Kamienie Nieskończoności to jedne z najpotężniejszych i najbardziej pożądanych artefaktów w całym Wszechświecie Marvela, posiadające moc wyrządzania zarówno niszczycielskiej szkody, jak i niezmierzonego dobra. Właśnie taką równowagę będzie musiał osiągnąć nowy Zegarek Nieskończoności, który zachowuje (a w niektórych przypadkach ucieleśnia) moc Kamieni Nieskończoności.
Zbierając się w następstwie porażki ostatniej próby przejęcia wszystkich Kamieni przez Thanosa, nowy zespół Infinity Watch rozpoczyna teraz tworzenie własnej, limitowanej serii pięciu numerów autorstwa pisarza Dereka Landy’ego i artysty Ruairí Colemana, w której będą musieli zarządzaj swoimi często diametralnie odmiennymi punktami widzenia i mocami, aby chronić Kamienie Nieskończoności przed tymi, którzy nadużyliby ich mocy.
Z zespołem składającym się z Multitude (Kamień Duszy), Księcia Mocy (Kamień Mocy), Overtime (Kamień Czasu), Quantum (Kamień Kosmiczny), Gwiazdy (Kamień Rzeczywistości), Colleen Wing (Umysł) i nikogo innego jak Phila Coulsona, który posiada nowo utworzony Kamień Śmierci, musi pokonać wiele zamieszania między zespołami, aby nowy Zegarek Nieskończoności mógł działać. Ale to wszystko jest częścią zabawy, zwłaszcza że Thanos jest obecnie (w większości) nieobecny.
Newsarama spotkał się ze scenarzystą serialu Derekiem Landym przed premierą Infinity Watch nr 1 11 grudnia 2024 r., aby porozmawiać o nadaniu nowego charakteru klasycznemu dziedzictwu Marvela w postaci Infinity Watch. Mamy nawet wstępne spojrzenie na niektóre wewnętrzne strony, które się na nim znajdują po drodze nowy zespół Ruairí Colemana.
Newsarama: Derek, Infinity Watch to zespół, który ma długą tradycję w uniwersum Marvela. Jak to było nadać nowe oblicze klasycznej koncepcji?
Derek Landy: To był zniechęcający proces…! Wszystkie wcześniejsze zegarki Infinity Watches cieszą się dużym uznaniem i dużą popularnością, a ma to w dużej mierze związek z faktem, że stanowią one część ustalonych ram wydarzeń na scenie Marvela. Po raz pierwszy przeczytałem je podczas masowego ataku omnibusowego, którego podjąłem podczas pandemii i doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, co ma nadejść.
Mamy nadzieję, że nasz Infinity Watch uda się osiągnąć ten poziom opowiadania historii, ale myślę, że będziemy mogli o tym zdecydować dopiero, gdy ten konkretny rozdział historii Marvela zostanie w pełni opowiedziany.
Infinity Watch to zespół, w skład którego często wchodzą skłóceni ze sobą członkowie i wygląda na to, że tak jest również w tym przypadku. Jak pogodzić różne cele każdej postaci z szerszą misją Infinity Watch?
Landy: Napisanie książki zespołowej, w której zespół zawsze się dogaduje, jest DUŻO trudniejsze niż w przypadku zespołu, w którym wszyscy się kłócą i skaczą sobie do gardeł, więc zaczynam od solidnego gruntu.
To powiedziawszy, równowaga to delikatna sprawa. Nie chcę skracać żadnej pojedynczej postaci, ale muszę służyć ZESPÓŁowi nad jakąś konkretną osobą. Na szczęście sposób, w jaki kłócą się bohaterowie, wiele o nich mówi, więc sztuka polega na tym, aby w każdej napisanej scenie robić wiele rzeczy na raz.
A tak w ogóle, z jakimi postaciami nawiązałeś największą więź?
Landy: To ciekawe, bo mamy tu czterech oczywistych głównych bohaterów. Masz Colleen Wing, która ma ogromne dziedzictwo w opowiadaniu historii Marvela, a czytelnik wie, że TO jest nasz bohater. Ale mamy też Coulsona, który szybko dał się poznać jako wiodący materiał na człowieka. Gwiazda jest oczywiście naszym antybohaterem, więc można by pomyśleć, że ONA powinna nas przez to przeprowadzić. Ale jest też Overtime, z którym można się spotkać na tyle słabszym, że czytelnik cały czas mu kibicuje.
Zasadniczo jest to akt żonglowania tą czwórką, co oznacza, że kiedy pozostała trójka pojawi się na ekranie, stają się dziwacznymi zespołami drugoplanowymi, co czyni NICH na tyle interesującymi, że warto się na nich skupić.
Jak układa się współpraca z artystą Ruairí Colemanem? Co on wnosi do stołu?
Landy: Współpraca z Ruairi jest świetna. Mieszkamy 2 godziny od siebie, więc może zadać pytanie i uzyskać natychmiastową odpowiedź, co nie zawsze ma miejsce. Rysunki Ruairí są niezwykle czyste, jego projekty są cudownie świeże, a jego decyzje dotyczące opowiadania historii sprawiają, że moje scenariusze wyglądają lepiej niż są w rzeczywistości… o ile coś takiego w ogóle jest możliwe.
Muszę zapytać o Thanosa w tym wszystkim. Tam, gdzie idą Kamienie Nieskończoności, rzadko zostaje daleko w tyle. Jak on wpływa na Infinity Watch?
Landy: On nie! Cóż, NIE NAPRAWDĘ. Odegrał dużą rolę w corocznym wydarzeniu Infinity Watch latem i zdałem sobie sprawę, że KOCHAM pisać o Thanosie. Z tego powodu wiedziałem, że powinienem go używać oszczędnie. Ważne jest również, aby ustalić, że ten nowy zegarek nie jest zależny od jednego z największych złoczyńców Marvela – jest to zatem limitowana seria, w której rozpoczynamy treningi. To powiedziawszy, ilekroć masz do czynienia z Kamieniami Nieskończoności, Thanos jest zawsze obecnym cieniem unoszącym się nad tym wszystkim…
A skoro mowa o złoczyńcach, co możesz nam powiedzieć o tajemniczym zagrożeniu, które pojawia się w związku z Twoją serią Infinity Watch?
Landy: Przeszedłem przez wielu możliwych złych facetów w tym przypadku. Wiedzieliśmy, że chcemy przenieść zespół do alternatywnego wszechświata, w którym będziemy mogli wymyślić własne zasady i historię, więc możliwości były nieograniczone. Ale poza tym wszystkim istniało zupełnie nowe zagrożenie, z którym tylko Straż mogła sobie poradzić – Apeiron.
W swoim wszechświecie Apeironowie byli Nosicielami Kamienia Nieskończoności, którzy stawili czoła wrogowi tak przerażającemu, że jedynym ratunkiem było odwrócenie się i ucieczka. Teraz przenoszą się z rzeczywistości do rzeczywistości, szukając i konsumując moc Kamieni Nieskończoności w desperackiej próbie pozostania o krok przed nadchodzącym horrorem, o którym wiedzą, że nadchodzi.
Co chcesz, aby czytelnicy wiedzieli, wybierając się do Infinity Watch nr 1?
Landy: Najważniejszą rzeczą, której NIE chcę, jest to, aby ktokolwiek oczekiwał czegokolwiek od spójnego, dobrze dopasowanego zespołu podobnie myślących, altruistycznych indywidualności – ponieważ nie z tym musimy tutaj pracować. Przepraszam.
Thanos jest jednym z najlepsi superzłoczyńcy wszechczasów.