Recenzja Wigilii w Millers Point: Połowa tego filmu doskonale oddaje atmosferę świąt

Widzę Wigilia w Miller’s Point jako połączenie dwóch instynktów opowiadania historii, z których pierwszym jest, co nie jest zaskoczeniem, film bożonarodzeniowy. To jeden z tych, których akcja rozgrywa się nie tylko wokół wakacji, ale wokół nich, a sceny wspólnoty rodzinnej (zarówno niewyraźne, jak i drażliwe) rezonują poza ich chwilą. Drugi natomiast to film zespołowy migawkowy, w którym najważniejsza jest chwila. Jesteśmy z tymi ludźmi przez jedną noc w ich życiu, a chodzi o to, aby być z nimi, dzielić się tym doświadczeniem i odnajdywać sens tam, gdzie zdecydujemy się go zobaczyć.

Dziwne połączenie ogólności i specyficzności, które po dobrym wymieszaniu okazało się skuteczne. Wigilia w Miller’s Point ma długie odcinki, które sprawiają wrażenie dobrze narysowanych, niczym najlepsze migawki, a jednocześnie nawiązują do skoncentrowanej nostalgii, jaką są Święta Bożego Narodzenia. Jednak nie wszystkie odcinki mocno trzymają tę magię i mój podziw pod koniec był znacznie bardziej umiarkowany, niż się spodziewałem w połowie. Nadal, jako wstęp do tegorocznego sezonu wakacyjnego, śmiało mogę go polecić.

Wigilia w Miller’s Point nabiera świątecznego nastroju

I wyjaśnia, skąd właściwie się to bierze

Film rozpoczyna się, gdy czterej członkowie dalszej rodziny Balsano jadą do domu rodzinnego Kathleen (Maria Dizzia) na Long Island i już widać oznaki tarcia między nią a Emily (Matilda Fleming), jej nastoletnią córką. Ta czwórka jest zapisana w naszej pamięci jako jednostka rodzinna, ale gdy już dotrzemy na miejsce, zostajemy wrzuceni w chaos twarzy, wszyscy szczęśliwi i hałaśliwi ciesząc się swoim towarzystwem. Scenarzysta i reżyser Tyler Thomas Taormina i współscenarzysta Eric Berger nie widzą potrzeby ustalania, kto do kogo należy od samego początku, a stopniowe dociekanie tych relacji jest częścią zabawy.

To także klucz do tego, co film robi najlepiej. Wigilia w Miller’s Point zanurza nas w tym zgromadzeniu bez surogatuzmieniając perspektywę, aby dać nam fragmenty tego wieczoru od wielu członków rodziny. Elementy tradycji, których oczekujemy od filmu o tematyce bożonarodzeniowej, poznajemy po tym, jak ludzie reagują na różne rzeczy – święta powtarzają się. Ta starsza ciocia zawsze zasypia w dziwnych miejscach; to jest ten wujek zawsze irytujące w gotowaniu; ktoś zawsze przynosi tę jedną leniwą przekąskę i rozpacza z tego powodu.

Wydarzenie może być takie samo, rok po roku, ale oczy obserwujące je nie są takie same.

Ale powtarzanie, jak pokazuje nam Taormina, jest także sposobem pomiaru zmian. Co roku przez tę dzielnicę przejeżdża parada wozów strażackich udekorowanych kolorowymi światłami, a wszyscy wychodzą na zewnątrz, aby popatrzeć na mróz. Chwilę wcześniej widzimy perspektywę dorosłego: entuzjastyczną, ale niecierpliwą i zabawnie pesymistyczną, jak gdyby kilkusekundowe opóźnienie oznaczało, że w końcu nadszedł rok, w którym się nie pojawią. Kiedy przejeżdżają obok, ogarnia ich dziecięcy zachwyt. Czasami patrzymy oczami dziewczyny w okularach dyfrakcyjnych, więc ciężarówki przejeżdżają jak plama kalejdoskopowego rozkwitu.

Na tym właśnie polega korzyść z podejścia do opowiadania historii metodą migawkową. Wydarzenie może być takie samo, rok po roku, ale oczy obserwujące je nie są takie same. Film Taorminy zwraca uwagę na to, jak Boże Narodzenie to w równym stopniu czas zmian, co stałości. Ta starsza ciotka nie zawsze była starsza; że jeden wujek nie zawsze będzie na tyle zdrowy, aby zająć się całym gotowaniem. Jeśli nie wejdziesz, wiedząc, że akcja rozgrywa się na początku XXI wieku, możesz zostać rzucony przez pozostałości z wcześniejszych epok, które naturalnie narosły w domu babci. Od razu ta noc jest ponadczasowa i ma swój moment.

