Recenzja „Mario & Luigi: Brothership”: Dobra walka i świetna grafika to nie wszystko

Jeśli tylko widziałeś, jak ktoś gra Mario i Luigi: Braterstwo przez około godzinę możesz pomyśleć, że to jedna z najlepszych gier roku na Switcha i/lub RPG. Niestety gra trwa znacznie dłużej niż godzinę.

Braterstwonajnowsza część długoletniej serii braterskich gier RPG, w której występują maskotka Nintendo i jego brat-idiota, zawiera większość elementów potrzebnych do przeżycia przyjemnej przygody. Walka turowa jest tak samo przyjemna jak zawsze, zwłaszcza w połączeniu z najbardziej urzekającymi efektami wizualnymi, jakie kiedykolwiek pojawiły się w grze 3D Mario. Ma całkiem solidny zestaw mechaniki budowania, jak na grę skierowaną również do młodszej publiczności.

W połączeniu z ujmującą scenerią morską, Braterstwo powinno być świetne — a przynajmniej naprawdę dobre. Niestety zadowala się czymś w okolicach „w porządku”, co wciąż nie zapewnia mu dystansu.

ZOBACZ TAKŻE:

Recenzja „The Legend of Zelda: Echoes of Wisdom”: Księżniczka Zelda błyszczy w swoim debiucie jako bohaterka

Braterstwo mówi udanej podróży do Królestwa Grzybów, na dobre i na złe

Najnowsze Mario i Luigiego Adventure (która nie obejmuje studia AlphaDream zajmującego się tworzeniem oryginalnych serii, które zostało zamknięte w 2019 r.) ma wystarczająco motywującą przesłankę, aby utrzymać gracza w napięciu, przynajmniej przez jakiś czas.

Przydałoby się trochę szant morskich.
Źródło: Nintendo

Nie ma w tym zbyt wiele: wszyscy zostają przeniesieni z Królestwa Grzybów do nowego miejsca zwanego Concordia. W pewnym momencie niedawnej przeszłości Concordia była dużym kontynentem zjednoczonym mocą drzewa Uni. Oczywiście wydarzyło się kilka złych rzeczy i teraz Concordia to seria niepołączonych, dryfujących wysp na gigantycznym oceanie. Mario i Luigi muszą podróżować przez Concordię, ponownie łącząc każdą wyspę z drzewem Uni, aby przywrócić harmonię.

Różne przygody Mario w odgrywaniu ról generalnie przedkładały urok i humor nad poważne, wspaniałe opowiadanie historii do Ostateczna fantazja – I Braterstwo nie jest inaczej. Większą część gry spędza się na przemieszczaniu się z jednej wyspy na drugą, spędzając od 30 do 90 minut na rozwiązywaniu dziwacznego lokalnego problemu i ponownym podłączaniu go do wielkiego drzewa. Większość wysp ma nazwy kalamburowe, podobnie jak wiele postaci i wrogów, z którymi będziesz walczyć. To głupie i często sprytne.

Niestety, na tym kończy się urok, przynajmniej w pisaniu. Braterstwo nie jest tak dowcipny i po prostu zabawny, jak poprzednie części serii Wewnętrzna historia Bowsera był. Próbuje i nigdy nie jest agresywnie nieśmieszny ani nic w tym stylu, ale jest po prostu… tam. Większość dialogów nie wywołała u mnie żadnej reakcji.

Trzeba przyznać, że Braterstwo próbuje opowiedzieć nieco istotną społecznie historię o sile więzi. Tematem estetycznym dnia jest tutaj elektryczność, a większość NPC wygląda albo jak żywe porty, albo złącza z nogami. Wszystko, co robisz, służy zjednoczeniu podzielonych ludzi, czy to w skali mikro na każdej wyspie, czy w skali makro podczas całej przygody.

Niestety, nie sięga to zbyt głęboko poza powierzchnię i często przypomina dekorację okna, aby usprawiedliwić posiadanie grupy wrogów i NPC-ów wyglądających jak złącza HDMI. Prawie każdy przyjazny NPC w Concordii ma gniazdko elektryczne zamiast twarzy, co w teorii jest zabawne, ale w praktyce sprawia, że ​​większość z nich wygląda jak wymienne Funko Popy. Ogólnie rzecz biorąc, brakuje im osobowości.

W porównaniu do kolorowej obsady z ostatnich lat Paper Mario: Drzwi tysiącletnie remake, to nie konkurs.

To Mario i Luigiego walka wciąż może śpiewać

Na szczęście Braterstwo to w swej istocie całkiem niezła gra RPG. Część, w której walczysz z wrogami, jest zabawna i to mi prawie wystarczyło. Prawie.

Mario i Luigi atakują młotkiem w Bractwie

Ataki młotem są bardzo satysfakcjonujące.
Źródło: Nintendo

Bitwy, jak zawsze, pozostają turowe, a podstawowe założenia starszych gier nadal są tu aktualne. W każdym ataku biorą udział zarówno Mario, jak i Luigi, więc kiedy atakują, atakują razem. Każdy atak, od zwykłych ataków z wyskoku po bardziej efektowne ruchy Bros., wymaga pewnego rodzaju naciśnięć przycisków w określonym czasie, to samo dotyczy uników, obrony i kontrowania ataków wroga.

