Stephen Curry i Warriors udowadniają swoją zdolność do przetrwania w wielkim teście przeciwko Celtics

Aby zadać ostateczny cios, Stephen Curry użył zasłony Draymonda Greena, aby nakłonić Ala Horforda do ataku. Curry pochylił się daleko za linią połowy kortu i kozłował, trzymając piłkę Boston Celtics na biodrze i czekając, aż zwolni się miejsce.

Horford był już na tej wyspie już wcześniej.

Curry nagle wystartował, z łatwością minął Horforda, gdy zegar spadł poniżej 50 sekund. Boston ciężko pracował, aby zdobyć trzy punkty. Ale dyski Curry’ego wyrządzały szkody. Derrick White, znakomity obrońca Celtics, zostawił swojego człowieka, aby odciął Curry’ego w farbie. Przez cały czas Jayson Tatum stał na lewym skrzydle i obserwował Curry’ego. Słusznie. Golden State Warriors prowadzili cztery razy i potrzebowali kosza, aby przypieczętować zwycięstwo. Nadszedł czas, aby skupić się na Curry.

Tatum widział ten film już wcześniej.

To, czego Tatum nie widział, to człowiek, którego bronił, dryfujący na uboczu. Dziewiąta asysta Curry’ego była łatwa. Buddy Hield był szeroko otwarty na prawym skrzydle. Gra w piłkę.

To z pewnością wydawało się fanom Bostonu znajomym przerażeniem. Curry terroryzuje swoją drużynę. Część przewagi została usunięta, odkąd Celtics zdobyli sztandar, którego im odmówił w 2022 roku. Mimo to Curry drwi z Celtics w szczególny sposób, przy ostatniej okazji, gdy Warriors zwyciężyli 118-112 w środę w TD Garden.

Ci, którzy dyskredytują umiejętności kulinarne żony mężczyzny, zyskują sobie nemezis.

W tym sensie Boston był idealnym wrogiem w pierwszym „prawdziwym” meczu Warriors z prawdziwie elitarnym przeciwnikiem. Ich początek 6:1, choć zaskakujący, nie miał powagi wielkiego zwycięstwa.

Ale w środę wieczorem Curry dostarczył jednego swoim kohortom. Jego 27 punktów było typowe. Ważniejsze było zamknięcie przez niego meczu, który potwierdził początek sezonu Warriors.

To był duszący występ Warriors w defensywie, pokonując jeden z najpotężniejszych ataków w lidze. To był szybki atak, ponieważ Warriors wycofali się z linii trzech punktów na rzecz wywarcia presji przejściowej. Celtics, jak to zwykle bywa, podbili mnóstwo trójek. Zrobili 19 z 54.

Jednak w końcówce, gdy przyszedł czas na zwycięstwo, Warriors mieli najlepszego zawodnika na parkiecie. A jeśli uda im się doprowadzić go do tego punktu, nadal będzie mógł grać w wieku 36 lat.

Celtics pomogli Warriors udowodnić swoją teorię, co stanowi dla nich największy test w tym sezonie. Ich agresja w defensywie, ruch piłki, ruch, a przede wszystkim głębokość sprawiają, że są opłacalni.

Wojownicy przychodzą falami. Mają dwie jednostki, którymi mogą rzucić w drużyny. Mają różne warianty, które mogą wyczarować – od dużych i defensywnych po atletycznych, długich i szybkich w strzelaniu. Ich styl gry wymaga zaangażowania. Po pierwsze, być pogodzonym z jakąkolwiek rolą, przynajmniej na razie. Po drugie, aby się pojawić, nie zostawiaj niczego do stracenia. Ich głód jest namacalny.

„Tak właśnie musimy to rozegrać” – powiedział Curry. „I rozmawialiśmy o tym. Trener (Steve Kerr) mówił o tym, aż posiniał na twarzy. Jak każdy trening, każda sesja filmowa, każda rozmowa przed meczem – to jest to samo przesłanie. A więc tacy jesteśmy teraz. To właśnie musimy być.”


