Recenzja Alien: Romulus: Pełna obsługi fanów (z wadą)

Wyznanie: Dawno temu Obcy: Romulus, Nie przepadałem za horrorem Fede Álvareza.

Jego ponowne uruchomienie Martwe zło było tak makabryczne, że widziałem, jak kolega, który uwielbia dobry, straszny film, z obrzydzeniem uciekał z kina. Jego Teksańska masakra piłą mechaniczną również ociekał wiadrami krwi i wnętrzności, podobnie jak jego oryginalny thriller z 2016 roku Nie oddychaj. Nie sama brutalność mnie zniechęciła, ale bardziej to, jak spotęgowała ponurość tak intensywną, że mogła zapierać dech w piersiach. Wygląda na to, że rozkoszuje się widokiem cierpień swoich bohaterów, nie dając widzom nadziei, że znajdą wyjście z tej sytuacji. Dla mnie to psuje zabawę z horroru.

Ta dusząca ponurość zgorzkniała mnie do pracy Álvareza. Szczerze mówiąc, podszedłem do jego opowieści o serii Obcy z obawą, mimo że od dziesięcioleci rozkoszuję się połączeniem horroru ciała i terroru obcych w tej dziwacznej serii. Ale myliłem się, wątpiąc w niego. Trzeba przyznać – a także producentowi Ridleyowi Scottowi – że charakterystyczna dla Álvareza skręcająca żołądek przemoc i głęboko mroczna postawa doskonale pasują do tego filmu. Obcy: Romulus. Co więcej, jego styl pasuje do zapadającego w pamięć przesłania serii, w którym prawdziwym złoczyńcą nie jest „idealny organizm”, który wpada w szał na odległe statki kosmiczne, ale nieludzka korporacja, która wykorzystuje ludzkie cierpienie dla zysków. Pozostaje krytyka kapitalizmu tak samo aktualne teraz, jak w 1979 r., kiedy Scott po raz pierwszy zabrał nas na pokład Nostromo. Tutaj Álvarez znajduje odpowiednie naczynie dla swojej najciemniejszej strony.

W tym ciekawym prequelu, którego akcja rozgrywa się pomiędzy, nie ma śladu Ripleya Obcy i jego kontynuacja z 1986 roku Kosmici. Jednak fani serii będą zachwyceni powrotem tak wstrząsających kosmicznych stworzeń, jak facehugger, Chestburster, królowa Xenomorph i nie tylko. Obok tych kultowych istot pozaziemskich występuje wspaniała obsada, w skład której wchodzą Cailee Spaeny, David Jonsson, Archie Renaux, Isabela Merced, Aileen Wu i Spike Fearn. Jednak wśród świeżych twarzy, nowych zwrotów akcji i wybitnej gwiazdy ten wpis popada w desperacki szał kulminacyjnego serwisu fanów.


Obcy: Romulus gra jak Kosmici spotyka Nie oddychaj.

Archie Renaux jako Tyler i Cailee Spaeny jako Rain Carradine w filmie OBCY: ROMULUS wyprodukowanym przez 20th Century Studios.

Tyler i Rain łączą siły ognia.
Źródło: Studia XX wieku

Álvarez i współautor scenariusza/producent Rodo Sayagues uwielbiają historię o grupie młodych przyjaciół, zuchwałych i niebezpiecznie naiwnych, którzy wyruszają na nieprzemyślaną wyprawę, na przykład spędzając wakacje w odległej chatce w przerażającym lesie, tworząc treści dla wpływowych osób osławione miasto duchów lub włamanie do domu samotnego weterana wojennego z zamiarem włamania się do niego i ujścia z życiem. Obcy: Romulus jest najbardziej zbliżony do ostatniego z nich, np. like Nie oddychajjego konfiguracja obejmuje szkicowy napad.

Cailee Spaeny (Wojna domowaPriscilla) występuje jako Rain, pracownica kontraktowa w kosmicznej kolonii Weyland-Yutani, gdzie choroby i wypadki przy pracy sprawiły, że ona i jej syntetyczny „brat” Andy (David Jonsson z Przemysł I Rye Lane’a) sieroty. Kiedy więc jej towarzysz sytuacyjny Tyler (Archie Renaux) proponuje napad, który mógłby zabrać ich do ładnej kosmicznej kolonii – takiej, w której rzeczywiście istnieje słońce – ona chętnie się na to decyduje, bez względu na cenę.

ZOBACZ TAKŻE:

Ridley Scott i Fede Álvarez rozbijają Xenomorpha w ekskluzywnym klipie BTS „Alien: Romulus”

Plan jest taki, że Tyler, jego ciężarna siostra Kay (Isabela Merced), jego agresywny kuzyn Bjorn (Spike Fearn) i wyluzowana dziewczyna Bjorna Navarro (Aileen Wu) włamują się do opuszczonej stacji kosmicznej unoszącej się nad ich kolonią i kradną sprzęt potrzebny do odlecieć daleko, daleko. Ale to jest film o Obcym, więc ich plany komplikują się, gdy natrafiają na nieziemskie szkodniki.

