Słaba obrona Rangersów przed Igorem Szesterkinem, zmiany linii, więcej: 4 dania na wynos

NOWY JORK — Błyskotliwość Igora Shesterkina zamaskowała słabą grę defensywną drużyny New York Rangers w ostatnich meczach. W czwartek zespół przekonał się, jak źle może przebiegać mecz, gdy bramkarz nie wykonuje spektakularnych interwencji, by ratować zawodników jadących przed nim.

Buffalo pokonał Rangersów 6:1, a Shesterkin zatrzymał tylko siedem z 12 strzałów, które zobaczył, uzyskując procent obron na poziomie 0,583, co jest najgorszym wynikiem w jego karierze, w której zagrał przynajmniej przez jedną część. Trener Peter Laviolette po raz pierwszy w tym sezonie pociągnął bramkarza nr 1, a pod koniec drugiej tercji wstawił Jonathana Quicka. Słaba gra Nowego Jorku pozwoliła Buffalo zrobić coś, czego nie robiła od 30 lat: napastnik każdego Sabres zdobył co najmniej jeden punkt.

„Nie sądzę, że wszystko poszło dobrze” – powiedział Ryan Lindgren. „Byliśmy miękcy w stosunku do krążków, dawaliśmy im zbyt wiele okazji, pozostawiając bramkarzy na sucho. Od góry do dołu nie było wystarczająco dobrze.

„Jestem rozczarowany, że nie wygenerowaliśmy więcej, (że) nie ruszyliśmy za nimi, że ich nie zaatakowaliśmy” – dodał Laviolette.

Gra wymknęła się Rangersom w połowie środkowej bramki. Buffalo strzelił trzy gole w nieco ponad dwie minuty i wyszedł na prowadzenie 5:0. Sabres mogli zdobyć jeszcze jednego gola pod koniec tej tercji, gdy Quick był w grze, ale udany spalony Laviolette zmiótł tę bramkę z planszy.

„Nie ma usprawiedliwienia dla tego, co się dzisiaj wydarzyło” – powiedział Mika Zibanejad. Musimy tylko zrozumieć, że poziom nie jest wystarczająco dobry, jutro zabrać się do pracy i wrócić do robienia tego, co robimy”.

Oto cztery wnioski z najgorszej porażki Rangersów w sezonie.

Shesterkin wcześnie wpuścił kiepskiego gola, drużyna go nie odebrała

Shesterkin był najlepszym zawodnikiem Rangersów przez cały rok, ale w pierwszej zmianie meczu wpuścił rzadką, kiepską bramkę. Bowen Byram nakarmił Rasmusa Dahlina, aby zajrzał do koła wznowień w strefie ataku Sabres, a kapitan Buffalo oszukał bramkarza strzałem z pięciu dołków. Shesterkin zdawał się sądzić, że krążek wznosi się wysoko i nie jest w stanie odzyskać siły na czas. Zapytany o przebieg gry po meczu, powiedział, że „zapomniał już o pierwszym golu”.

Ten gol był winą Shesterkina. Reszta dotyczyła głównie nowojorskich łyżwiarzy. Być może bramkarz mógł przyjąć swoją postawę nieco wcześniej po drugim golu Buffalo, ale Dylan Cozens oddał elitarny strzał, który go pokonał. Następnie w połowie drugiej sekundy Shesterkin pojawił się przy bramce Tage’a Thompsona, a ostatnie dwa gole, na które pozwolił, padły w sytuacjach dwa na jednego, podczas których Rangersi pozostawili zawodnikowi Buffalo wolnemu do ataku tylnymi drzwiami. Gdyby wykonał którąkolwiek obronę, trafiłby na taśmę z najważniejszymi momentami.

Shesterkin już wcześniej dokonywał cudów, wyciągając Rangersów ze złej gry w defensywie. W czwartek nie mógł tego zrobić.

„To nie jest frustrujące” – powiedział Shesterkin. „To raczej po prostu zły dzień. Czasami jest to zły dzień, czasami jest to dobry dzień. To hokej i trzeba być gotowym na wszystko. Chcę przewrócić tę stronę i być gotowym na następny dzień.

