Russella Crowe’a I Joaquina Phoenixa być może łączyła ich elektryzująca chemia na ekranie w filmie „Gladiator” z 2000 roku, ale za kulisami nie zawsze wszystko szło gładko.
Zdaniem reżysera Ridleya ScottaCrowe początkowo uznał zachowanie Phoenixa za „strasznie nieprofesjonalne” na początku zdjęć – miało to podobno wynikać z dyskomfortu Phoenixa związanego z wkroczeniem w intensywny i pełen wysokich stawek świat rzymskiej areny.
Mający obecnie odpowiednio 50 i 60 lat Joaquin Phoenix i Russell Crowe ostatecznie stworzyli kultowe role, dzięki którym „Gladiator” stał się klasykiem kina.
Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia
Ridley Scott wspomina napięcie na planie „Gladiatora”
W wywiadzie z New York Timesa przed premierą „Gladiatora II” Ridley Scott zastanawiał się nad trudnym początkiem między swoimi dwoma głównymi aktorami.
Napięcia ujawniły się, gdy Feniks, obsadzony w roli złożonego i pokręconego rzymskiego cesarza Kommodusa, zmagał się z ogromną presją związaną z rolą. Tymczasem Crowe, który grał Maximusa – groźnego generała, który stał się niewolnikiem pragnącym zemsty – w pełni ucieleśniał siłę i determinację wymaganą dla jego postaci. Głębokie zaangażowanie Crowe’a w swoją rolę ostro kontrastowało z początkowymi wahaniami Phoenixa, co skłoniło Crowe’a do postrzegania zachowania swojego partnera jako „nieprofesjonalnego”.
„[Joaquin] był w stroju księcia i mówił: „Nie mogę tego zrobić” – wspomina Scott Czasy. „Powiedziałem: «Co?» Russell stwierdził: „To strasznie nieprofesjonalne”.
Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia
Ridley Scott próbował pomóc Joaquinowi Phoenixowi uspokoić się podczas kręcenia „Gladiatora”
Scott powiedział, że zrobił wszystko, co w jego mocy, aby uspokoić nerwy Phoenixa i zapewnić mu pozostanie na planie.
„Potrafię pełnić rolę starszego brata lub taty. Ale jestem dobrym przyjacielem Joaquina” – powiedział. „Na początku „Gladiator” był dla nas obojga chrztem bojowym”.
Pomimo napięcia na planie Gladiator zdobył pięć Oscarów, w tym za najlepszy film.
Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia
Joaquin Phoenix powiedział, że prawie zrezygnował z „Gladiatora”
Rozmawiam z Zderzacz w 2018 roku Phoenix opowiedział otwarcie o swoich początkowych wahaniach co do planu „Gladiatora”.
„Bez wątpienia denerwuję się przy każdym filmie… ale myślę, że prawdopodobnie „Gladiator” był jednym z najbardziej onieśmielających, ponieważ pierwszy plan, na którym grałem, był po prostu ogromny” – powiedział aktor. „Wyglądało, jakby to były akry ziemi, tony ciężarówek i przyczep oraz, wiesz, setki statystów i wiele kamer”.
Dodał: „Nagle uderzyła mnie skala tego zjawiska i byłem tym przytłoczony. Nie sądziłem, że uda mi się przez to przejść.”
W rzeczywistości Pheonix powiedział, że jest bliski wycofania się z projektu.
Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia
„Poszedłem do [Scott] i powiedział: „Nie wiem, co robić, po prostu nie mogę tego zrobić”. Nie wiem co zrobisz. To po prostu nie będzie możliwe” – powiedział Phoenix. „A Ridley był naprawdę mądry. Kręcił mnie przez cztery godziny i nie włożył kliszy do aparatu… nie miał zamiaru marnować kliszy. A on na to: „Miną godziny, zanim ten cholerny dzieciak cokolwiek dostanie, jeśli w ogóle, więc nie będę marnować filmu”.
Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia
W „Gladiatorze II” nie wystąpią Joaquin Phoenix ani Russell Crowe
Ani Phoenix, ani Crowe nie powrócą w sequelu, którego premiera zaplanowana jest na 22 listopada.
Zamiast tego będzie gwiazdą Pawła Mescala jako Lucjusz, syn Maksyma, który zostaje zmuszony do powrotu na arenę gladiatorów, podobnie jak jego ojciec, po zabiciu jego żony. Pedra Pascala I Denzela Washingtona także zagra w filmie.
„Uciekałem z mostu zwodzonego, a oni go jakby posypali pyłem, tak że gdy uderzy w ufortyfikowany mur, powstał wielki kłąb dymu, kurzu. A ja szarżuję z mostu zwodzonego i przeskakuję mur i poślizgnąłem się” Pascal wspominał podczas kręcenia. „Dosłownie odbijam się tyłkiem od mostu zwodzonego i już za pierwszym ujęciem ląduję pod stopami Paula”.
Nawiązując do kultowego wersu z „Gladiatora”, Pascal przypomniał sobie, jak zwrócił się do swojego kolegi z planu i żartobliwie powiedział: „Nie bawi cię?”
Kontynuacja artykułu poniżej ogłoszenia
Paul Mescal otwarcie opowiada o kręceniu „Gladiatora II”
Mescal ujawnił, że przez prawie sześć miesięcy stosował intensywny program obejmujący trening siłowy, choreografię walki, jazdę konną i ćwiczenia walki na miecze, aby przygotować się do swojej roli przed wejściem na arenę.
„Uwielbiałem różnicę między tymi walkami i jestem naprawdę dumny z tego, jak w miarę postępu filmu można poczuć akumulację przemocy na jego ciele” – powiedział Mescal EW. „Walki nie przypominają zgrabnej szermierki. Pod koniec można poczuć, co mówi Lucjusz – chodzi o przetrwanie. To tak, jakby twoje ciało miało gromadzić całą tę karę. I chodzi o to, aby się tego trzymać w miarę postępu filmu”.