Historia Titanica trwała przez lata. Wyjście na duży ekran niewątpliwie pomogło. Poza zatonięciem jest wiele krawędzi, które pozostawia po sobie tego typu wrak, a czasem są one źródłem inspiracji dla kina czy literatury. Posłużyły także słynnej pisarce Carmen Posadas do naciągnięcia wątku w jej najnowszej powieści „Tajemniczy przypadek oszusta z Titanica”. Na przykład, historia Servando Oviesa, bogatego Avilesino, który płynął na Kubę Titaniciem, kiedy doszło do katastrofy. Część powieści rozwija się wokół historii Ovies w Avilés. I właśnie w Avilés Posadas prezentuje je w najbliższy poniedziałek w ramach cyklu „Słowo” w Centrum Niemeyera.
Servando Ovies był jednym z dziesięciu Hiszpanów podróżujących na pokładzie Titanica. Mieszkał na Kubie, gdzie prowadził interesy i gdzie prowadził dom towarowy. Był w Avilés dokładnie przed wejściem na pokład Titanica, odwiedził rodzinę i po tej wizycie wyjechał do Francji, gdzie wsiadł do jednej z kabin pierwszej klasy. I był jednym z tych, którzy zaginęli w katastrofie statku. Carmen Posadas czerpie inspirację ze swojej historii i opowiada COPE Asturias: „Pochodziła z Avilés. Należała do bardzo zamożnej rodziny mającej interesy na Kubie i tam mieszkała. Wsiada na Titanica, ponieważ objechał całą Europę, kupując towary, które miał zabrać do Hawany. I wracał z całym tym towarem, kiedy nastąpił upadek. Powieść opowiada wszystkie swoje perypetie i jest podstawą intrygi tej powieści.”
wątek dla intrygi
W wyniku zatonięcia ratowanie i identyfikacja ciał przyprawia o ból głowy. Mówi się, że są dwie rodziny pasażerów pierwszej klasy, które w obliczu zniknięcia swoich bliskich decydują się kupić dwa ciała tych, którzy unosili się w oceanie, aby zamknąć rozdział ze zniknięciami. A w tamtym czasie, jeśli nie znaleziono ciała, trzeba było czekać 20 lat, aby uznać go za zmarłego. A to powodowało kłopoty biurokratyczne. Na przykład nieodebranie spadku. Posadas bawi się tą historią oraz historią Oviesa w swojej powieści. Rzekome Ovies pojawią się w historii Posadasa w Hawanie. A powieść, z licznymi wzmiankami o Avilésie, kręci się wokół wątpliwości, czy to naprawdę on, czy rzekomy oszust mógł wykorzystać całe to zamieszanie.
Dzieło w stylu Agathy Christie, w którym Posadas zaczyna od prawdziwej historii, aby dać upust fikcji: „Bardzo podoba mi się gra fikcji i rzeczywistości, ale będąc bardzo wiernym historii. Niech to, co historyczne, będzie historyczne, a potem oczywiście uzupełnij luki. Jest wiele niesamowitych, prawdziwych rzeczy. Na przykład fakt, że kiedy nie znaleziono ciał dwóch pasażerów pierwszej klasy, rodziny kupiły martwe ciała od wielu osób, które w momencie katastrofy pływały w oceanie”.
W najbliższy poniedziałek o godzinie 20:00 pisarz prezentuje tę pracę w Niemeyer Center w ramach cyklu „Słowo”.