Winicjusz Nie miał swojego wieczoru Pomnik Maturina w meczu, który Brazylia rozegrała z Wenezuelą. Przy stanie 1:1 napastnik Realu Madryt wymusił rzut karny, którego wykonanie sam nadzorował… bezskutecznie. Rafael Romo, bramkarz Vinotinto, odgadł strzał Brazylijczyka, który chwilę później posłał piłkę obok bramki.
To była 62. minuta meczu. a Brazylia zaczynała się niecierpliwić wynikiem. Zanim, Telasco Segowia był odpowiedzialny za wyrównanie przy braku bramki Rafinha. Wtedy właśnie pojawił się zawodnik Realu Madryt i wykorzystując swoją szybkość, umiejętnie przyjął rzut karny od Romo.
A Winicjusz postanowił sam dokończyć dzieło. Strzał nisko, całkiem centralnie, na prawo od wenezuelskiego bramkarza, który był w stanie odeprzeć strzał. Najgorsze jednak przyszło zaraz potem, gdy Vini lewą nogą posłał pozornie prosty strzał obok bramki.