Powiązany

Recenzja najlepszego konkursu bożonarodzeniowego w historii: ta przestarzała opowieść o moralności bożonarodzeniowej nie zajmuje żadnego stanowiska

Judy Greer i Pete Holmes prowadzą nowy, nostalgiczny film bożonarodzeniowy, który nie ma fantazji ani emocjonalnej głębi klasycznego filmu.

Najbardziej krytyczny wątek fabularny Wigilia w Miller’s Point wychodzi na jaw, gdy czworo dzieci matriarchy, filary tej rodziny, spotykają się, aby omówić słonia w pokoju. Stan zdrowia ich matki podupada. Obecnie ciężar spoczywa na jednym bracie i jego rodzinie, którzy mieszkają z nią w tym domu, ale już wkrótce będzie potrzebowała całodobowej opieki. Naciska na dom spokojnej starości, ku wyraźnemu przerażeniu swojego brata. Informuje ich również, że rozważają sprzedaż tego domu i przeprowadzkę do miasta. Cokolwiek się stanie, w tę wigilijną uroczystość przeplata się melancholijna nietrwałość.

W drugiej połowie film spuszcza wzrok z piłki

Zmiana punktu ciężkości naprawdę na mnie nie działała

Emily patrzy na matkę z drugiej strony stołu w Wigilię Bożego Narodzenia w Millers Point

Jak zapewne zauważyłeś, Moją uwagę przykuły fragmenty rodzinne tego filmu. Połączenie wciągającego kręcenia filmów z bardzo naturalnymi występami naprawdę mi się sprawdziło i czułem się bardzo dostosowany do tematycznego planu Taorminy. Przywołuje atmosferę świąt i próbuje dociec, czym tak naprawdę jest, i udaje mu się osiągnąć prawdziwy postęp. Ale Wigilia w Miller’s Point Trzeba nieco skręcić, gdy Emily i jej kuzynka Michelle (Francesca Scorsese) wymykają się, aby spotkać się z przyjaciółmi, a ramka wokół tego zdjęcia się poszerza.

Miałem problemy z dotrzymaniem terminu wakacji i mam nadzieję, że nie będę jedyny.

Spotykamy nowe grupy postaci i jesteśmy przenoszeni do nowych miejsc, doświadczając atmosfery popularnej młodzieżowej knajpki z bajglami i delikatnej niezręczności rytuału wyboru partnera na alei lokalnych kochanków. W filmie kładącym ogólny nacisk na życie nastolatków być może bardziej doceniłbym te sceny. W tym przypadku większy zakres odbył się kosztem skupienia. Nie mogłem się przywiązać do tego nowego zespołu tak jak to zrobiłem z Balsano i w rezultacie byłem mniej zaangażowany w akcję.

Na potrzeby tego filmu Taormina i Berger zebrali własne doświadczenia, więc równie dobrze mogło to być to, co robili w Wigilię jako nastolatki. Ale miałem problemy z dotrzymaniem terminu wakacji i spodziewam się, że nie będę jedyny. Mimo to, kiedy patrzę wstecz, to, z czym się powiązałem, wygrywa z tym, czego nie zrobiłem – Podobało mi się siedzenie z jego pomysłami i jest kilka dodatków, które na pewno utkwią mi w pamięci. O tej porze roku filmy świąteczne pojawiają się w zastraszającym tempie, ale niewiele z nich będzie tak przemyślanych jak ten.

Wigilia w Miller’s Point Premiera kinowa odbędzie się 8 listopada. Film trwa 106 minut i otrzymał kategorię wiekową PG-13 ze względu na wulgarny język, picie alkoholu przez nastolatków, materiały dwuznaczne i palenie.

Wigilia w Miller's Point (2024) - Plakat

6/10

Plusy

  • Dobrze wykonana wersja stylu opowiadania historii w formie migawki
  • Bardzo przemyślany film świąteczny, który oddaje atmosferę świąt
  • Sporadyczne akcenty stylistyczne naprawdę łączą
Wady

  • Przebieg może się różnić w zależności od skupienia w drugiej połowie

Zrodlo