W środę drużyna San Diego Padres nagrodziła Mike’a Shildta, piątego pełnoetatowego menedżera pracującego pod przewodnictwem prezesa ds. operacji baseballowych AJ Prellera, przedłużeniem umowy o dwa lata. Shildt, którego poprzedni kontrakt miał wygasać po sezonie 2025, obecnie ma umowę do 2027 r. W 2024 r. on i Preller dali powód, by sądzić, że ich partnerstwo może mieć rzadką siłę utrzymania się w San Diego.
Dopasowanie między obydwoma mężczyznami było zauważalne przez cały drugi pod względem zwycięstw sezon w historii franczyzy. Nagłe odejście z października sprawiło, że Padres znaleźli się w zupełnie innym miejscu niż niecałe 12 miesięcy wcześniej, kiedy trzykrotny menadżer roku Bob Melvin mógł odejść do rywalizującego z San Francisco Giants.
„To naprawdę dobry rok dla Mike’a na tym stanowisku menedżera” – powiedział Preller w środę podczas wideokonferencji. „Było jasne, że to ktoś, z kim chcę współpracować przez długi czas”.
„Wiemy, że pracujemy nad tym samym scenariuszem, mamy tę samą wizję, a naszym celem jest zdobycie mistrzostwa świata tutaj, w San Diego” – powiedział Shildt. „Nie mogę się doczekać współpracy z AJ-em i kontynuacji tego, co już rozpoczęte, najlepszej ery w Padre baseball”.
Środowe ogłoszenie było praktycznie formalnością po tym, jak Shildt poprowadził Padres do 93 zwycięstw i do National League Division Series, w której przegrali z ostatecznym mistrzem World Series, Los Angeles Dodgers. Preller powiedział, że przedłużenie Shildt jest „najwyższym priorytetem przed sezonem”. Brak osiągnięcia porozumienia wskazywałby na to, że Shildt wkroczyłby w drugi rok dwuletniej umowy, którą podpisał w celu zastąpienia Melvina.
Ostatnim razem, gdy Shildt zbliżał się do końca wygasającego kontraktu, po 90 zwycięstwach w sezonie w drużynie St. Louis Cardinals, został nagle zwolniony. Publicznie Shildt i Cardinals, prezes operacji baseballowych, John Mozeliak, przytoczyli jedynie różnice filozoficzne, aby wyjaśnić zaciekły rozłam.
Dwa lata później Preller, który zwolnił już trzech menedżerów, pozwolił Melvinowi na odejście po gorzko rozczarowującym sezonie (który nastąpił po występie w National League Championship Series 2022). Jak dotąd w Shildt słynny obsesyjny dyrektor znalazł swojego najgorętszego współpracownika w historii.
„W tym roku bardzo podobały mi się rozmowy. Czasami po tych walkach są dobre walki i dobre uściski” – powiedział Preller. Ale po prostu zespół był razem, sztab trenerski był razem od pierwszego dnia. Myślę, że to świadectwo Mike’a i jego stylu przywództwa.
„W niektórych przypadkach osiągnięcie wzajemnego nieporozumienia zajmuje nam dzień lub dwa, ale w przeważającej części (w większości przypadków) kończymy się całkowitym porozumieniem” – powiedziała Shildt, która w środę wyraziła konsternację faktem, że Preller nie został wybrany dyrektorem roku Major League Baseball. Wyróżnienie to przypadło Mattowi Arnoldowi z Milwaukee Brewers.
„To jest życie Mike’a” – dodał Preller. „Dość szybko (po zakończeniu sezonu) Mike przygotowuje się do tego, jak możemy stać się lepsi? Myślę, że oboje mamy tę cechę, która polega na ciągłym dążeniu do doskonalenia. … Kiedy masz ludzi, którzy myślą w ten sposób, ich relacje są o wiele łatwiejsze”.
Oczekuje się, że Padres zatrzymają zdecydowaną większość – a być może pełny skład – sztabu trenerskiego Shildta, w tym trenera miotacza Rubena Niebla. Kontrakt Niebli wygasł w zeszłym miesiącu, ale zespół rozmawiał z nim i innymi osobami na temat nowych umów, które mogą zostać ogłoszone jeszcze w tym tygodniu.
„Myślę, że zobaczycie, że nagrodzimy osoby, które się sprawdziły” – powiedział Preller. „Ruben spisał się znakomicie i nie możemy się doczekać, aż przez długi czas będzie ważną częścią organizacji Padre”.
(Górne zdjęcie Mike’a Shildta (z prawej) i Manny’ego Machado: Charles LeClaire / Imagn Images)