Recenzja „Wicked”: Ariana Grande i Cynthia Erivo aspirują do muzycznej magii filmowej

Podły to z pewnością jeden z najbardziej oczekiwanych filmów 2024 roku, ponieważ przenosi na duży ekran trzykrotnie nagrodzony nagrodą Tony musical, który zdefiniował pokolenie dzieciaków teatru, ze spektaklem na skalę hollywoodzką, pełnym pieśni, tańca i mocy gwiazd. Jak wynika z historii Złej Czarownicy, opartej na empatii, jest to film, który ma nam na nowo uwierzyć w magię. Ale nawet w obsadzie, w której znajdują się dwukrotna nominowana do Oscara Cynthia Erivo, gwiazda muzyki pop Ariana Grande, Bridgertona łódź marzeń Jonathan Bailey, zdobywczyni Oscara Michelle Yeoh i jedyny w swoim rodzaju Jeff Goldblum, reżyser Jon M. Chu (Szalenie bogaci AzjaciNa Wzgórzach) spełnić wysokie wymagania, jakie fani będą mieli na myśli przy tak obszernej adaptacji? Zwłaszcza, że ​​atakuje tylko połowę Niegodziwy: Część 1?

Pomimo entuzjazmu fanów tej kinowej produkcji, krytyka w Internecie nękała film już od pierwszych zdjęć i materiałów opublikowanych przez Universal Pictures. Pojawiły się skargi, że wizja krainy Oz przedstawiona przez Chu została wyblaknięta, a kolory były znacznie ciemniejsze, niż można się było spodziewać po wcześniejszych mediach inspirowanych twórczością L. Franka Bauma. Cudowny Czarnoksiężnik z krainy Oz, w tym lata 39 Czarnoksiężnik z krainy Ozlata 1978 Czarodziejoraz tętniącą życiem broadwayowską inscenizację opartą na przekornej perspektywie Gregory’ego Maguire’a, Wicked: Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu. Potem, gdy pojawił się pierwszy zwiastun, oferujący wskazówkę, jakiego rodzaju występu Erivo da jako tytułowa wiedźma Elphaba, w mediach społecznościowych zawrzało od obaw związanych z tym, jak uderzyła w jedną konkretną nutę. Dokonując odważnej decyzji o podzieleniu musicalu na dwa filmy, Chu ściągnął jeszcze więcej brwi. Jak więc to wszystko się potoczy? Czy fani mieli rację, martwiąc się? Szczerze mówiąc, tak.

Choć kreacje w filmie są ogólnie rewelacyjne, Chu dokonuje szeregu wręcz zwodniczych wyborów, które podważają porywający tok przedstawienia na Broadwayu, a nawet perspektywę historii, którą ma wywyższyć.

Gdzie Niegodziwy: Część 1 koniec?

Cynthia Erivo jako Elphaba w „Wicked”.
Źródło: Universal Pictures

Jak sugerują zwiastuny, najpierw to Podły film kończy się „Defying Gravity” – porywającym hymnem, który stanowi dynamiczną kulminację pierwszego aktu przedstawienia teatralnego. Oznacza to wiele Niegodziwy: Część 1 Akcja rozgrywa się na Uniwersytecie Shiz, gdzie po raz pierwszy spotykają się przyszła zła wiedźma Elphaba (Erivo) i dobra wiedźma Glinda (Grande). Jednak scenariusz Dany Fox i Podłyautorka książki Winnie Holzman pozostaje wierna swemu scenicznemu źródłu, rozpoczynając film wiadomością, że Zła Czarownica nie żyje. Po tym jak Munchkins rozkoszują się piosenką schadenfreude („Nikt nie opłakuje niegodziwego”), Glinda zastanawia się nad dzieciństwem swojej przyjaciółki Elphaby, przenosząc film do retrospekcji gorącej przygody na jedną noc i zielonego dziecka, które było bardzo zastraszany rezultat tego. Od tego momentu ich czas w Shiz stanie się centrum uwagi.

Gry nadające się do mashowania

Jest w tym wszystkim energia kinetyczna, odzwierciedlająca nieograniczoną energię Grande przez cały film. Ale w tym miejscu wybory Chu zaczynają robić się dziwaczne. Chociaż jest to opowieść o Elphabie, opowiedziana jest z perspektywy jej głęboko dziewczęcej, dumnie śmiesznej i bardzo pełnej życia najlepszej przyjaciółki. Pogląd Glindy na świat jest wyraźny dzięki jej kostiumom, które są wyraźnie różowe, ultrakobiece, zwiewne i zawsze na granicy przesady. Jednak Chu pokrywa swoje róże i zielenie Elphaby żółto-szarym odcieniem. Być może ma to na celu zobrazowanie, jak perspektywa Glindy na temat krainy Oz zostanie zbrukana w trakcie tej historii, ale sprawia to również, że film jest zdumiewająco nudny w porównaniu do wszystkich innych filmów, których akcja rozgrywa się w krainie Oz.

