W najbliższy wtorek w siedzibie AFE odbyła się debata na temat sprawy Lass Diarra i konsekwencji, jakie może ona mieć dla rynku transferowego w nadchodzących latach. Kilku specjalistów, w tym Emilio García Silvero, dyrektor prawny FIFA, przedstawiło swoją opinię na temat tego, czy w najbliższej przyszłości konieczne będzie wprowadzenie odmiennych przepisów, jeśli zawodnik lub klub zdecyduje się jednostronnie zerwać umowę.
W październiku ubiegłego roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) orzekł, że niektóre przepisy FIFA dotyczące transferów piłkarzy są sprzeczne z prawem europejskim, ponieważ utrudniają swobodny przepływ i ograniczają konkurencję między klubami i nie wydają się niezbędne. W szczególności odnosił się do wypłaty odszkodowania przez nowy klub piłkarza w przypadku jednostronnego rozwiązania jego poprzedniej umowy, a także nałożenia sankcji za nieprzestrzeganie tego nakazu oraz możliwości odmowy przez federacje wydania certyfikatu transferowego w trakcie pozew trwa.
Orzeczenie sądu dotyczyło Lass Diarry, który podpisał kontrakt z Lokomotiwem Moskwa w 2013 roku, a rok później klub rozwiązał kontrakt powołując się na rzekome naruszenie umowy i „rozwiązanie umowy bez uzasadnionej przyczyny”. Lokomotiv zażądał od FIFA odszkodowania, która zgodziła się z nimi i ustaliła kwotę 10 milionów euro, na co pomocnik w odpowiedzi zażądał wypłaty wynagrodzeń od belgijskiego sądu w Charleroi, który skazał FIFA i Belgijską Federację Piłki Nożnej na zapłatę tymczasowej kwoty 60 001 euro. FIFA odwołała się do Sądu Apelacyjnego w Mons, który z kolei odwołał się do Trybunału Unii Europejskiej.
Nowe ramy prawne
Od tego momentu otwierają się „nowe ramy prawne”, jak zauważyła María José López, współdyrektor Działu Prawnego AFE, która była moderatorem dnia. Przez cały poranek toczyła się debata na temat tego, czy klauzule rozwiązujące są abuzywne i jakie powinno być odszkodowanie, jakie klub powinien otrzymać za jednostronne rozwiązanie umowy przez piłkarza. Mówiono także o nieproporcjonalności.
„FIFA musi zmodyfikować przepisy w tym sensie, aby je bardziej dostosować, starając się być bardziej proporcjonalne. W sprawie Matuzalem lub Mutu, gdzie jest kwota do zapłaty w wysokości 12 lub 15 milionów euro, jeśli nie stoi za nią żaden klub jest trudne, aby zawodnik mógł za to zapłacić. Czy następny klub będzie za to odpowiedzialny. Będziemy musieli zobaczyć, jak bardzo będziemy musieli szukać bardziej obiektywnych faktów, aby z jednej strony zrekompensować to, aby piłkarze nie mogli odejść bez żadnego problemu, a następnie rekompensatę.” – zauważył Juan de Dios Crespo, specjalista prawa sportowego.
Czy fakt, że TSUE nawiązuje do swobodnego przepływu piłkarzy oznacza koniec transferów? Chociaż niektórzy chcieli dokonać takiej lektury, nic nie wskazuje na to, że taka sytuacja będzie miała miejsce. Ale może nastąpić pewna zmiana. Crespo o tym mówi. „Słyszałem, że to koniec transferów. Nie, transfery będą nadal istnieć, ale trzeba będzie je trochę skorygować. Trzeba będzie je zmniejszyć, z wyjątkiem dużych graczy. Dlaczego? Ponieważ zespoły nie będą miały takiego poczucia ochrony, jakie miały do tej pory, jeśli gracze zerwą kontrakt. Drugą kwestią, którą słyszałem, jest to, że zawodnik będzie miał całkowitą swobodę rozwiązania kontraktu należy szanować, a jeśli nie będą przestrzegane, będą musiały zostać ukarane” wyjaśnia.
Dla Crespo kluczem do wszystkiego jest wynagrodzenie i sposób jego obliczenia. „Według mnie parametry muszą być obiektywne. Jest to coś, co musisz zapłacić bez względu na wszystko. Jeśli podpisałeś kontrakt na drugi rok i masz pięcioletni kontrakt, ostatnie trzy są twoje. Kolejny obiektywny fakt jest pomnożony bo subiektywność jest znacznie mniejsza niż subiektywność tamta mamy teraz.”
