Samotny twórca gry city-builder Ewolucja Bulwarku: Kroniki FalconeeraTomas Sala wypowiadał się na temat obecnego stanu branży gier, argumentując, że w obecnej sytuacji niezależni twórcy tacy jak on „zarabiają połowę tego, co my zarabialiśmy cztery lata temu”.
Mówiąc na Pełnoetatowy podcast dla deweloperów gier z innym niezależnym twórcą Thomasem BrushemSala analizuje kwotę, jaką gracze mogą wydać na gry, zauważając, że „połowę branży poświęciliśmy grom jako usłudze takiej jak FortniteKontynuuje: „Zabierają połowę pieniędzy razem ze starymi grami, więc wydawcy z wcześniejszymi katalogami też przeżyją”.
Ale co z nowymi grami? Sala twierdzi, że „rynek będzie po prostu mniejszy” – będzie „nadal rósł” i nadal „będzie zdrowy”, ale ostatecznie nie będzie „tak duży jak dawniej, ponieważ konkuruje się z tym wszystkim”. jesteś młody i grasz w gry, tak, wydajesz więcej pieniędzy na Battlefield i Fortnite, a co ci pozostanie, od czasu do czasu spróbujesz jakiejś gry niezależnej, ale możesz wydać te pieniądze tylko raz.
Ostatecznie doprowadza go to do punktu, w którym „wszyscy zarabiamy połowę tego, co zarabialiśmy cztery lata temu” – co Brush zgadza się z tym, że jest również „prawdziwe”. „To dosłownie połowa” – powtarza. Sala twierdzi, że tą połową „podzieliliśmy się z wydawcami”, co może skłonić studia do poważniejszego rozważenia decyzji o samodzielnej publikacji, ponieważ nie chcą dalszego podziału swoich zarobków.
Zamiast szukać wydawcy, programiści mogą „wyciąć to i stworzyć własną grę”, co Sala opisuje jako „interesującą propozycję”, ponieważ mogą następnie podjąć decyzję o po prostu „wypuszczeniu na Steamie i graniu na systemie Steam, a jeśli to hitem, to znajdę wydawcę, który zajmie się wszystkimi innymi rzeczami”.
Przenoszenie na konsolę, tłumaczenie gry na więcej języków lub zawieranie umów z firmami takimi jak Microsoft za pośrednictwem usług takich jak Game Pass może nastąpić na późniejszym etapie, rozumuje, a to odciąża z góry niezależne firmy. Wykonywanie wszystkich tych czynności na raz w celu jednoczesnej wysyłki „dla mnie już nie istnieje” – dodaje Brush. – Już tego nie robię.
Sala głośno wspiera wysiłki niezależnych twórców i powiedział nam wcześniej, że jego zdaniem powinni mieć więcej miejsca na niepowodzenia, ponieważ „pierwsza gra zawsze kończy się niepowodzeniem” ale twoja „dziesiąta gra może być kolejnym studiem AAA”.
Wczesny dostęp „jest obarczony dużym ryzykiem” – stwierdził Sala: „Istnieją oczekiwania i lepiej je spełnić”.