W ostatnich dniach przed wyborami prezydenckimi w USA w 2024 r. Stevie Nicks opowiedziała otwarcie o znaczeniu głosowania.
W nowym wywiadzie dla MSNBC członkini Fleetwood Mac powiedziała, że zaczęła głosować dopiero niedawno i opowiada tę historię na scenie „przez ostatnie dwa lata”. W rozmowie z Miką Brzezińską namawiała, aby nie iść w jej ślady, mówiąc: „Głosujcie. Nieważne co. Nigdy nie głosowałem, dopóki nie skończyłem 70 lat i żałuję tego… a nie żałuję zbyt wiele”.
Członkini Rock & Roll Hall of Fame wspomina, że w latach 60. i 70. była otoczona artystami publikującymi protestacyjne piosenki, wspominającymi Boba Dylana i Joni Mitchell oraz podkreślającymi, że jej ostatnie wydawnictwo „The Lighthouse” jest jej współczesnym podejściem o muzyce tego rodzaju.
„Jeśli zamierzacie głosować w jednych wyborach, niech to będą te” – kontynuował Nicks. „Nieważne, kto wygra – Boże, dopomóż nam – nieważne, kto wygra, to nie koniec, prawda? Musimy znaleźć sposób na powrócenie sprawy w sprawie Roe przeciwko Wade’owi.
Nazywając muzykę „pomostem” pomiędzy ideologiami politycznymi, Nicks odrzuciła także wymówki, które ludzie często wymyślają, aby nie chodzić do urn. „Można powiedzieć, że nie miałem czasu – na dłuższą metę nie miałeś godziny, w której mógłbyś pójść i zagłosować?”
We wrześniu, po poparciu Kamali Harris przez Taylor Swift, Nicks podpisała się pod oświadczeniem za pośrednictwem Instagramapisząc: „Jak elokwentnie stwierdziła moja przyjaciółka Taylor Swift, teraz jest czas na zbadanie i wybranie kandydata, który przemawia do ciebie i twoich przekonań”.
Znajdź lokal wyborczy w dniu wyborów Tutaj.