Jeśli jest jedna rzecz, której nauczyłem się od Fruitbus, to tego, że nie czułbym się bezpiecznie, gdyby wynajęty przeze mnie food truck prześladował moją okolicę. (Delikatnie) uderzałem zderzakiem urocze antropomorficzne zwierzęta, przestraszyłem mieszkańców, przypadkowo trąbiąc klaksonem obok nich, i na siedzeniu pasażera mogłem mieć ludzkie szczątki lub nie. Ale hej – robię mieć na myśli smoothie marchewkowe.
Ale po tygodniu spędzonym w napromieniowanym piekle dla mnie Recenzja Stalker 2: Serce CzarnobylaFruitbus to doskonały sposób na relaks. Uroczy symulator food trucka to tak genialny pomysł na grę, że z perspektywy czasu wydaje się to oczywiste, ale przygoda z wycieczką samochodową Fruitbus i konfigurowalna furgonetka zapewniają płynną podróż do miasta smaków.
Jabłka i pomarańcze
Pomimo prostoty kreskówkowej oprawy graficznej Fruitbusa, prowadzenie tytułowego Fruitbusa oznacza kręcenie się kilkoma talerzami – a dokładniej – miskami. Twoim ostatecznym celem jest ponowne zjednoczenie przyjaciół (i byłych przyjaciół) Twojej zmarłej babci na jedną ostatnią ucztę, wykorzystując jej dawną furgonetkę do dostarczania kulinarnej radości mieszkańcom archipelagu Gustum. Jednak utrzymanie kuchni na kółkach w ruchu oznacza zapewnienie wystarczającej ilości paliwa w zbiorniku, wystarczającej ilości zastawy stołowej, na której można podawać jedzenie, i wystarczającej ilości składników do gotowania.
Ten ostatni punkt jest prawdopodobnie najważniejszy. Na pierwszym etapie gry, jadąc z przepięknego nadmorskiego kurortu do mniej turystycznego miasteczka w głębi lądu, ograniczasz się głównie do robienia sałatki owocowej. Więcej czasu spędzałem spacerując brzegiem morza, wyrywając jabłka z krzaków i skacząc z klifów, aby zrywać wysokie banany, niż serwując je z ciężarówki. Wędrując dalej, znalazłem pikantne cytryny, które można było dodać do mojej sałatki, i w końcu zaoszczędziłem wystarczająco dużo pieniędzy, sprzedając pokrojone w kostkę owoce, aby kupić łopatę zdolną do wykopania marchewki.
Jeśli chodzi o gotowanie, możesz podjechać Fruitbusem w dowolne miejsce, gdzie będą kręcić się ludzie, ogłaszając swoją firmę za pomocą dźwigni, która podnosi okiennice i odtwarza chwytliwy dźwięk. Gdy miejscowi ustawiają się w kolejkę, każdy podejdzie do okna Twojej furgonetki i powie, czego szuka – niektórzy będą trzymać się menu wymienionego na zewnątrz furgonetki, ale inni wolą wyśmienitą kuchnię. Klienci mogą również poprosić o niejasny posiłek, np. sałatkę, ale określ, że musi zawierać określoną ilość składników. Nie jest to jednak tak proste, jak wgniecenie czterech chili w misce, ponieważ Twoja zapłata za każdy posiłek zależy od tego, jak smaczny jest on – na przykład jeden składnik może uzupełniać inny, co prowadzi do bardzo satysfakcjonujących momentów, gdy „punktacja” czyjejś przekąski sumuje się i zamienia na mnóstwo pięknych pieniędzy.
Wystrzelanie
Gospodarka jest wątpliwa, ale trudniejsze realia biznesowe Gustuma oznaczają, że część ciężko zarobionych pieniędzy należy ponownie zainwestować w Fruitbus. Jazda pomiędzy miastami wiąże się z zatrzymywaniem na stacjach benzynowych w celu zatankowania paliwa, choć na dłuższe wędrówki zawsze warto mieć przy sobie pełny kanister. Posiłki zużywają jednorazowe zastawy, które należy wymieniać w sklepach, w których można kupić produkty niezbędne i… eee, nie podstawowe. Ta ostatnia obejmuje rośliny i modyfikacje dekoracyjne do twojej furgonetki, a najlepiej uwierz, że kupiłem reflektory typu Googley Eye przed jedną praktyczną modernizacją.
Zrehabilitowałem się, kupując zaraz potem blender (choćby po to, by przygotować koktajl marchewkowy dla jednego z miłośników warzyw), ale prawdziwym pièce de résistance będzie przedłużenie blatu, na który obecnie oszczędzam. Przygotowywanie posiłków na ciasnym, kwadratowym blacie, od którego zaczynasz, jest zarówno niezręczne, jak i boleśnie powiązane – nie wiem, kiedy to się stało, ale chęć powiększenia mojej ciasnej kuchni w prawdziwym świecie stała się największą fantazją moich późnych lat 20. Spełnienie tego marzenia w Fruitbus to prawdopodobnie najbliższy mi sposób na gotowanie w przestronnym spokoju, ale obecnie znajduje się na mojej (nieistniejącej) półce, ponieważ wydałem każdy grosz na rośliny doniczkowe, młotek i powiedziałem googley- reflektory oczu.
Nawet jeśli nie zachowuję się szczególnie rozsądnie w wydawaniu pieniędzy lub nie organizuję ostatniej uczty babci tak pilnie, jak być może powinienem, świetnie się bawię, jeżdżąc po okolicy jako nomadyczny catering. Jest coś cudownie satysfakcjonującego w przemierzaniu Gustum i zakładaniu sklepu tam, gdzie przyciągniesz wzrok, lub w zatrzymywaniu się, aby pobiec do dżungli i pieszo polować na nowe składniki. Delektuję się każdym kęsem Fruitbusa – co jest fantazyjnym sposobem na powiedzenie, że jeszcze go nie skończyłem – ale cieszę się każdą sekundą i nie mogę się doczekać, aż wpadnę w coraz bardziej wyszukane przepisy podczas moich przygód w Gustum Kontynuować. Smacznego!
Fruitbus jest już dostępny na PC. Aby zobaczyć, czym jeszcze bawiliśmy się w tym roku, przejdź do naszego Niezależne centrum uwagi szereg.