Słabość Álvareza i Sayaguesa do impulsywnej (i przestępczej) młodzieży dobrze sprawdza się w piaskownicy zbudowanej przez Ridleya. Podobnie jak załoga Ripleya, Rain’s to pstrokata banda; wiedzą, jak obsługiwać tę wysoce wyspecjalizowaną technologię kosmiczną, ale w zasadzie są to robotnicy z prostymi ambicjami i aż nazbyt ludzkimi impulsami. Nie są w żaden sposób przygotowani na horrory czyhające w głębokim kosmosie. Pierwszy akt Obcy: Romulus rozkoszuje się pracą nad postaciami, jak w najlepszych filmach o Obcym, osadzając nas wśród ludzi, dzięki czemu ich ból staje się naszym własnym.

Dla Spaeny’ego oznacza to wiele niezadowolenia i trudne wybory dotyczące lojalności i ryzyka. W przypadku pozostałych dochodzi do tarć znanych z franczyzy w związku z zaangażowaniem Andy’ego, ponieważ sztuczne osoby Weyland-Yutani mają reputację osoby zdradzającej swoich ludzkich kolegów, jeśli chodzi o korzyści dla firmy. Ale Andy nie jest taki jak warczący Ash (Ian Holm), stoicki Bishop (Lance Henriksen), Annalee Call z szeroko otwartymi oczami (Winona Ryder), ani nawet błyskotliwie dziwny David (Michael Fassbender). I to jest ekscytujące.

Najlepsze historie, które można mashować

David Jonsson kradnie ten film.

David Jonsson jako Andy w filmie OBCY: ROMULUS wyprodukowanym przez 20th Century Studios.

David Jonsson jest fenomenalny w roli Andy’ego.
Źródło: Studia XX wieku

Spaeny wciela się w przypominającą Ridleya rolę zatwardziałej bohaterki, której przeznaczeniem jest walczyć z potężną i przerażającą królową. Ale jej postać jest być może zbyt dużym echem Ripley, z wygładzonymi ostrymi krawędziami tryskającej wściekłości. Andy jest jednak interesującym nowym podejściem do sztucznej inteligencji w serii Alien. Zaprogramowane przez tatę polecenie Andy’ego brzmi: „robić dla Raina to, co najlepsze”, co obejmuje także opowiadanie uroczych, kiepskich dowcipów o tacie. Na przykład: Czy słyszałeś o astronaucie z klaustrofobią? Potrzebuje przestrzeni. (Buh-duh-dum!)

Te żarty mogą wydawać się nieco śmieszne, ale niezaprzeczalnie są ujmujące. Podczas gdy reszta obsady bierze na siebie niepokój i przerażenie wymagane w tej pełnej napięcia serii, Andy jest powiewem świeżego powietrza, ponieważ nie może doświadczyć żadnego z nich. Wnosi to trochę ciepła do filmu Álvareza, co tworzy ostrzejszy kontrast: promień nadziei pośród ciemności. Andy jest w zasadzie młodszym bratem pełnym dobrych intencji, wykazującym się naiwnością, która jest tak rzadka w tej serii, że świeci jasno jak diament. W końcu zwroty akcji skomplikują sprawę, dając Andy’emu błąd w programowaniu i dając Jonssonowi szansę na pokazanie swojego zasięgu. Nie zdradzając spoilerów, wystarczy powiedzieć, że ta podróż jest absolutnie fascynująca.

Rekwizyty dla całego zespołu, który aż trzęsie się od surowych emocji, czy to gniewu, nadziei, czy przerażenia. Ale zgodnie z prawem Obcy: Zmartwychwstanie powinien wynieść Jonssona do rangi gwiazdy filmowej.

Obcy: Romulus jest odrażająco przerażający i szalenie zabawny.

Isabela Merced jako Kay w 20th Century Studios "OBCY: ROMULUS."

Isabela Merced skrada się jako Kay.
Źródło: Studia XX wieku

Dosłownie ten film wytrącił mnie z równowagi.

Nie chodzi tylko o to, że Álvarez mocno inspiruje się projektami wizualnymi HR Gigera, które są przyprawiającą o mdłości mieszanką genitaliów, obfitych pośladków i twardych, błyszczących egzoszkieletów. Choć nie dajcie się zwieść, potwory w tym filmie są tak rewelacyjnie renderowane, że praktycznie można poczuć ich piżmo. Ale to, co przenosi strach na wyższy poziom, to projekt dźwiękowy, który jest głośny, otaczający i absolutnie brutalny – czasami do tego stopnia, że ​​traci z nim dialog.

