Pochodzący z Teneryfy triumfator w konkursie Gerarda Piqué

Bohaterem Ligi Królewskiej w Deportes COPE Tenerife jest jeden ze stypendystów Teneryfy, Nauzet Hernández, zawodnik drużyny Saiyans FC. 21 grudnia będziemy mogli go zobaczyć na boisku Heliodoro Rodrígueza Lópeza, jeśli jego zespół zakwalifikuje się do finału.

Zaczął od opowiedzenia swojej historii i swojego związku z zawodami: „Dowiedziałem się, kiedy odbywały się testy, poszedłem na nie i złapali mnie na Saiyanach. To trudny proces, dwa wyjazdy, jeden do Madrytu i drugi do Barcelony, aby przeprowadzić testy i dzięki Bogu wyszło bardzo dobrze, jestem bardzo szczęśliwy.

Otrzymał stypendium w drafcie 2024 i kusiło go kilka drużyn, ale ostatecznie trafił do Saiyans FC. To właśnie w tym momencie życie tego mieszkańca Teneryfy uległo zmianie: „Nie opuściłem wyspy, żeby grać za granicą, zupełnie się tego nie spodziewałem, nie wierzyłem w to, a kiedy Saiyanie mnie wybrali, była to jedna zespołów, o których chciałem, żeby do mnie zadzwonił.” prezydent, który jest moim ulubionym youtuberem, to coś, o czym marzy się od dzieciństwa”

Nauzet Hernández ma 22 lata i jest już profesjonalistą. „Mamy taką kondycję, mamy siłownię, mamy trenerów fizycznych, dietetyka i wszystko jest bardzo dobrze zorganizowane”. Na Teneryfie rywalizuje w drużynie UD Realejos „w zeszłym roku miałem dobry rok, uratowaliśmy kategorię i uznano mnie za najbardziej wyróżniającego się gracza w lidze preferencyjnej”

Celem w tej chwili jest klasyfikacja waszej drużyny na zawody na Teneryfie, które odbędą się 21 grudnia, kiedy byliśmy w drafcie, a mój partner Álex i ja widzieliśmy na ekranach boiska piłkarskiego, że finał odbywał się na Teneryfie, nie zrobiliśmy tego. „Wierzyliśmy, że mogło to dotyczyć całej Hiszpanii”. Jego drużyna Saiyans FC jest obecnie przedostatnia po rozegraniu siedmiu dni w Kings League. „Zespół nie ma obecnie dobrej dynamiki, nie osiągamy dobrych wyników. Jestem przekonany, że dobrze sobie poradzimy i znajdziemy się w lidze finały i móc rozstrzygać spory na mojej wyspie”

Wspierany przez rodzinę, a jednocześnie „szczęśliwy, że tu jestem, aby spełnić swoje marzenia i cele, które miałem jako dziecko i do których dążę od dziecka, zawsze nosiłem piłkę w dłoni i każdego popołudnia wychodziłem się bawić w mieście.

Z drugiej strony Nauzet uważa się za „zakochanego w tym sporcie i lepiej robić to z ludźmi, którzy od lat grają w First Division i móc dzielić szatnię”. Nie wiem kto był jego idolem, jest ich wielu, nie mam jednego w lidze, ale na poziomie kapitana i kapitana powiedziałbym Ci Mantovani, lider, kapitan, który wymaga od ciebie najwięcej i sprawia, że ​​wydobędziesz z siebie to, co najlepsze.” A co jest lepszego niż mieć go w swoim zespole?

Zrodlo