Ta struktura uwzględnia dwie podstawowe prawdy, które podtrzymują walkę Braterstwo wciągający przez większość czasu działania. Obserwowanie, jak Mario i Luigi robią razem różne rzeczy, jest naprawdę urocze, a umieszczanie szybkich wydarzeń w bitwach turowych sprawia, że ​​rozgrywka staje się nieco bardziej ekscytująca. Statystyki nie decydują o tym, czy atak wyląduje, ty to robisz.

Wszystkie te mechaniki były podstawą poprzednich Mario i Luigiego gry, więc nie ma tu nic szczególnie nowatorskiego – nawet jeśli działają dobrze. Wtyczki robią wiele, aby złagodzić ten problem. W końcu, po kilku godzinach gry za dużo, odblokujesz możliwość tworzenia i podłączania wtyczek do stopniowo powiększającego się zestawu osobistych gniazdek elektrycznych. Każda wtyczka ma inny, unikalny efekt bojowy; jeden z nich dodaje ogień do każdego ataku, podczas gdy inny automatycznie wykonuje za ciebie szybkie zdarzenia.

Każda wtyczka ma ograniczoną liczbę ładunków, a po ich wyczerpaniu potrzebuje czasu na ponowne naładowanie. Kiedy już się w to zagłębisz Braterstwoto staje się całkiem ekscytujące. Wymiana wtyczek i wyjść podczas walki (na szczęście nie kosztuje to tury), aby dopasować się do każdej sytuacji, jest taktycznie atrakcyjna. Musisz rozważyć, które wtyczki mają być aktywne w tym samym czasie, ponieważ istnieją również ukryte kombinacje z dodatkowymi efektami.

Zrzut ekranu ataku Mario i Luigiego kaboom

Dzięki tej wtyczce ataki trafiają wielu wrogów.
Źródło: Nintendo

Najfajniejszą częścią zabawy było żonglowanie wtyczkami Braterstwo dla mnie, ale dojście do punktu, w którym masz odpowiednią liczbę gniazdek i wtyczek, zajmuje całkowicie zbyt dużo czasu (około 15 godzin), aby system działał zgodnie z przeznaczeniem.

Walki z bossami są również atrakcją, choć rzucają również światło na jedną z nich BraterstwoWady: Po prostu jest ich za mało. Tak wiele wysp kończy się zwycięstwem Mario i Luigiego w nieoczekiwanym momencie, bez jakiejkolwiek dramatycznej konfrontacji na końcu.

Naprawdę duże, charakterystyczne walki z bossami są świetne, ale szacuję, że jest ich jednocyfrowa liczba. To, co sprawia, że ​​są fajne, to fakt, że używają „Luigiego Logiki”, nowej mechaniki, która najczęściej objawia się jako rozkazywanie Luigiemu rozbijania pudeł lub uderzania w przełączniki poza walką. Jednak w walkach z bossami Luigi Logic zawsze udostępnia wyjątkową, dostosowaną do indywidualnych potrzeb mechanikę, która może wywrócić walkę do góry nogami.

Oto problem: nie ma w nich wystarczającej głębi taktycznej. Wybór akcji Luigi Logic to zawsze właściwy ruch, jeśli jest dostępny – a wykonanie go dobrze zawsze ogłuszy bossa, narażając go na ogromne obrażenia. Nie ma mowy o trzymaniu go przez jakąś ważną chwilę czy coś w tym rodzaju. I znowu jest to coś, co zdarza się zdecydowanie zbyt rzadko Braterstwo.

Mimo to, gdy zacznie uderzać we właściwe nuty, walka się rozpocznie Braterstwo rzeczywiście staje się najlepszą rzeczą w grze. Po prostu nie jest pozbawiony wad.

Ale ta przygoda wymaga zbyt wiele od walki

Platformówka w Bractwie Mario i Luigi

Platformówka jest tutaj przyjemna, choć nie szczególnie wymagająca.
Źródło: Nintendo

Problematyczne jest zatem to, że większość rzeczy poza walką nie jest świetna.

Kiedy nie walczysz z wrogami, najprawdopodobniej biegasz po szeregu stosunkowo małych wysp, z których każda ma swoje własne historie do opowiedzenia. Czasami pomagasz gwiazdorskiemu tancerzowi znaleźć odpowiedni wosk do włosów, aby utrzymać jego rytm, a innym razem pomagasz plemieniu lodowych ludzi zaprzyjaźnić się z plemieniem ludzi ognia.

W praktyce oznacza to jednak zazwyczaj bieganie do kolejnego wskaźnika celu podczas walki z wrogami i rozwiązywanie po drodze stosunkowo prostych zagadek. I Do wykop to Braterstwo gra bardziej jak prosta platformówka z łamigłówkami poza walką niż tradycyjna gra RPG. Ogólnie rzecz biorąc, przebieg walki i rozwiązywania zagadek jest nieszkodliwy, a czasami jest całkiem interesujący.

