Nintendo twierdzi, że od 39 lat tak naprawdę nie zmieniło swojego podejścia do gier typu First-Party i dlatego coraz więcej osób "grając i ciesząc się naszymi grami"

Nintendo to wolno poruszająca się bestia. Wystarczy zapytać jego zagorzałych fanów, którzy czekali prawie dekadę, aż następca Switcha przestanie być odległym marzeniem i zacznie być czymś, na czym będą mogli grać Kroniki Xenoblade. Ale Nintendo twierdzi, że bycie przestarzałym jest dobrą rzeczą, a co więcej, jest to strategia.

w przetłumaczona wersja w raporcie finansowym Nintendo za drugi kwartał prezes Shuntaro Furukawa przypisuje rosnącemu sukcesowi zdolność Nintendo do kuratorowania obrazu. Dziesiątki lat temu własne tytuły, takie jak Metroid i The Legend of Zelda na NES, pomogły w ugruntowaniu pozycji Nintendo jako popularnej firmy produkującej gry wideo dla mózgowych gier fantasy. To skojarzenie niewiele się zmieniło przez 39 lat, odkąd NES został po raz pierwszy wprowadzony na rynek amerykański, i Furukawa jest z tego dumny.



Zrodlo