Pokład: "Musimy wiedzieć, jak radzić sobie z emocjami, które nas atakują"

Valencia wraca do rozegrania meczu piłkarskiego po czterech tygodniach przymusowej przerwy. W najbliższą sobotę drużyna wraca na Mestalla, aby zmierzyć się z Betisem. Mecz, który 29 października zostanie emocjonalnie naznaczony pamięcią o ofiarach katastrofalnych skutków katastrofy DANA. Rubén Baraja, trener Valencii, miał dla nich bardzo wymowne wspomnienie podczas konferencji prasowej poprzedzającej mecz z drużyną zielono-białych. Jednak oczywiście w sytuacji najsłabszej drużyny, dużej liczby ofiar i rozegranych dwóch meczów mniej (Real Madryt i Espanyol) trzeba było także zająć się wieloma kwestiami sportowymi.

Baraja miał na sobie koszulkę solidarnościową z Walencją z hasłem Units com semper (Zjednoczeni jak zawsze) i zanim zadał pytania, przemawiał: „Przed rozpoczęciem konferencji prasowej chciałem przekazać kondolencje i wyrazy wsparcia rodzinom osób, które zginęły w związku z tą klęską żywiołową, której doświadczyliśmy w Walencji, wszystkim ofiarom i wszystkim osobom, które ucierpiały. Przecierpieliśmy to także dla przyjaciół. To sprawiło, że jesteśmy zdruzgotani i smutni, dlatego całe moje wsparcie kieruję do nich”.

Jak podchodzisz do tego meczu? „To wyjątkowy mecz, inny pod wieloma względami, długi czas bez rywalizacji, to, co nas spotkało, jest niezwykle poważne. Wielu mieszkańców Walencji, członków klubu, którzy doświadczyli tej sytuacji, a także inne grupy społeczeństwa. Dla nas bardzo ważna jest wygenerowana gra, atmosfera reprezentująca ból, jaki odczuwamy z powodu porażek i prób prowadzenia gry. Emocje, że czują, że jesteśmy z nimi, że jesteśmy ze społeczeństwem w tym trudnym momencie i że możemy pomóc, przynajmniej wygrać, aby móc uśmiechać się w związku ze zwycięstwem Valencii. Ważne jest, abyśmy wraz z fanami przekazali także ból, jaki odczuwamy z powodu tej tragedii”.

Jak oddzielić emocjonalność od rywalizacji. „Musimy umieć zarządzać emocjami jutra. Emocje cię ogarną, będą wydarzenia, przypomnienia, rzeczy ważne, którymi jako klub musimy się zająć. A kiedy mecz się rozpocznie, musimy spróbować doprowadzić go do poziomu energii i emocji, których będzie wymagał od nas mecz i rywal. Musimy wiedzieć, jak znaleźć te dwa momenty.

Jak miesiąc bez rywalizacji fizycznej może na ciebie wpłynąć? „Fizycznie nie rywalizowaliśmy przez jakiś czas, ale staraliśmy się poprawić sytuację. Nie powinno to mieć żadnego wpływu, byli gracze, którzy w tym czasie wyzdrowieli. Są gracze, którym udało się dołączyć. Nie chcę szukać wymówki, że dawno nie rywalizowaliśmy. Ponieważ jest to coś, do czego zachęcaliśmy, ponieważ tak czuliśmy. Zapytaliśmy Ligę. Po prostu nie graliśmy przez miesiąc. – To do mnie nie pasuje.

Rozważasz grę z trzema środkowymi obrońcami?: „Pracowaliśmy nad drobnymi szczegółami, niuansami, które zespół może poprawić w swojej grze, a które mogą się rozwijać. Często zapominamy, że skoro nie uzyskujesz wyników, wydaje się, że nie pracujesz lub nie radzisz sobie dobrze. Próbowaliśmy wzmocnić rzeczy, które zrobiliśmy dobrze i ulepszyć inne, aby znaleźć lepszą wersję. Potrzebujemy, aby zespół czuł się dobrze, był zwarty i zapewniał dobre samopoczucie.

Nie przekonuje Cię trójka środkowych obrońców Mestalli? „Tak, to mnie przekonuje. Nie graliśmy u siebie piątką, ale jest to opcja. Wszechstronność, jaką daje możliwość zarządzania dwoma systemami, pozwala na większą elastyczność nawet podczas tego samego meczu.