Prawdziwym minusem są zadania poboczne. W grze jest ich całkiem sporo i poza tymi „Bardzo ważnymi”, które gra zaznacza czerwonym tekstem, prawie żaden z nich nie jest naprawdę warty zrobienia. Prawie wszystkie polegają na powrocie na jakąś wyspę, którą już oczyściłeś, rozmowie z jedną lub dwiema osobami, być może walce z wrogiem, a następnie zdobyciu przedmiotów leczących w nagrodę.

Jeśli naprawdę podobają Wam się postacie Concordii, to może wam to wystarczy. Z biegiem czasu staje się to jednak nużące, szczególnie w przypadkach, gdy trzeba gdzieś ręcznie popłynąć. Żeglarstwo nie jest gęste mechanicznie Braterstwo cokolwiek, ponieważ polega to głównie na otwarciu mapy i kliknięciu miejsca, do którego chcesz się udać. Statek domyślnie nawiguje bardzo wolno lub bardzo szybko, jeśli opcjonalnie włączysz szybką żeglugę.

Pomysł, jak wyraźnie stwierdzono w grze, polega na tym, że wyznaczasz cel podróży, a następnie przez jakiś czas zajmujesz się innymi sprawami, podczas gdy twoja łódź powoli tam dopływa. Byłoby dobrze, gdyby zadania poboczne były interesujące, ale ogólnie rzecz biorąc, takie nie są. Z praktycznego punktu widzenia spędzisz dużo czasu włączając szybką żeglugę i po prostu wpatrując się w mapę, aż Twój statek dotrze do celu.

Budzący Wiatrto nie jest.

I na koniec, co nie mniej ważne, jeśli chodzi o rozgrywkę, Braterstwo jest po prostu za długi. Czas działania może przekroczyć 30 godzin i prawdopodobnie sporo więcej, jeśli masz ochotę zrobić wszystko, ale sztuczki kończą się około godziny 20.

Braterstwo to jedna z najlepiej wyglądających gier Mario

Ten Mario i Luigiego grze może brakować uroku w postaciach i scenariuszu, ale grafika prawie to rekompensuje.

Zrzut ekranu Bractwa Mario i Luigi

To są moi mali chłopcy, tam.
Źródło: Nintendo

Krótko mówiąc, są to najbardziej urocze trójwymiarowe wersje Mario i Luigiego, jakie pamiętam. Większość Braterstwoświat jest pięknie renderowany w stylu starego Game Boy Advance Mario i Luigiego grafika pudełka/instrukcji z płaskimi, jednolitymi kolorami i czarnymi konturami wokół wszystkiego. Wygląda jak wielokątna kreskówka, a Mario i Luigi poruszają się po świecie w niezwykle uroczy sposób. Ich proporcje uginają się i rozciągają podczas animacji bitewnych i są to zdecydowanie najbardziej wyraziste twarze, jakie kiedykolwiek mieli dwaj bracia.

Jednak jedno zastrzeżenie: wydajność nie jest świetna. Switch pokazuje swój wiek, ponieważ gra czasami spada poniżej docelowych 30 klatek na sekundę, nawet gdy niewiele się dzieje. Przynajmniej pod tym względem walka jest w większości bezpieczna.

Prezentacja audio też jest solidna, choć nie tak spektakularna. Większość muzyki jest dźwięczna i wesoła, jak można się spodziewać po współczesnej grze Mario. Bardzo niewiele (jeśli w ogóle) z tego pozostanie w moim mózgu na długo, ale to jest w porządku. Podoba mi się również to, że Mario i Luigi rozmawiają z ludźmi fałszywym, włosko brzmiącym bełkotem, co, jestem pewien, spowodowałoby anulowanie Nintendo, gdyby zrobiono to z prawie każdym innym językiem na Ziemi.

Jest Mario i Luigi: Braterstwo warto zdobyć?

Podejrzewam, gdzie dana osoba ląduje Braterstwo będzie miało wiele wspólnego z tym, co myślą o przeszłości Mario i Luigiego zawody sportowe.

Jeśli nigdy w nią nie grałeś, może to być dobry punkt wyjścia. BraterstwoBraterska walka jest prawdziwą atrakcją, czymś spójnym w całej serii. Dobra walka i świetna grafika prawdopodobnie wystarczą, aby utrzymać twoje zainteresowanie. Czuję, że to przekracza jego mile widziani, ale może nie.

Ale każdy, kto ma szacunek dla poprzednich wpisów, np Saga supergwiazd I Wewnętrzna historia Bowsera może się wydawać, że Nintendo to za mało i za późno. Braterstwo to pierwsza nowa gra z tej serii od prawie dziesięciu lat i pod pewnymi względami jest jedną z najgorszych. Nie oznacza to, że jest to zła gra, ale jest po prostu OK, a jak na standardy swoich poprzedników nie jest to wystarczająco dobre.

Mario & Luigi: Brothership ukaże się wyłącznie na Nintendo Switch 7 listopada.

Tematy
Przełącznik Nintendo Nintendo



Zrodlo