Siedmiu cywilów zginęło w wyniku ostrzału rakietowego z Libanu, gdy siły izraelskie przeprowadzały śmiercionośne naloty na Bejrut.
Czterech tajskich pracowników rolnych zginęło w atakach rakietowych Hezbollahu na północny Izrael, gdy izraelskie wojsko wielokrotnymi nalotami uderzyło w stolicę Libanu.
W piątek na platformie mediów społecznościowych X minister spraw zagranicznych Tajlandii Maris Sangiampongsa wyraził „głęboko zasmucony” czwartkową śmiercią w pobliżu miasta Metula, dodając, że inny obywatel Tajlandii został ranny.
„Tajlandia w dalszym ciągu gorąco wzywa wszystkie strony do powrotu na ścieżkę pokoju w imię niewinnej ludności cywilnej, która została poważnie dotknięta tym przedłużającym się i pogłębiającym się konfliktem” – dodała Maris.
Izraelscy lekarze powiedzieli późnym wieczorem w czwartek, że trzech izraelskich cywilów zginęło także w ostrzałach rakietowych z Libanu, co było najbardziej śmiercionośnym atakiem transgranicznym od czasu eskalacji konfliktu między Izraelem a Hezbollahem w sierpniu.
Szacuje się, że w Izraelu mieszka około 30 000 obywateli Tajlandii, gdzie wynagrodzenia są znacznie wyższe niż w kraju Azji Południowo-Wschodniej.
Obywatele Tajlandii w Izraelu są atakowani od rozpoczęcia izraelskiej wojny w Gazie w październiku ubiegłego roku. Uważa się, że ponad dwudziestu Tajów zostało schwytanych podczas ataku pod przywództwem Hamasu na południowy Izrael w tym miesiącu, a 23 zostało uwolnionych z niewoli podczas krótkiego rozejmu w listopadzie 2023 r.
Armia izraelska podała, że w maju w niewoli w Gazie zginęło dwóch innych obywateli Tajlandii.
Chociaż od początku wojny w Gazie między Izraelem a Hezbollahem dochodziło do niemal codziennych ataków transgranicznych, Izrael nasilił ataki powietrzne i zabójstwa przywódców Hezbollahu, gdy wojna wkroczyła w drugi rok.
Według libańskiego Ministerstwa Zdrowia Publicznego od początku wojny w Strefie Gazy w Libanie co najmniej 2865 osób zginęło, a 13 047 zostało rannych w izraelskich atakach, a w całym kraju w ciągu ostatnich 24 godzin zginęło 45 osób.
W piątek libańska Narodowa Agencja Informacyjna (NNA) poinformowała, że izraelskie myśliwce uderzyły w co najmniej 10 celów w kilku dzielnicach na południe od stolicy Bejrutu, powodując ofiary w ludziach.
„Naloty pozostawiły ogromne zniszczenia na docelowych obszarach, ponieważ dziesiątki budynków zostały zrównane z ziemią, a także wybuchły pożary” – stwierdziła NNA.
Libańskie media podały, że w izraelskich atakach co najmniej dwie osoby zginęły, a cztery zostały ranne.
Donosząca z Bejrutu Zeina Khodr z Al Jazeery powiedziała, że strajki były następstwem kolejnej „nieudanej próby dyplomatycznej” mającej na celu zakończenie walk, podczas gdy czołowi urzędnicy Stanów Zjednoczonych Amos Hochstein i Brett McGurk udali się w czwartek do Izraela na rozmowy z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu.
„Zwykle, kiedy prowadzą rozmowy w Izraelu, potem odwiedzają Bejrut. Tym razem tak się nie stało, co naprawdę wyraźnie wskazuje, że nie ma postępu ani przełomu” – powiedział Khodr.
Izraelskie wojsko w dalszym ciągu wydawało rozkazy przymusowego wysiedlenia w Libanie, w tym całego miasta Baalbek na wschodzie, pozbawiając dachu nad głową dziesiątki tysięcy ludzi.
„To strategia – przemieszczenie. To forma presji, taka sama jak te naloty” – powiedział Khodr.