Po 66 dniach przerwy i 14 meczach na ławce rezerwowych w klubie i reprezentacji Martin Odegaard powraca.
W ostatnim tygodniu przed przerwą na mecze międzynarodowe kapitan Arsenalu wystąpił po raz pierwszy od czasu, gdy we wrześniu nabawił się kontuzji kostki w grze dla Norwegii. Po krótkim występie jako rezerwowy przeciwko Interowi Mediolan w Lidze Mistrzów, w następny weekend po raz pierwszy wystartował, grając pełne 96 minut w zremisowanym meczu Premier League z Chelsea.
„Nie znam żadnego innego zawodnika w lidze, który byłby w stanie zrobić coś takiego po sześciu tygodniach przerwy” – powiedział dziennikarzom menadżer Arsenalu Mikel Arteta po ostatnim meczu. „Miał półtora dnia, półtora treningu (sesji). Już samo fizyczne i mentalne połączenie z zespołem jest niewiarygodne.
Fakt, że Odegaard mógł wykazać się taką wytrzymałością natychmiast po powrocie, świadczy o zaangażowaniu, jakie wykazał podczas rehabilitacji. Pracownicy Arsenalu byli zachwyceni tym, jak postępował zgodnie z ich instrukcjami i robił wszystko, co w ich mocy, aby przyspieszyć powrót do zdrowia. Niezależnie od tego, czy nosił buty ochronne, czy poddawał się terapii czerwonym światłem, Odegaard nie pozostawił kamienia obojętnym, starając się jak najszybciej odzyskać sprawność.
Jego występ przeciwko Chelsea w zeszłą niedzielę przykuł uwagę Norweskiej Federacji Piłki Nożnej.
Menedżer Stale Solbakken początkowo wybrał skład bez Odegaarda, który jest kapitanem Norwegii, na listopadowe mecze ze Słowenią i Kazachstanem, ale gdy zobaczył go ponownie grającego dla Arsenalu, bardzo chciał zaangażować 25-letniego pomocnika.
Odegaard, który bardzo poważnie podchodzi do swoich obowiązków kapitana, zgodził się polecieć do Oslo w celu osobistej oceny przed podwójnym meczem Ligi Narodów.
To była przelotna wizyta. Po przybyciu na miejsce w ubiegły poniedziałek w porze lunchu szybko stało się jasne, że najkorzystniejszą rzeczą w jego ciągłej rehabilitacji będzie kontrolowanie obciążenia i odpoczynek. Pod koniec wtorku był z powrotem w Wielkiej Brytanii.
Z pewnością istnieje argument, że można było uniknąć ucieczki do domu. Norwegia jednak zanotowała serię trudnych wyników, wygrywając tylko trzy z ośmiu meczów, które rozegrała w tym roku przed obecnym okienkiem międzynarodowym, a Odegaard bardzo chciał zaznaczyć swoją obecność.
Reakcja Solbakkena nie różni się zbytnio od reakcji Artety — nawet gdy Odegaard jest kontuzjowany, jego trenerzy chcą go mieć przy sobie.
Arsenal, co zrozumiałe, zachował ostrożność, jeśli chodzi o ujawnienie zakresu kontuzji kostki, kiedy do niej doszło.
Ich pierwszym meczem po wrześniowej przerwie międzynarodowej były derby północnego Londynu z Tottenhamem. Na konferencji prasowej przed meczem Arteta nie wykluczył całkowicie swojego kapitana, mówiąc po prostu: „Zawodnicy, którzy mają 48 godzin do końca gry, są zawsze dostępni, ale zobaczmy, co się stanie”.
Członkowie klubu nie mieli jednak wątpliwości co do wiarygodności zaangażowania Odegaarda. Po wymuszeniu go w meczu z Austrią używał kul i nosił but ochronny.
