CLEVELAND — Jeśli jest ktoś uprawniony do wypowiadania się na temat tego, co Cleveland Cavaliers robią reszcie ligi w tym sezonie, są to Steve Kerr i Draymond Green.
Golden State Warriors zaczęli zdobywać mistrzostwa po tym, jak Kerr odziedziczył naprawdę dobry skład i sprawił, że był świetny. Szalone tempo, dodatkowe podania, bezlitosny atak rzutów za trzy punkty; luksus wielu rozgrywających, którzy mogą dryblować, podawać i strzelać; nocne duszenie w defensywie…
Jeśli istniała grupa pionierów, która wypracowała nowy sposób zabawy w epoce tempa i przestrzeni, to Kerr i Wojownicy prowadzili wozy i zasiedlali ziemię.
Teraz to Cavaliers i ich nowy trener zwracają uwagę reszty NBA, podobnie jak Warriors zrobili to dziesięć lat temu.
Cleveland wyrównało rekord franczyzy z 83 punktami w pierwszej połowie w piątek i ustanowiło rekord zespołu z 41-punktową przewagą do przerwy, co przełożyło się na zwycięstwo 136-117.
W tym sezonie Cavs nie tylko pokonują drużyny; niszczą je. Są jedyną drużyną, która strzela lepiej niż 50 procent i prowadzą w lidze z przewagą 3 punktów. Zajmują drugie miejsce pod względem zdobytych 3 bramek, mają drugą największą różnicę punktów, a bilans 10-0 oznacza, że są ostatnimi niepokonanymi, a ich początek sezonu jest najlepszy w lidze od czasu, gdy Warriors osiągnęli bilans 24-0 w sezonie 2015-16. I robią to z dwoma defensywnymi gigantami w postaci Evana Mobleya i Jarretta Allena.
W pewnym momencie nie chodzi tylko o dobry start czy dobre strzelanie. Przychodzi taki moment, kiedy passa zmienia się z przypadku w strukturę serii. To właśnie tam są dzisiaj Cavaliers.
„Mam wrażenie, że po prostu nas pokonali tym, czym my pokonywaliśmy drużyny od lat” – powiedział Green. „Tylko ruch piłki, chłopaki latający dookoła. Bardzo celowo myślą o dodatkowej przepustce. To dla nas podstawa. Napęd, kopnięcie i zamach – to jest to, co głosiliśmy od lat, a oni nas tym pobili.
To wielka pochwała ze strony kogoś, kto wygrał cztery mistrzostwa grając w ten sposób, od kogoś, kto rozpoznaje, w jaki sposób Kenny Atkinson wykorzystuje Mobley dokładnie w taki sam sposób, w jaki Green grał w systemie Warriors przez lata.
To doświadczenie z Green and the Warriors jest częścią tego, co uczyniło Atkinsona tak atrakcyjnym na stanowisko w Cleveland.
Mobley gra teraz z kieszeni, podobnie jak Green gra z Warriors. Jest centrum ataku, z jedną ogromną różnicą.
„Ma 7 stóp” – powiedział Green.
Długość Mobleya na skrzydle dodaje Cavs wymiaru, jakim nie cieszyli się nawet Green i Warriors za ich dynastii. Ewolucja Mobleya w skrzydłowego rozwiązuje problem grania z nim u boku Jarretta Allena w roli dwóch nie strzelających dużych zawodników zapychających podłogę.
Przybycie Atkinsona pomogło przekształcić Mobleya, co z kolei przekształciło Cavs z dzielnego pretendenta do play-offów w groźną siłę mistrzowską.
„Bez wątpienia jedna z najlepszych drużyn w lidze” – powiedział Kerr.
Cały skład powrócił z zeszłego roku. Jedyna prawdziwa zmiana dotyczyła Atkinsona i sztabu trenerskiego.
Łatwo jest porównać to, co Kerr zrobił dla Warriors, kiedy przybył do drużyny w 2014 roku, z tym, jak Atkinson zmienił Cavaliers w tym sezonie po spędzeniu trzech lat jako asystent Kerra.
„To była świetna praca, podobnie jak moja 10 lat temu” – powiedział Kerr. „Teraz po prostu poprawiasz rzeczy i widzisz, gdzie możesz poprawić swoje wyniki na marginesie, zamiast próbować rozwijać coś organicznie. To idealne miejsce i Kenny to wykorzystał.
Wielkość Kerra wykracza poza przeszłość jego zawodników. Uczynił Mike’a Browna lepszym trenerem Sacramento Kings ze względu na czas spędzony w kulturze Warriors. Teraz wydaje się, że wywarło to podobny wpływ na Atkinsona w Cleveland podczas jego drugiej kadencji na stanowisku głównego trenera.
Częścią wielkości Kerra jest jego umiejętność komunikowania się ze wszystkimi w składzie, zręczność w radzeniu sobie z gwiazdami i łatwość, z jaką angażuje wszystkich członków swojego sztabu trenerskiego, co sprawia, że atmosfera w drużynie jest tak integracyjna.
„Steve ma niesamowity dar rozumienia nastroju zespołu” – powiedział Atkinson.
Nie jest tajemnicą, że Atkinson miał trudności z radzeniem sobie z kapryśnymi gwiazdami na Brooklynie, co jest jednym z powodów, dla których został zwolniony, mimo że osiągał lepsze wyniki w składzie Nets, który przez kilka pierwszych lat nie był zbyt dobry.
Do Cleveland przybył z błogosławieństwem Donovana Mitchella i istniejącymi wcześniej relacjami z takimi zawodnikami jak Jarrett Allen i Caris LeVert z czasów, gdy grali w Nets. Zaufanie było natychmiastowe, a rezultaty oczywiste.
Zastosował więcej ruchu w ataku, aby uzyskać lepszy wygląd. Cavs zaczęli w piątek ustawiać zasłony w pobliżu środkowej części kortu, aby rozluźnić doskonałą obronę Warriors i stworzyć łatwe loby do kosza. Cavs przekształcili się z drużyny w dużym stopniu opierającej się na pick-and-rollach w drużynę, która może ranić przeciwników z każdego rogu. Jednego wieczoru zdobyli 136 punktów. Mitchell, ich najlepszy zawodnik, trafił 4 z 13 punktów i zdobył tylko 12 punktów. Atak jest tak wszechstronny, że nawet go nie potrzebowali.
„W zeszłym roku dużo łatwiej było strzec” – powiedział Green. „W tym roku znacznie trudniej jest strzec.”
Gdzie to wszystko pójdzie, okaże się. Zarówno Cavs, jak i Warriors wyglądają zupełnie inaczej niż drużyny, które organizowały cztery serie finałów z rzędu.
Green i Steph Curry nadal pozostają filarami Warriors, ale Cavs zostali całkowicie zburzeni i odbudowani od czasu ich ostatniego występu w finale w 2018 roku. Są młodzi, atletyczni, doskonali w defensywie, a teraz mogą strzelać gole z każdą drużyną w lidze .
Spośród wszystkich imponujących kamieni milowych ustanowionych tym startem, Cavaliers już pięciokrotnie przekroczyli w tym sezonie 130 punktów. Jest to zgodne z rekordem franczyzy.
Dokonali tego w 10 meczach.
(Górne zdjęcie Kenny’ego Atkinsona i Steph Curry: Jason Miller/Getty Images)