Stephen Curry w środę wieczorem zdobył 27 punktów i 9 asyst, z czego najwięcej zdobył Buddy Hield w ostatniej minucie decydującej o zwycięstwie 3. (Adam Glanzman / Getty Images)

Warriors osiągnęli to dzięki nowemu filarowi – naciskowi piłki na obwodzie – i powściągliwej reakcji na ich indywidualną agresywność. Nie tylko wychodzą poza linię rzutów za trzy punkty, wywierając presję, ale także rotują z wyraźną desperacją. Pomocniczy obrońca w ich planie opada z pragnienia sępa, korzystając z dłuższej smyczy ligi dotyczącej fizyczności.

Mogą grać w ten sposób, ponieważ mają ciała. Mogą grać w ten sposób, ponieważ zaakceptowali tę mentalność. Mogą grać w ten sposób, ponieważ po obu stronach boiska mają wybitnego rozgrywającego.

W obronie Green organizuje stado wilków. Jedną z najlepszych informacji na temat defensywnego nastawienia są przypadki zamykania meczów. Wojownikom rzadko kiedy kończą się 3-ki. Nawet gdy spóźniają się na rotację, nawet gdy zadanie zostaje spalone, Green, Andrew Wiggins, Gary Payton II czy Kyle Anderson i tak zawsze pędzą na zawody.

Wyraźnie kształtuje się tożsamość defensywna.

„Tylko nasza działalność” – powiedział Kevon Looney. „Lataliśmy dookoła. Byliśmy naprawdę fizyczni. Brakowało im kilku strzałów. Brakowało im jakichś 3s. Ale sprawiliśmy, że poczuły się niekomfortowo. Czuję, że udało nam się ich wyprowadzić z równowagi, a oni nie byli w stanie złapać rytmu.

Widać to także w Curry. Ze względu na głębokość może być wystarczająco świeży, aby grać w obie strony ze skupieniem i nieustępliwością. Ponieważ nie musi wymuszać akcji i może pozwolić, aby atak zaatakował skałę tam, gdzie to możliwe, może wybierać swoje miejsca, zamiast odczuwać potrzebę ich ratowania.

Kiedy więc mecz dobiegł końca, był w stanie zrobić z Bostonem to samo, co zrobił z Bostonem.

Na nieco ponad sześć minut przed końcem Warriors przegrywali 95-88. Kradzież Curry’ego doprowadziła do ataku Wigginsa po drugiej stronie bramki. Następnym razem Curry walczył o ekran, by pozostać przywiązanym do White’a, pozostawiając Wigginsa na Tatum. Curry nie tylko zaakceptował zmianę, której oczekiwali Celtics.

Tatum nie trafił za 3, a Curry został sfaulowany za 3 punkty. Następnym razem Curry wykonał otwartą trójkę z lewego skrzydła po tym, jak Boston zawalił zadanie w obronie. Niedługo potem odbicie Curry’ego i szybki odskok doprowadziły do ​​sytuacji, w której Hield znalazł się na boisku.

Było jasne, co się dzieje. Powtórka sceny, nawet jeśli jej fragmenty są różne. Kiedy Curry ustawił ostatni sztylet, odbił piłkę i patrzył, jakby wiedział, że wpadnie do siatki. To nie był Klay Thompson. To był Hield, który gasił światła.

Odpowiedź White’a była taka, jakby to był Thompson. Po odcięciu Curry’ego na pasie zobaczył, co się rozwija i osłonił Tatuma. Z wszystkim, co miał, pobiegł do Hielda, podskakując w powietrzu, mając nadzieję, że odwróci uwagę strzelca. Ale White był już za późno. Plusk siatki był prawie nieunikniony.

White już wcześniej czuł tę nieuchronność.

zejść głębiej

ZEJDŹ GŁĘBEJ

Warriors składają oświadczenie w Bostonie ze skupieniem i dyscypliną

(Górne zdjęcie Buddy’ego Hielda i Stephena Curry’ego świętujących podczas środowego meczu: David Dow / NBAE via Getty Images)



Zrodlo