TORONTO — Ken Holland brał udział w niezliczonych spotkaniach dyrektorów generalnych NHL w trakcie swojej kariery w Hockey Hall of Fame.
Ale wtorek był pierwszym, kiedy siedział po stronie ligi w ramach swoich obowiązków jako nowy konsultant ds. operacji hokejowych NHL.
„Trochę dziwne” – stwierdził Holland z uśmiechem po spotkaniu. „Oczywiście siedzę w tym pokoju przez wiele lat, więc miło było zobaczyć wiele twarzy, ale z pewnością było trochę inaczej.
„Jestem szczęśliwy i podekscytowany, że nadal jestem w pobliżu gry”.
Colin Campbell, wieloletni dyrektor ds. operacji hokejowych NHL, latem skontaktował się z Holandią w sprawie potencjalnego dołączenia do działu operacji hokejowych ligi po odejściu z Edmonton Oilers. Z biegiem czasu pomysł narodził się w Holandii, chociaż były dyrektor generalny Oilers i Red Wings również rozmawiał z kilkoma zespołami na temat potencjalnych ról. Ostatecznie oferta ligi miała sens. Holland przytoczył swój wieloletni związek z Campbellem, który sięga czasów, gdy spędzali razem czas w Detroit w latach 80. i 90.
„Rozmawialiśmy trochę tego lata i Colin zapytał mnie, czy byłbym zainteresowany konsultingiem i udziałem w operacjach hokejowych” – powiedział Holland Sportowiec. „To dla mnie szansa, aby nadal być przy grze. To było całe moje życie. Jestem więc wdzięczny Colinowi i Gary’emu (Bettmanowi) za danie mi tej szansy”.
Pozostaje do dokładnego wyjaśnienia, co to oznacza na co dzień.
„Gramy po prostu ze słuchu” – powiedział Holland. „To naprawdę zaczęło się tutaj w ciągu ostatnich kilku dni. Spróbuję regularnie jeździć do Toronto i być może udam się do pokoju sytuacyjnego.
To naprawdę naturalne dopasowanie, jeśli weźmie się pod uwagę wkład Hollanda na przestrzeni lat w zmiany przepisów, w tym dogrywki trzy na trzech, co było jego pomysłem.
„W tym sensie jest to łatwe przejście” – stwierdził Holland. „Regularnie uczestniczyłem w spotkaniach GM i byłem na bieżąco z zasadami oraz tym, co myślą, a czego nie myślą”.
Holandia podpisała roczny kontrakt z ligą. Czas pokaże, czy zespoły ponownie zadzwonią po sezonie (tak sądzę) i jaka będzie decyzja Holandii, gdy to nastąpi.
„Czuję się, jakbym był młody jak na swój wiek” – powiedział 68-letni Holland. „Mam mnóstwo energii i mnóstwo pasji. I cokolwiek przyniesie przyszłość, wszystko będzie dobrze. Gra bardzo mi się podobała i mojej rodzinie.
„Zobaczymy, co przyniesie przyszłość”.
Jeśli chodzi o samo spotkanie GMów, zacznijmy od zastępcy komisarza NHL Billa Daly’ego, który rozmawiał w cztery oczy z: Sportowieci kilka rzeczy, o których mówił we wtorek z GMami:
Manipulowanie
Dość intrygującym punktem porządku obrad było „manipulowanie”.
Przyszło to w formie przypominającej przez Daly’ego dyrektorom generalnym o zasadach przed otwarciem bezpłatnej agencji 1 lipca.
„W ostatnich latach po prostu nie podkreślaliśmy jego znaczenia” – stwierdził Daly zapytany, dlaczego mówi o manipulowaniu dyrektorami generalnymi. „Jest to więc raczej przypomnienie, jakie są zasady i co można, a czego nie można zrobić, a co jest właściwe, a co nie. To wszystko.”
A kiedy odbędzie się to odświeżanie?
„W mediach pojawiły się komentarze, z którymi poczułem się niekomfortowo około 1 lipca, a które wskazywały, że przed 1 lipca mogły mieć miejsce kontakty i negocjacje” – powiedział Daly.