Jak osobiście doświadczyłeś wszystkiego, co się wydarzyło: „To było coś niesamowitego, całkowicie nieoczekiwanego, nikt nie spodziewał się, że ta sytuacja może doprowadzić do dramatu, który miał miejsce później. Ale poza tym, że jest to moment wielkich trudności, jako osoba myślę o tym, żeby spróbować pomóc. Jak znajomemu, któremu czegoś brakuje, spróbuj to zabrać, pojechałem do Mestalla, żeby zobaczyć, jak zorganizowana jest cała akcja Banku Żywności. Mamy kolegów, którzy stracili wszystko, swój dom. Znamy przypadki rodzin, dzieci, które zmarły. Chciałbym dokonać bardzo ważnej recenzji dla młodych ludzi. Czasami kwestionuje się zaangażowanie młodych ludzi i myślę, że widzieliśmy ogromną liczbę młodych ludzi, którzy chcieli pomóc. Były to dni wielkiego smutku. Są ludzie, którzy stracili rzeczy materialne lub przegapili boisko piłkarskie. Ale to można naprawić. Smutne jest to, że ktoś stracił życie.”

Rafa Mir, wiesz kiedy wróci? „Przechodzi proces zdrowienia, w związku z czym w tego typu sytuacjach zawsze istnieje margines lub rozpiętość między wyzdrowieniem a doznaniami. Jego dynamika jest dobra, uważamy, że w ciągu tych dwóch tygodni zostanie włączony do grupy, ponieważ nie chodzi tylko o regenerację, ale trzeba się dołączyć, koledzy z drużyny, aby ponownie zintegrować się i przystosować. Kiedy pojawia się kontuzja, masz ostateczny termin, ale nie musisz mieć obsesji, ale musisz zobaczyć swoje uczucia.

Ewolucja Gaya po powrocie po kontuzji. „Jest lepszy, jego udział w meczach i minutach zwiększa się, a jego poprawa jest oczywista i nadejdzie. To całkiem niezłe uczucie. Jego kondycja fizyczna uległa poprawie i jest fenomenalny. Mam nadzieję, że będzie mógł występować na wysokim poziomie.”

Warrenie Madrigalu, liczysz na niego? „To facet, o którym już mówiłem. Ma młodość, przyszłość, głód, energię. Jego proces w spółce zależnej przebiega pozytywnie. Jutro będzie na liście.”

Martwisz się, że nie skupiasz się na grze? „Obawiam się, że jutro stworzymy środowisko dla naszych ludzi, ponieważ to nie zmieni się z dnia na dzień. Martwię się, czy mogę to przekazać dalej. Widzieliśmy to na innych polach w Hiszpanii, piękne czyny, za które dziękuję stąd, że o nas pamiętaliście. Ale potem jest mecz piłki nożnej. Musimy być w stanie przeżyć daną chwilę i przenieść tę energię na mecz piłkarski. Bo Betis to zespół, który jest w dobrym momencie, ma zdecydowanych zawodników. Naszym obowiązkiem jest rozegranie jak najlepszego meczu. Naszym jutrzejszym wyzwaniem jest przeżycie poprzednich chwil w emocjach, a następnie zadedykowanie zwycięstwa cierpiącym sąsiadom. „Betis to wspaniały zespół, który może postawić cię w wielkich trudnościach”.

Wyjazd zarządu do Singapuru, co ci przekazali?: „To był zaplanowany wyjazd, ponieważ jest komunikacja, powiedzieli mi, jak wygląda sytuacja, przekazałem klubowi moje opinie lub to, co możemy spróbować zrobić, ponieważ mamy poważne, długotrwałe kontuzje, tak jak Thierry. W klubie powiedziano mi, że spróbują zareagować w tej sytuacji i pomóc drużynie w tym trudnym momencie. Przekazują mi także ideę zachowania spokoju i pozwolenia, aby wszystko zadziałało, aby to zmienić. Czuję, że jest zaufanie, że jest wsparcie, że we mnie wierzą i mi to przekazali. Daje mi to możliwość dalszej pracy i doskonalenia się. A to pozwala nam myśleć o poprawie w krótkim i długim okresie. Ważne jest, aby tak się działo, gdy nie wszystko idzie dobrze, jak ten start, lub gdy wszystko idzie dobrze, jak w zeszłym roku.

Diakhaby rozpoczyna treningi na trawie. „Widzenie go na trawie jest bardzo pozytywne. Od wielu miesięcy pracuje w milczeniu. Uczucie, jakie daje, jest całkiem dobre. Ewolucja jest bardzo pozytywna i teraz musi popracować nad mechanicznymi gestami, zwrotami. To wielka radość i dla nas wspaniałe uczucie widzieć, że tak ważny dla nas zawodnik może powrócić.”

Sytuacja Rubo Iranzo, dotkniętego powodzią i rannego w wyniku stresu. „To chłopak o fantastycznej mentalności. Weekend, w którym Thierry doznaje kontuzji, a który może pozwolić mu rywalizować z Foulquierem, nastąpi w momencie, gdy nadchodzi katastrofa, która dotyka jego domu i z powodu stresu doznaje kontuzji na treningu. Czasami nie myślimy o tym, że gracze to też ludzie. To facet o imponującej mentalności, jest jak niebo. Ale musiał żyć w takiej sytuacji.”



Zrodlo