Pomocnik Manchesteru City Rodri planuje powrót do gry przed końcem sezonu 2024-25.
Spodziewano się, że 28-latek opuści resztę sezonu z powodu uszkodzenia więzadła krzyżowego przedniego (ACL) i łąkotki w prawym kolanie, którego nabawił się we wrześniu podczas zremisowanego 2:2 meczu z Arsenalem.
Ale zapytany podczas wywiadu dla hiszpańskiej stacji radiowej Cadena Cope czy wróci w tym sezonie, powiedział: „Tak, tak. Poza tym sezony są teraz dłuższe, a Klubowe Mistrzostwa Świata kończą się 13 lipca. Chcę podjąć to mentalne wyzwanie”.
Tematem rozmów była także przyszłość Rodriego, któremu City zaproponowało nowy kontrakt przed kontuzją, a Real Madryt monitorował jego sytuację. Zapytany o potencjalny powrót do hiszpańskiej piłki nożnej w przyszłości pomocnik powiedział, że City „było moim domem”.
Po ujawnieniu, że kiedy podpisywał kontrakt z City w 2019 roku, powiedziano mu, że Pep Guardiola wkrótce odejdzie i pozostanie ze względu na własne ambicje, powiedział, że przyszłość menadżera nie będzie miała żadnego wpływu na jego własną decyzję.
„Chcesz być otoczony najlepszymi, a Pep będzie przed i po” – powiedział. „Kiedy go odejdzie, wszystko się zmieni, ale City pozostanie City”.
ZEJDŹ GŁĘBEJ
Wyjaśniono: Jak długo Rodri może dochodzić do siebie i czy jest to wina obciążenia pracą?
Dodał: „Lubię żyć teraźniejszością i mam kontrakt ze swoim klubem, jestem tam bardzo szczęśliwy. Zamykanie lub otwieranie drzwi nie ma sensu. Nadal pasjonuję się ligą hiszpańską, ale liga angielska jest wyjątkowa. To klub, w którym czuję się bardzo dobrze. Musiałbym dużo myśleć o odejściu.”
Rodri zdobył Złotą Piłkę pod koniec października w uznaniu jego wkładu dla City i Hiszpanii, chociaż wieczór został nieco przyćmiony decyzją Realu Madryt o nieprzybyciu na stadion w proteście przeciwko niezdobyciu nagrody przez Viniciusa Juniora.
Winicjusz nie pogratulował jeszcze Rodriemu triumfu, zamiast tego obiecał, że w przyszłości sam włoży 10 razy więcej wysiłku, aby odnieść sukces, ale Hiszpan twierdzi, że reakcja Madrytu mu nie przeszkadza.
„Wszystkie hiszpańskie kluby musiałyby mi pogratulować, ale tego nie zrobiły” – powiedział. „Dbam o moją rodzinę i mój klub. Muszą mieć swoje powody; Nie zrobiłbym tego w ten sposób i nie ma sensu się nad tym rozwodzić. Błędem jest poświęcanie tak dużej uwagi klubowi, który nie zdecydował się wziąć w nim udziału.
Sam Rodri wpadł w kontrowersje, gdy w sieci pojawiło się wideo, na którym śpiewa „Ciao Vinicius” podczas uroczystej kolacji po zdobyciu nagrody, ale zlekceważył jego znaczenie.
„Ludzie muszą zrozumieć, że jest to zdrowy akt sportowy i prywatna impreza. Gdybyśmy w każdym domu umieścili kamerę… Nikogo nie obraziłem, to po prostu kolejna rywalizacja. Szanuję Winicjusza.”
ZEJDŹ GŁĘBEJ
Rodri jest zasłużonym zdobywcą Złotej Piłki – niezależnie od tego, co myśli Real Madryt
(Angel Martinez/Getty Images)