Sahim

Kilka lat po tym, jak dziwak z Atlanty SahBabii wybuchł swoim hitem z 2017 roku „Podciągnij się za pomocą kija”, podtrzymywał dynamikę dowcipnymi, absurdalnymi taktami i skłonnością do mówienia takich rzeczy, jak: „Dałem jej oba te jaja, takie jak LaMelo i Lonzo”. Jednak po śmierci bliskiego przyjaciela, DemonChild, SahBabii porzucił swoje szaleństwa i stworzył album na rok 2021 Zrób to dla Demonaszczery pomnik wyrażający smutek i udrękę. Choć jego rapowanie wciąż było luźne i nonszalanckie, skierował swoje obserwacje do wewnątrz. Na swoim nowym albumie pt. Sahimzatytułowany na cześć jego nazwiska rodowego, balansuje psotę z wrażliwą introspekcją, przyjmując miętowo świeże style wokalne i wyostrzone wybory produkcyjne, które podkreślają jego pisanie piosenek.

SahBabii koncentruje się na mówieniu wszystkiego Sahimnawet jeśli jest to trudne — lub śmieszne. W pierwszej zwrotce „Belt Boyz” Sah wydaje się mieć większą paranoję niż kiedykolwiek, przypominając sobie, jak DemonChild i jego brat T3 przejeżdżali obok niego. Zarówno pod względem treści, jak i stylu autobiograficznego jest wyraźnym rozwinięciem Zrób to dla Demona. „Save it 4 Me Babii” opowiada historię Sah wsiadającej do samolotu, aby zrzucić go na kochanka; niemal możesz sobie wyobrazić kreskówkową bańkę nad siedzeniem przy oknie, ukazującą jego dziwaczne marzenia: „Ten lot trwa około dwóch godzin/ Wziąłeś prysznic, prawda?” To wypaczona retrospekcja, w której czułbym się jak w domu Okularyale z bardziej przestudiowanym podejściem. Na wskroś Sahimhumor podkreśla i łagodzi ważniejsze kwestie. W prowadzonym przez fortepian utworze „Everyday” ton SahBabii zmienia się z poważnego na niepoważny w miarę upływu dnia: „Rano lizałem / Potem kupiłem ciastko z kiełbasą”. W zmaganiach toczonych w czasie rzeczywistym odnajduje piękno i humor, a także ma skłonność do zabawy, która sprawia, że ​​nawet najbardziej brutalne chwile wydają mu się ujmujące.

Kiedy SahBabii skupia się na stylach, których nie eksplorował zbyt wiele, zazwyczaj się to opłaca. W „Viking” rapuje z nową intensywnością, w połowie z nosowym akcentem Frymarczenie-era Młody bandyta i Jestem Muzyką-era Playboi Cartiego. To wyraźniej dopasowuje jego brzmienie do kanonu Atlanty i przemawia do miłości i zrozumienia miasta, z którego pochodzi. Melodie dostrojone automatycznie w „1095 Osborne St” są pokryte chmurami jedwabiu, jakby Luther Vandross nie brał tabletek na receptę. Jest seksowny, desperacki i przezabawny, doskonale oddaje jego wieloletnią obsesję na punkcie uczynienia seksu tak głupim, jak to tylko możliwe.

Zrodlo