Następnie, gdy Arsenal zrobił oficjalne zdjęcie drużyny na sezon 2024-25, kilka dni po pokonaniu Spurs 1:0, bezpośrednio przed uszkodzoną lewą kostką umieszczono piłkę, aby ukryć obrzęk.
Podczas kontuzji Odegaard spędzał tak dużo czasu, jak to możliwe, w środowisku pierwszego składu Arsenalu, w tym na każdym meczu u siebie. Chociaż podczas meczów zazwyczaj przesiadywał w swojej prywatnej loży na stadionie Emirates, spędzał wcześniej tyle czasu, ile mógł, w domowej szatni, starając się zdążyć na swoje miejsce przed rozpoczęciem meczu. Podobnie czasami opuszczał boisko przed końcem meczu, aby mieć pewność, że będzie na miejscu, aby po meczu przywitać się z kolegami z drużyny w szatni. Nawet gdy nie mógł grać, pozostawał częścią rutyny meczowej.
Ta zmiana punktu widzenia poprawiła humor Odegaardowi. Oglądając wydarzenie ze swojej loży na górnym poziomie stadionu, mógł spojrzeć na akcję z innej perspektywy. Teraz znów jest w dobrej formie i ma nadzieję zastosować część zdobytych spostrzeżeń w swojej grze. Ci, którzy blisko współpracowali z Odegaardem, twierdzą, że myśli jak trener. Jego powrót do zespołu może być okazją do wykorzystania części tego doświadczenia w praktyce.
Odegaard stwierdził, że jego nieobecność – zwłaszcza niemożność udzielenia pomocy kolegom z drużyny – jest frustrująca. Tak długa pauza dla niego nie jest niczym nowym: był to jego najdłuższy okres od kontuzji stopy w 2018 roku i częściowo przypadał na przerwę letnią. Problem z kostką zmusił go do opuszczenia 12 meczów Arsenalu w trzech rozgrywkach.
Jako kapitan klubu ma w Arsenalu obowiązki wykraczające poza grę. Kontynuował swoją felieton w programie meczowym Arsenalu oraz aby wypełnić zobowiązania handlowe i medialne — w zeszłym miesiącu był jednym z uczestników uroczystości charytatywnej z okazji nawiązania współpracy pomiędzy Fundacją Arsenal i Global Gift Foundation.
Powrót Odegaarda do składu meczowego na mecz Ligi Mistrzów na San Siro zaplanowany na 6 listopada był planowany z kilkutygodniowym wyprzedzeniem. Gdy jego rehabilitacja wkroczyła w końcową fazę, klub zanotował tydzień składający się z trzech trudnych meczów wyjazdowych z rzędu z Newcastle, Interem i Chelsea. Gdyby do tego czasu mogli mieć do dyspozycji Odegaarda, zrobiliby wszystko, aby tak się stało.
Zawsze uważano, że jego występ podczas sobotniego meczu rozpoczynającego się w porze lunchu na stadionie St James’ Park będzie najlepszym scenariuszem. Nawet cztery dni później przeciwko mistrzom Serie A było jasne, że nie jest zdolny do niczego poza najkrótszym epizodem. Ale Arteta chciał go z grupą we Włoszech. Ostatecznie kapitan klubu wszedł na ławkę rezerwowych na pięć minut. Następnie udaliśmy się na Stamford Bridge; początek i ten maraton wysiłku, aby ukończyć grę.
Teraz Odegaard cieszy się zasłużonym wytchnieniem.
Następny okres meczów zadecyduje, czy Arsenal będzie w stanie ponownie stanąć na właściwej drodze w walce o tytuł w tym sezonie.
Arteta poczuje się pewniej, wiedząc, że może ponownie zwrócić się do swojego kapitana.
ZEJDŹ GŁĘBEJ
Jakiego dyrektora sportowego chce Arsenal i kim są kandydaci?
(Zdjęcie u góry: Odegaard przed meczem z Interem; Marco Bertorello/AFP via Getty Images)