Agenci mogą poprosić zespoły o zezwolenie oczekującym wolnym agentom na rozmowy z innymi zespołami i muszą uzyskać to na piśmie. To jeden z dozwolonych sposobów rozmawiania z toczącymi się UFA z innych drużyn przed 1 lipca.
„Można to zrobić, to prawda” – powiedział Daly.
Nigdy nie zrozumiem, dlaczego NHL i NHLPA zrezygnowały z istniejącego wcześniej nieograniczonego okresu na wystąpienia wolnych agentów, legalnie zezwalając zespołom i oczekującym UFA na rozmowy przed 1 lipca.
Dane CBA od dyrektorów generalnych
Ponieważ NHL i Stowarzyszenie Graczy NHL mają nadzieję rozpocząć negocjacje zbiorowe gdzieś w Nowym Roku, liga zwróciła się do GM o opinię na temat potencjalnych problemów związanych z CBA, a Daly podsumował te tematy na wtorkowym spotkaniu GMów.
Niektóre z tematów CBA, o których liga słyszała od GMów, obejmują:
• Ponowne sprawdzenie limitów czasowych umów (maksymalnie krótsze niż osiem lat?)
• Przegląd tabeli wynagrodzeń agentów objętych ograniczeniami (arkusze ofert)
• Arbitraż płacowy i potencjalne przejście do modelu „wysoki/niski”.
• Aktualizacja progów rezygnacji w przypadku orzeczeń arbitrażowych dotyczących wynagrodzeń
• Rozszerzanie uprawnień do wykupu
Najciekawszą dla mnie kwestią są limity czasowe umów, które, jak potwierdził Daly, były omawiane.
„To kwestia, na której poprosili nas, abyśmy się skupili” – Daly powiedział o opiniach dyrektorów generalnych.
„Nie było to bardziej konkretne niż stwierdzenie menedżerów, że jeśli uda nam się wynegocjować krótsze limity kontraktów, powinniśmy umieścić to na naszej liście”.
Limity obowiązywania kontraktów były kwestią sporną podczas negocjacji pracowniczych w 2012 roku, zanim strony uzgodniły, że zawodnik pozostanie na stanowisku przez osiem lat i siedem lat na otwartym rynku.
Wstępne wrażenie przed rozmowami CBA jest takie, że zarówno NHL, jak i NHLPA uważają, że będą one dotyczyć bardziej poprawek niż skupiania się na głównych kwestiach. Ale oczywiście to może się zmienić, w zależności od tego, jak potoczą się sprawy, gdy strony znajdą się razem w pokoju.
„Mamy nadzieję, że to, co będziemy robić ze Stowarzyszeniem Zawodników, będzie omawiać warunki przedłużenia obecnego CBA, więc nie sądzę, że jest to kwestia przeredagowania od zera” – powiedział Daly. „To kwestia potencjalnego naprawienia rzeczy, które musimy naprawić po naszej stronie — lub chcemy naprawić — i umożliwienia im zrobienia tego samego po swojej stronie.
„Więc nie sądzę, że (ponowne spojrzenie na limity czasu trwania umowy) będzie koniecznie kwestią, która znajdzie się na szczycie naszej listy w negocjacjach. Będzie na liście. Nie potrafię powiedzieć, jak długa jest ta lista.
Ale znowu istnieje wstępne poczucie optymizmu w odniesieniu do kolejnych rozmów CBA, czym Daly podzielił się z dyrektorami generalnymi.
„Tak, posłuchaj, wyjaśniłem trochę, co robiłem już wcześniej, na temat procesu i tego, jak dotarliśmy tam, gdzie dotarliśmy oraz że mamy pozytywne relacje ze Stowarzyszeniem Zawodników i myślę, że oboje jesteśmy ogólnie zadowoleni z w jakim kierunku zmierzamy jako liga i jako firma” – powiedział Daly. „Więc wszystko jest w porządku.”
Daly pokrótce odniósł się także do zeszłotygodniowego ogłoszenia NCAA dotyczącego warunków sejsmicznych z dyrektorami generalnymi i że prawdopodobnie będzie wymagało od NHL i NHLPA wprowadzenia zmian w CBA w odniesieniu do tego obszaru.
