tyranem, który wciąż dochodził do trzydziestki. Był bardziej podobny do poprzedniej epoki.
W ciągu ostatnich 10 sezonów (2004-05 do 2013-14) gracze w wieku 30 lat i starsi zajmowali 35 miejsc w defensywie All-NBA. 11 z nich znalazło się w pierwszym składzie, 12, jeśli liczyć Allena, który pierwotnie miał taką możliwość.
W dawnych czasach, kiedy gra była bardziej fizyczna, a Steph Curry nie zmieniła jeszcze geometrii obrony, starsi gracze częściej grali niezłomnie w obronie. W 2007 roku skład All-NBA Defensive był zdominowany przez trzydziestolatków. Siedmiu z nich otrzymało nazwiska: Bruce Bowen (35), Jason Kidd (34), Marcus Camby (33), Ben Wallace (32), Tim Duncan (31), Raja Bell (30) i Kevin Garnett (30). Kobe Bryant, który miał wówczas 28 lat, był jedynym zawodnikiem pierwszego zespołu poniżej 30. roku życia.
Ale odkąd era rzutów za trzy punkty eksplodowała wraz z Golden State, które zdobyło swój pierwszy tytuł w tej erze w 2015 roku, w ciągu jednego roku udało się to nie więcej niż trzem graczom w wieku 30 lat i więcej. Przynajmniej do ostatniego sezonu, kiedy najważniejsi Rudy Gobert i Anthony Davis (wówczas po 31 lat) oraz 30-letni Caruso dołączyli do Holidaya wśród uznanych najlepszych obrońców. Prawdopodobnie dołączy do nich w tym roku Giannis Antetokounmpo.
Reprezentują grupę zawodników, którzy utrzymali swoje miejsce w lidze młodzieżowej, ponieważ wciąż nie mają szans na pokonanie parkietu. Zwłaszcza na obwodzie. Derrick White, Josh Hart, Kentavious Caldwell-Pope, Andrew Wiggins, Norman Powell, Kris Dunn, Marcus Smart, Royce O’Neale, Gary Payton II – wszyscy mają po 30 lat lub będą po zakończeniu sezonu. Są wrogami tej nowej fali absurdalnych talentów ofensywnych.
Za nimi idą kolejni, w tym Mikal Bridges (28) i Bam Adebayo (27).
Ich zaletą jest spryt. Widzieli tak wiele, doświadczyli niemal każdego ataku. Ich IQ staje się bronią. Stare głowy, które zarabiają na obronie, nie obijają się o film. Zwłaszcza w dojrzałej lidze ze stałym napływem zawodników.
„Lepiej czytam gry innych graczy” – powiedział Holiday – „i to, co lubią robić”.
Caruso otoczony jest przez hooperów z pokolenia Z na Thunder. Shai Gilgeous-Alexander jest jednym z najbardziej nie do zatrzymania w lidze. Jalen Williams i Chet Holmgren również są dynamiczni w ofensywie.
Ale w Oklahoma City jest też kilku zawodników, którzy mają takie samo nastawienie jak Caruso i tego samego ducha. Popierają to w defensywie. Żyją na marginesie zgiełku i agresji. Mają apetyt na brzydkie części gry.
„Lu Dort i Cason Wallace to dwaj z najlepszych obrońców dysponujących piłką w tej lidze” – powiedział Caruso. „To daje mi perspektywę, gdy widzę, jak dobrzy są ci goście. … Szczerze mówiąc, próbuję czerpać od nich rzeczy, aby dalej rozwijać swoją grę i sam stać się lepszym obrońcą.
Młodzież pomaga zachować świeżość starszym obrońcom. Muszą ćwiczyć to, co głoszą, dzieląc się receptami obronnymi z następną falą. Kiedy śledzisz takich graczy jak Luka Dončić, Ja Morant i Paolo Banchero, wymagana jest doskonała gra.
„Tak naprawdę wszyscy” – odpowiedział Holiday zapytany, którzy młodzi gracze sprawiają mu najwięcej problemów. „Wszyscy są szybcy. Wszyscy są bardzo, bardzo wysportowani. Wszyscy grają zupełnie inaczej niż wtedy, gdy przyszedłem do ligi. Czyli dosłownie wszyscy.”
Dlatego się różnią. Gra uległa znaczącym zmianom. Zmieniali się wraz z nim.
Obronność to powołanie, nauka i forma sztuki. Wymaga wiadra z lunchem, kalkulatora naukowego dla mózgu i często sprawności retorycznej.
Ponieważ ta nowa era jest pełna pewności.
„Ci młodzi kolesie dużo gadają…” – powiedział Green. „W tym roku najwięcej mówili młodzi ludzie z Wizards. Kyshawn George i…”
„Bub!” – krzyknął Curry z oddali, mówiąc o debiutanckim obrońcy Wizards, Carltonie Carringtonie.
„Rozmawiamy przez całą grę” – kontynuował Green. „Oczywiście, że to kocham. Wcale mi to nie przeszkadza. Po prostu dziwnie jest spotkać się z taką przestrzenią, w której mówią: „Człowieku, obserwowałem cię przez całe życie”. A potem mówią szaleńczo. — Idź do jego starego…! … Rok przed przybyciem tutaj Kelly Oubre powiedział: „Miałeś swoje”. Jesteś już stary. Ale byłem w klasie 8, 9.”
Nie stary. Ale wiek w końcu dogonił jego siły.
(Górne zdjęcie Draymonda Greena blokującego Freda VanVleeta: Tim Warner / Getty Images)