Nowy biskup pomocniczy Walencji opisuje ducha, jaki panuje w miastach dotkniętych DANA: "Wygląda na miejsce misji"

„TRZYNAŚCIE DZIEŃ” miał świadectwo ojca Arturo Javier García który od 2011 roku kieruje animacją misyjną w Walencji. Misja była stałym elementem jego życia, a praca, którą wykonał on i jego zespół wolontariuszy, zmieniła tę ziemię, niestety dotkniętą przez DANA, w jedną z najbardziej hojnych pod względem wsparcia misji. Poza tym Ojcze Arturo został mianowany przez papieża Franciszka biskupem pomocniczym archidiecezji Walencji.

Chociaż Walencja nie ucierpiała zbytnio z powodu mrozów, stołeczni mieszkańcy Walencji ciężko pracują, aby pomóc okolicznym miastom i gminom. „Dzięki Bogu, zimna kropla nie wpłynęła, ale Ponieważ na uniwersytecie nie było zajęć, wszyscy studenci, cała młodzież, która mogła z miasta, przebywała w miasteczkach.zwłaszcza z południa pasa Walencji, pomagając, usuwając błoto, współpracując na tyle, na ile mogą, rozdając żywność, także nosząc zapasy, zwłaszcza na początku, bo nikt nie mógł wejść, a ludzie z plecakami musieli chodzić pieszo, aby nieść wodę, przynosić ciasteczka, trochę jedzenia i wielu młodych ludzi to zrobiło, a była to rzeka ludzi współpracujących w tym wszystkim” – szczegółowo opisuje ks. Arturo Javier García.

EFE

Miasta Walencji dotknięte DANA, najechane przez ducha misyjnego

Ludzie w tego typu sytuacjach przejmują w jakiś sposób ducha misjonarstwa, wartości misjonarzy: pomoc, poświęcenie, modlitwę, a nawet oddanie życia za innych. On wybrany biskupem pomocniczym Walencji był świadkiem, jak tego typu wartości są przyjmowane w tak ekstremalnych sytuacjach: „Właśnie dzisiaj odwiedzamy miejsce w Chiva, gdzie można było rozdać żywność i Wygląda jak miejsce misyjne, gdzie czasem znajdują się też miejsca rozdawania żywności. dla ludzi misji. I tak, także we wszystkim innym, w tej współpracy ludzi, a także między nimiNIE? Ponieważ w miastach, gdzie być może jest część, która nie została tak dotknięta, poświęcili się pomaganiu innym”.

Ponadto, jak podkreśla ks. Arturo, oprócz wolontariatu, Są ludzie, którzy bezpośrednio wnoszą swój wkład poprzez swoje różne umiejętności i wiedzę.: „Na przykład rolnicy posiadający traktory, ludzie, którzy mają maszyny, ludzie, którzy mają umiejętności do czegoś, do gotowania, do hydrauliki, bo wszystko zostało udostępnione, lub do naprawy dróg. Są ludzie, którzy przyjechali ze swoim ciężkim sprzętem i zaczęli naprawiać uszkodzone drogi, aby mieszkańcy miast mieli dojazd, a także mogli otrzymać pomoc i kupić to, czego potrzebują”.

Arturo Javier García, nowy biskup pomocniczy Walencji

Niedawna nominacja księdza Arturo na biskupa pomocniczego odrywa go nieco od pracy misyjnej, w którą był tak zaangażowany. On sam opowiada, jak to zrobić otrzymał wiadomość: „Z wielkim strachem, ale też z wielkim szacunkiem i też z zawrotami głowy. A my tam jesteśmy, witamy to, powierzamy Panu, bo już nie raz mi się zdarzyło, że i mnie coś zostało powierzone. Na przykład, kiedy poprosili mnie, abym został delegatem na misje, również wydawało mi się to czymś, co przekroczyło moje możliwości, a to, co zrobili, to to, że Pan daje wam łaskę, abyście mogli to wykonać”.

Biskup pomocniczy uważa, że ​​ta nowa rola nie skomplikuje jego pragnienia odwiedzenia misjonarzy z Walencji: „Don Enrique Benaventktóry jest naszym arcybiskupem, kiedy był biskupem Walencji, odwiedzał także misjonarzy z okazji rocznicy, co jest czymś wyjątkowym. Ostatecznie najważniejszą rzeczą jest robić to, czego chce Bóg. „On wie lepiej niż ktokolwiek inny, czego potrzebuje Kościół i co nas uszczęśliwia”.

Zrodlo