„Główną kwestią był rozwój graczy i nie sądzimy, że będzie to miało negatywny wpływ na rozwój elitarnych graczy” – Daly powiedział o tym, co powiedział dyrektorom generalnym. „Może to mieć wpływ na niektóre segmenty naszej istniejącej infrastruktury – nie na naszą, ale na istniejącą infrastrukturę hokejową – i ciekawie będzie zobaczyć, jak to się potoczy.
„A dynamika wpływu, jaki będzie to miało na nasze stosunki w zakresie rokowań zbiorowych ze Stowarzyszeniem Zawodników, a nawet z CHL, dopiero się okaże. Są to jednak kwestie, którymi prawdopodobnie będziemy musieli się zająć z tymi organizacjami w momencie, gdy będziemy musieli się nimi zająć”.
Handlowe pomruki
• Źródła ligowe podają, że Buffalo Sabres należą do najbardziej zapracowanych drużyn dzwoniących w sprawie oceny rynku handlowego. Zapytałem o ten wtorek GM Sabres, Kevyna Adamsa, a on odpowiedział: „Wierzę w tę grupę, ale jednocześnie szukam wszelkich możliwych sposobów ulepszenia naszego składu”.
Jeden z dyrektorów konkurencyjnego zespołu powiedział o Sabres: „Chcą zrobić coś wielkiego, jeśli tylko mogą”.
• Islanders borykali się z kontuzjami i niespójnościami. Isles GM Lou Lamoriello nie szuka wymówek.
„Wszyscy mają kontuzje” – powiedział Sportowiec. „Musimy z tym walczyć. Gracze zrobili wszystko, co mogli, Patrick (Roy) zrobił wszystko, co mógł. Mieliśmy mecze, które mogliśmy wygrać, jak wszyscy inni. Na razie idziemy prosto. Znamy naszą sytuację i musimy ją wykorzystać jak najlepiej.
Obsługuje także telefony, aby zobaczyć, co dzieje się na rynku handlowym.
„Jak wszyscy inni” – powiedział Lamoriello. „To stała. Wszyscy robią to samo.”
• Predators GM Barry Trotz bardziej podoba się temu, co ostatnio zobaczył u swojej drużyny, która tak zaciekle walczyła o bramkę.
„Cóż, myślę, że gramy lepiej” – powiedział Trotz. „Nasza struktura jest znacznie lepsza. Nasza mentalność jest dużo lepsza. Mamy trochę większą równowagę. We wszystkich aspektach defensywnych byliśmy dobrzy. Nasze specjalne zespoły jadą. Po prostu zbieramy punkty, ile się da. Myślę, że brakuje nam czterech punktów do miejsca na dziką kartę.
Donoszono o tym gdzie indziej, ale Trotz potwierdził, że rozgląda się za rynkiem w poszukiwaniu pomocy w ośrodku.
„Myślę, że zawsze szukam środka. Myślę, że połowa ligi szuka środkowego” – powiedział Trotz z uśmiechem. „Nie sądzę, żeby było to coś wstrząsającego ziemią. Zawsze jednak staramy się tam poprawić. Myślę, że mamy dobrych ludzi. W środku mieliśmy kontuzje.
„Ale wiesz, zawsze dobrze jest tu spotkać ludzi” – dodał Trotz, mając na myśli rozmowę z innymi GMami twarzą w twarz.
Sprzęt odporny na przecięcie
Rod Pasma z drużyny hokejowej NHL przekazał dyrektorom generalnym aktualne informacje na temat sprzętu odpornego na przecięcia.
„Aktualizacja naszych najlepszych przypuszczeń na temat tego, co gracze mają na sobie i gdzie to noszą” – powiedziała Pasma.
Zawodnicy ligi AHL noszą ochraniacze szyi i istnieje nadzieja, że więcej zawodników NHL zrobi to samo. Jednak niewielka liczba osób robi to dobrowolnie.
„Jest nas ponad 50 graczy” – Pasma powiedział o zawodnikach NHL noszących ochraniacze na szyję. „Zatrudniamy 300 graczy w zakresie (odpornych na przecięcie) ochraniaczy nadgarstków i (odpornych na przecięcia) skarpetek, co zawsze stanowiło trzy czwarte ligi.
„To trochę więcej niż w zeszłym roku.”
(Zdjęcie Kena Hollanda: Bruce Bennett / Getty Images)