ZOBACZ TAKŻE:

„Obcy: Największym epizodem Romulusa jest jego największy błąd

Gratulacje dla kompozytora Benjamina Wallfischa za nostalgiczną ścieżkę dźwiękową, nawiązującą do poprzednich filmów o Obcym ​​z miłością i troską, tworząc jednocześnie orkiestrowy krajobraz dźwiękowy, który swoimi trylami i użądleniami wywołuje gęsią skórkę. Jednak zespół dźwiękowy, na którego czele stoi Lee Gilmore, jest mi winien spokojny sen po tym, jak piekielne dźwięki, które wydali, odbijały się echem po mojej czaszce. Przedsmak tego możecie zobaczyć w zwiastunie. Ryk silników odrzutowych wprawił mnie w fotel, sprawiając, że fizycznie poczułem się częścią tej misji. Wrzask bezlitosnych kosmitów wywołał mrowienie w kręgosłupie. Słuchowy wspomnienie mięsistego ślizgania się po korytarzu zbyt wielu nóg wciąż wywołuje u mnie odruch wymiotny. Syk kwaśnej krwi przecinającej metal i ciało wciąż dźwięczy mi w uszach. Nie tylko oglądasz Obcy: Romulus; jesteś w to pochłonięty. Przygotuj się.

Połączenie tego wciągającego krajobrazu dźwiękowego z uważnym wykorzystaniem potworów Xenomorph tworzy Obcy: Romulus rewelacyjnie przerażające i warte swojej ceny wstępu. Niestety, twórcy filmu psują tę wspaniałą scenografię kulminacyjnym momentem, jakim jest niechlujny wybuch obsługi fanów.

Obcy: Romulus psuje finał zbyt dużą liczbą wywołań zwrotnych.

Xenomorph i Cailee Spaeny jako Rain Carradine w 20th Century Studios "OBCY: ROMULUS."

Byłem tu, widziałem to.
Źródło: Studia XX wieku

Jeśli myślałeś Deadpoola i Wolverine’a mocno zaangażowaliśmy się w obsługę fanów, cóż, masz rację. Obcy: Romulus nie osiąga tego stopnia schlebiania, ale pada ofiarą pozornie nakazanej przez studio listy kontrolnej dotyczącej sequeli.

Pierwsza połowa tego prequelu w elegancki sposób łączy elementy horrorów Álvareza z dobrze ugruntowaną historią filmów o Obcym, łącząc wpływ Weylanda-Yutani, znane terminy, takie jak „sztuczna osoba” i oczywiście ksenomorfy. To wszystko jest budowaniem świata; działa, aby ustalić Romulusa jednocześnie wyznaczając swój własny kurs. Ale jako Obcy: Romulus dobiega końca, zaczyna to przypominać mniej świeżą i przemyślaną nową przygodę w tej przestrzeni (gdzie nikt nie usłyszy twojego krzyku), a bardziej niezdarny pokaz klipów przedstawiających najważniejsze momenty serii.

ZOBACZ TAKŻE:

„Obcy: Romulus” już na początku ma świetny Easter Egg

Będzie kilka znanych wersów i choć niektóre są subtelne, można odnieść wrażenie, że jest to tak wymuszone, że wywołało to chichoty wśród publiczności. Powtarzane są zapadające w pamięć ujęcia, jak ludzka bohaterka stająca twarzą w twarz z okrutną królową kosmitów. Fabuła z poprzednich filmów została odtworzona z niewielkimi lub żadnymi innowacjami, co zwiększa napięcie Romulusa akt końcowy zostaje wykolejony przez przewidywalność. Logika postaci i geografia scen akcji cierpią z powodu potrzeby upodobnienia się do innych filmów o Obcym, na dobre i na złe. W tym celu tym, co prawdopodobnie najbardziej polaryzuje wśród fanów tych filmów, jest wskrzeszenie konkretnej postaci, która, choć kluczowa dla fabuły, bardziej przypomina kod do gry, niż została odpowiednio uwzględniona.

W miarę jak Rain pędzi ku swoim ostatnim chwilom na ekranie, publiczność może czuć się przez nią nieco nękana, ponieważ nie wytycza już własnej ścieżki. Uparcie podąża za Ripleyem. Widzieliśmy już ten film i jest świetny! Ale czas na coś nowego i tak odważnego, jak grupa lekkomyślnych głupców, którymi wciągnął nas ten film. Obcy: Romulus nie zostanie zatopiony przez marny finałowy akt, ale część emocji ginie wśród bałaganu wywołań zwrotnych. Mimo to jest to film, który koniecznie trzeba zobaczyć w kinach, gdzie głośność może pochłonąć cię jak wiele obcych paszcz.

Obcy: Romulus jest teraz transmitowany strumieniowo na Hulu.

AKTUALIZACJA: 19 listopada 2024 r., 15:28 czasu wschodniego „Obcy: Romulus” doczekał się recenzji już po premierze kinowej. Ten artykuł został pierwotnie opublikowany 14 sierpnia 2024 r. Został zaktualizowany w celu uwzględnienia najnowszych opcji przeglądania.



Zrodlo