Ta szarość najmocniej wdziera się na niesamowite dekoracje budowane dla Shiz. Zaprojektowany na wzór skrzyżowania Hogwartu i BarbieLand, Uniwersytet Shiz powinien być majestatycznym, magicznym miejscem, w którym możliwości wydają się nieograniczone. A jednak, pomimo przemyślanej i wspaniałej scenografii, blada paleta i niemal klaustrofobiczne zdjęcia sprawiają, że jest to duszna lokalizacja. Kłóci się to z perspektywą Glindy, która z łatwością wciela się w rolę Królowej Pszczół, a nawet z Elfabą, która szybko wykorzystuje tę przestrzeń jako drogę do ostatecznego odnalezienia swojego miejsca („Czarnoksiężnik i ja”).

To ponure zachmurzenie również pozbawia werwę z tego, co w przeciwnym razie byłoby zdumiewającymi numerami muzycznymi, tłumiąc olśnienie swoją harówką. W „Dancing Through Life” przystojny książę Fiyero (idealny Bailey) śpiewa o swojej filozofii „bez względu na wszystko” w bibliotece wypełnionej uczniami parkouringu na półkach z książkami w kształcie chomików wielkości człowieka. I to niewątpliwie jest zabawne, jednak ta wizualna bladość drwi z jego wypowiedzi, podważając ich fantazję, nawet gdy nam się podobają.

Najlepsze historie, które można mashować

Ariana Grande i Cynthia Erivo nie są do siebie dopasowane.

Cynthia Erivo jako Elphaba i Ariana Grande jako Glinda

Cynthia Erivo jako Elphaba i Ariana Grande jako Glinda w „Wicked”.
Źródło: Universal Pictures

Nie jest łatwo wcielić się w rolę tych dwóch kultowych postaci, ponieważ każdą aktorkę można porównać do każdej Elphaby i Glindy, które pojawiły się wcześniej, sięgając aż do Czarnoksiężnik z krainy OzMargaret „i twój mały pies też!” Hamilton i Billie Burke, nie wspominając Podły‘S definiujące gwiazdy Idina Menzel i Kristin Chenoweth. Prawdopodobnie poprzeczka jest jeszcze wyższa w przypadku Grande, która jest bardziej znana ze swoich chwytliwych popowych piosenek niż ze swoich występów aktorskich czy Pobyt na Broadwayu 13 w wieku 15 lat. A jednak jest fantastyczną siłą, z którą należy się liczyć Podły.

Jak ona drażniła się podczas niej Sobotnia noc na żywo występie w zeszłym miesiącu, jest absolutnie przezabawna jako dziewczęca popowa dziewczyna z obsesją na punkcie własnej osoby, Glinda. W szeroko zakrojonym podejściu Grande do komedii można odnaleźć echa Glindy Chenowetha. Ale Glinda tej gwiazdy popu jest bardziej opanowana, co sprawia, że ​​oburzające momenty – takie jak jej cudownie głupie porzucanie włosów – są jeszcze bardziej komicznie ostre. Grande przyjęła rolę tej podłej dziewczyny/dobrej wiedźmy, która zbliża się do teatralności drag queen, wspierana przez jej uśmiechniętych pomocników w sarkazmie, histerycznie portretowanych przez Bowena Yanga i Bronwyn James. Grande czyta Glindzie z promiennym uśmiechem, co czyni je jeszcze bardziej ujmującymi. Jej taniec jest obłąkany, choć zdeterminowany. Jej „Popular” – jeden z najpopularniejszych numerów serialu – jest charyzmatycznie chaotyczny i… wreszcie, wreszcie tak jasno uświadomione jak Podły żądania.

Erivo natomiast podchodzi Podły jakby to był prestiżowy dramat. Tradycyjnie, PodłyElphaba została napisana z odrobiną nastoletniego odmieńca i to po mistrzowsku, zgodnie z wcześniejszymi roszczeniami Holzmana do sławy dzięki tworzeniu wyjątkowego serialu dramatycznego dla nastolatków Moje tak zwane życie. Chociaż dialogi w tej adaptacji są często takie same, Erivo rzuca puentą. Podczas gdy poprzednie wersje sceniczne Elphaby mogły używać nieco obłudnego poczucia dowcipu jako zbroi przeciwko swoim prześladowcom, ta Elphaba jest znacznie bardziej bezbronna, mówiąc przygnębionym niemal szeptem lub napiętym krzykiem.