Wracając do klauzul wypowiedzenia
Artykuł 17 FIFA jest tym, który jest poddawany debacie wraz z uchwałą TSUE, ale jeśli przeniesiemy sprawę na terytorium Hiszpanii, znajdziemy klauzule wygaśnięcia, art. 106 dekretu królewskiego 1006 z 1985 r. Zdaniem Rodrigo García, wspólnik w Laffer Abogados, w Hiszpanii istnieje „bardzo poważny problem” ze stosowaniem tego artykułu. García uważa, że pierwotnie był to artykuł mający dobre intencje, ale jego zastosowanie okazało się niekorzystne dla piłkarzy.
„Okazuje się, że niemal od początku zastosowano kręte i niemal niegodziwe zastosowanie tego artykułu, ustanawiając nieproporcjonalne, abuzywne i nierynkowe klauzule. Mieliśmy przypadek zawodnika, któremu spłata tego zwolnienia zajęłaby 258 lat klauzula i ona istnieje. „Mamy przepis, który praktycznie zabrania przemieszczania się zawodników” – zauważa.
I dodaje: „Sytuacja jest bardzo poważna, trzeba ją zmodyfikować i może to być odpowiedni moment, aby ją zaatakować i może zaistnieć proporcjonalność. Nikt nie mówi, że nie ma rekompensaty, ale że jest proporcjonalność. Niech ustanawia pewne skale „w oparciu o staż zawodnika, jego występy, wiek… istnieje wiele kryteriów. Gdyby wyceniono zawodnika na Transfermarkt, byłbym usatysfakcjonowany, to takie smutne”.
Cena piłkarza według jego pensji
Lucien W. Valloni, prezes Szwajcarskiego Stowarzyszenia Piłkarzy, wyłożył na stół, jaka powinna być wartość piłkarza. „Artykuł 17 FIFA nie jest taki zły, ponieważ mówi o kryteriach obiektywnych. CAS mówi o kryteriach subiektywnych. Jaka jest prawdziwa wartość zawodnika? Prawdziwa wartość zawodnika ma związek z jego pensją. CAS mówi nie, nie , wartość ta znajduje odzwierciedlenie w cenie sprzedaży, która jest subiektywna. Oznacza to, że im mniej zarabia piłkarz, tym taniej byłoby go kupić.
Ze swojej strony Álvaro Ortiz, prezes Meksykańskiego Stowarzyszenia Piłkarzy, wyraził swoje zaniepokojenie: „W Ameryce są kraje eksportujące, ale także importerzy, tacy jak Meksyk czy Stany Zjednoczone. W tym przypadku musi panować taka spójność, która nie szkodzi rynki. To „Może nas to dotknąć w przypadku zawodnika, który łatwo zrywa kontrakt i destabilizuje rynek”.
Czytając FIFĘ
Na koniec Emilio García Silvero, dyrektor prawny FIFA, przeprowadził analizę tego, jak postrzega sytuację najwyższa na świecie instytucja piłkarska. „Czego możemy się spodziewać w nadchodzących miesiącach? Po pierwsze, dialogu. Interesariusze, FIFPRO, ligi i kluby będą odgrywać kluczową rolę, ale FUFA akceptuje wszelkie uwagi za pośrednictwem naszej strony internetowej. Jest to proces, który pierwsza część zakończy się 15 listopada. Następnie porozmawiamy z głównymi grupami interesu i w nadchodzących miesiącach spróbujemy zbudować reformę art. 17, która zadowoliłaby wszystkie strony. To będzie trudne co niewątpliwie czyni go interesującym. Kiedy 15 listopada zakończy się, chcielibyśmy wprowadzić konkretne, tymczasowe wytyczne na podstawie art. 17” – oznajmił.
Na koniec wydał ostrzeżenie. „Kończę zadając pytanie. Czy to orzeczenie naprawdę nie spowoduje dalszego pozbawienia ochrony piłkarzy? Wyobrażam sobie tego piłkarza, który w tej chwili czuje się bez ochrony, ponieważ nie ma już żadnej odpowiedzialności ze strony klubu zawierającego umowę. Mówi ci: „Ja nie płacę nic, bo nie ponoszę już odpowiedzialności.” Hiszpański piłkarz, który przechodzi pomiędzy dwoma hiszpańskimi klubami, pomiędzy Deportivo i Celtą, co się stanie, gdy zerwie kontrakt. Słyszałem, jak kilku kolegów ostrzegało przed tym. potencjalne negatywne konsekwencje dla piłkarza Czasami to zdanie może również narazić piłkarza na ryzyko.