Shesterkin jest niezastrzeżonym wolnym agentem i chociaż przed meczem krążyły pogłoski o aktualizacjach statusu jego kontraktu, jego kolega Arthur Staple nie wierzy, że nastąpiły jakieś nowe zmiany. „Zawsze można się szybko zmienić, ale (to) nie wydaje się, że coś jest nieuchronne” – powiedział Staple.

Gra w przewadze nie przynosi efektu

Zanim mecz był daleko poza zasięgiem, gra w przewadze Rangersów miała dwie szanse na remis. W obu przypadkach jednostka okazała się niewystarczająca. Rangersi mieli trudności z wprowadzeniem krążka w pole karne i utrzymaniem go w polu karnym, szczególnie przy dwóch pierwszych szansach.

„Nie jesteśmy przygotowani i nie sądzę, że jesteśmy wystarczająco bystrzy w egzekucjach” – powiedział Zibanejad. „Jest wiele podań, które są trochę za rolkami lub w łyżwach”.

Trzecia gra o władzę w Nowym Jorku była lepsza. Vincent Trocheck oddał strzał na początku, a Chris Kreider również dobrze wyglądał i oddał strzał. Gol w tym momencie zbliżyłby Rangersów do bramki, ale nie mogli przebić krążka poza linię. Nowy Jork dostał czwartą szansę, a w trzeciej partii mecz był poza zasięgiem i po raz kolejny nie potrafił go wykorzystać.

Ciężka noc pary Miller-Trouba

Para K’Andre Miller i Jacob Trouba była na lodzie, strzelając trzy gole przeciwko drużynie Sabres, a drużyna Sabres pokonała Nowy Jork 5:2, grając pięć na pięć, zgodnie z Natural Stat Trick. Miller stracił równowagę po drugim golu Buffalo, co pozwoliło Cozensowi otworzyć przestrzeń, a obaj zawodnicy zdobyli także dwa z trzech pozostałych goli Buffalo w tej kwarcie.

„W drugiej połowie wszystko się naprawdę wyjaśniło” – powiedział Trouba. – Nasi bramkarze w pewnym sensie utrzymywali nas w tej grze przez pierwsze 12 meczów. Musimy być lepsi w defensywie i tracić mniej jakościowych szans.

Miller i Trouba nie byli sami wśród obrońców w swoich zmaganiach. Po czwartej bramce Sabres Ryan Lindgren stracił krążek po bandach, co doprowadziło do tego, że Jason Zucker z posiadaniem piłki skierował się w stronę siatki. Adam Fox nie był w stanie dotrzymać kroku Jordanowi Greenwayowi, który otrzymał podanie i wpisał je w piłkę.

„Pięćdziesiąt pięćdziesiąt bitew z krążkami, które musisz wygrać” – powiedział Lindgren. „Wiele pojedynków jeden na jednego, musisz wygrać swoje. Nie zrobiliśmy tego dziś wieczorem.”

Przełączniki linii Laviolette

Laviolette ponownie połączył siły z Artemim Panarinem i Vincentem Trocheckiem po katastrofalnej drugiej kwarcie jego zespołu, umieszczając ich na boisku Willa Cuylle’a. To posunięcie doprowadziło do jedynego gola wieczoru dla Nowego Jorku. Zac Jones oddał krążek backhandem do siatki, który odbił się od Cuylle’a i wpadł do siatki.

Warto zauważyć, że przez pierwsze siedem minut trzeciej kwarty w składzie Laviolette grali Alexis Lafrenière, Kaapo Kakko i Filip Chytil. Lafrenière i Chytil mieli w tym okresie tylko po trzy zmiany, uzyskując odpowiednio 2:54 i 3:04 czasu lodowego.

„Próbowałem ściągnąć tam kilku chłopaków i przenieść ich w inne miejsce” – powiedziała Laviolette. „Faceci, którzy wydawali mi się nieco bardziej popowi, to ci, których próbowałem ponownie wypuścić na lód”.

(Zdjęcie: Dennis Schneidler / Imagn Images)



Zrodlo