To odważny wybór, ale podważający dynamikę Glindy i Elphaby. Podobnie jak Daria i Quinn Morgendorffer czy Wednesday Addams i Enid Sinclair, są folią, mrokiem i słońcem, aspołecznymi marginesami i sprężystością „głupiej blondynki” – ale ta Elphaba została zdeformowana. Ponury wyraz lekkiego zmarszczenia brwi i spuszczonych oczu to większość czasu, w którym Elphaba nie śpiewa w Akcie 1, co mogłoby nie stanowić problemu, gdyby Chu włączył Akt II do Podły. Ale w obecnej sytuacji Elphaba Erivo nie ożywa w pełni, dopóki ona i Glinda nie dotrą do Szmaragdowego Miasta („Jeden krótki dzień”). Oznacza to, że kluczowe momenty, takie jak scena w sali balowej Ozdust, gdzie Elfaba i Glinda w końcu łączą się, wydają się boleśnie bezwładne i długie.

Niegodziwy: Część 1 jest niepewny, ale czasami cudowny.

Bronwyn James i Bowen Yang jako przyjaciele Glindy "Podły."

Bronwyn James i Bowen Yang jako przyjaciele Glindy w „Wicked”.
Źródło: Universal Pictures

Decyzja Chu o przekształceniu pierwszego aktu w musical dla nastolatków zostaje zniweczona przez jego obskurną paletę kolorów, zatłoczone zdjęcia Shiza (na szczęście wszystko zaczyna się w Szmaragdowym Mieście) i reżyserię głównej damy, która gra tytułową wiedźmę, jako głównie żałosną. Przedstawienie zapowiadane ze względu na energetyczne numery piosenek, widowiska sceniczne i ironiczne poczucie humoru, Podły jest zniekształcony przez te wybory. Jednak niektóre sekcje z pewnością wywołają wiwaty publiczności.

Oprócz porywającego występu Erivo w ostatnim numerze i Grande, która w zawrotnym tempie przygotowywała posiłek z każdej chwili na ekranie, Bailey – który miał Bridgertona fani mdlali jak Anthony w sezonie 2 — świetnie się bawi parodiując dekadencko zalotnego playboya w Część 1. Jego głównym bohaterem jest „Dancing Through Life”, ale nawet jego znaczące spojrzenia na jego zauroczenie i zalotne przekomarzanie się z jakimkolwiek uczniem Shiz, który stanie na jego panseksualnej ścieżce, są urzekające. Jako Madame Morrible Yeoh może jedynie wyglądać majestatycznie, ale robi to z pewnością siebie. Marissa Bode i Ethan Slater – jako siostra Elphaby, Nessarose i jej chłopak Boq – solidnie pasują do ekranowej obecności znanych nazwisk z ich otoczenia. Goldblum wyraźnie lubi odgrywać rolę czarodzieja i robi to ze smarkalnym urokiem, który jest oszałamiająco wytrącający z równowagi i pociągający. James i Yang są znakomicie obsadzeni w rolach wspinających się po towarzysko ropuch Glindy, które tak samo kochają plotki, jak improwizowanie dzikich jednowierszówek. Są tak zabawne, że przyłapiesz się na szukaniu ich w tłumie i pragnieniu więcej.

Numery muzyczne są chybione. „Popular” i „Defying Gravity” to słuszne wyróżnienia ze względu na porywający wokal i inscenizację, która przyjęła kinową formę, wykorzystując bezczelne zbliżenia, zabawne przerywniki lub akrobacje w powietrzu. Ale inne wydają się dziwnie nie na miejscu, jak „The Wizard and I” nakręcony w scenerii CG, która sprawia wrażenie boleśnie pustej i fałszywej, podważając optymizm piosenki. Ogólnie, Podły to zbyt długa podróż, ciągnięta w dół przez bardziej zagmatwane wybory Chu. Po namyśle film, który można było zdefiniować poprzez poczucie nadziei, podążający za potężną i spełnioną kolorową kobietą, która przeciwstawia się tyrańskiemu oszustowi, wydaje się zamiast tego skażony szarym rozczarowaniem, co telegrafuje kulminacyjne odkrycia filmu. Trudno więc to oglądać Podły grać i nie chcieć czegoś bardziej dynamicznego, co zapewni nam bezpieczną przestrzeń, w której będziemy mogli marzyć o czymś lepszym.

Mimo to nawet najniższe tony nie mogą sprawić, że najwyższe wzloty filmu będą mniej olśniewające. Choć jest to pobłażliwe i nieporęczne, Podły to dreszczyk emocji, czasami szalenie zabawny, podnoszący na duchu i ostatecznie wbrew sobie inspirujący.

Podły premiera w kinach 22 listopada.



Zrodlo