"Nie wiedziałem, że w moim domu doszło do tak ciężkiej katastrofy"

Sara M. Bermell (Paiporta, 2001) Jest jednym z wielu przykładów Walencji, którzy na odległość doświadczyli spustoszeń, jakie DANA dokonała na ich ziemi. Chwile niepewności, udręki i troski o rodzinę, przyjaciół i znajomych któremu natura spłatała figla. „Na szczęście z moją rodziną wszystko w porządku, ale mam znajomych, którzy nie mogą powiedzieć tego samego o swoich. Miasto jest zniszczone. Myślę, że ci z nas, którzy są na zewnątrz, nie są w stanie zrozumieć ogromu tego, co się stało, ale jest to naprawdę trudne” – mówi. .

Piłkarz dowiedział się o tym, co się stało, za pośrednictwem WhatsApp od swojej matki: ‘O mój Boże, Saro. Ten, kto się angażuje…‘. „Ta wiadomość mnie zaalarmowała, ale kiedy zaczęli wysyłać mi filmy przedstawiające ulice Paiporty, pływające samochody i ludzi proszących o pomoc, naprawdę się przestraszyłem” – mówi ze ściśniętym gardłem. „Na szczęście mamę przyłapano na pracy w Paternie, nic się tam nie wydarzyło, a ojciec z siostrą byli w domu, czyli sekundę i udało im się uratować. Samochód, który przez tydzień wyjeżdżał z garażu, jest bezużyteczne. Ale czy myślisz, że po tym wszystkim, co się wydarzyło, możemy dbać o samochód? To było cholernie szalone” – podkreśla. „Nie wiem, czy w moim domu doszło do takiej katastrofy. Kiedy za miesiąc wrócę na Święta…” – zastanawia się.

Kiedy zaczęli wysyłać mi filmy przedstawiające ulice Paiporty, pływające samochody i ludzi proszących o pomoc, naprawdę się przestraszyłem.

Sara M. Bermell, zawodniczka Maritimo

Była zawodniczka Levante, Villarreal i Realu Oviedo spędza swój drugi sezon w Marítimozespołu, do którego dołączyła, podążając śladami swojego chłopaka, Jordi Polatakże piłkarz, który w 2023 roku wylądował na Maderze, aby grać w CD Nacional (w tym sezonie wypożyczony do CD Tondela). „To było niesamowite doświadczenie. Madera to raj i jestem bardzo szczęśliwy pod względem sportowym. Przyjechałem tutaj po złamaniu mięśnia krzyżowego w prawym kolanie, a w zeszłym sezonie pomogło mi to zaadaptować się do środowiska, języka, zespołu i moich kolegów z drużyny” – wyjaśnia. „W tym roku miałam dobry okres przygotowawczy, jestem znacznie lepiej przystosowana i, jeśli to możliwe, szczęśliwsza” – mówi.

W ostatni weekend, Sara zadebiutowała jako strzelczyni zdobywając dwa gole, którymi jej drużyna pokonała Albergarię/Durit. „Za tymi bramkami kryje się dużo pracy. Każdy, kto doznał kontuzji krzyża, wie, jak to jest być na tak długiej nieobecności, widzieć, jak twoi koledzy z drużyny trenują, a ty jesteś na siłowni, i tę niepewność, że nie wiesz, kiedy i jak wrócisz.” – mówi napastnik, który jasno wyraził się o poświęceniu bramek. „Pierwszą uczciłam literą „V” i zadedykowałam ją wszystkim mieszkańcom Walencji, a drugą mojemu chłopakowi, który zawsze był dla mnie wielkim wsparciem” – wyjaśnia.

Liga BPI, wizytówka

Sara Bermell, zawodniczka Marítimo, świętuje zdobycie golaFPF

Cztery z 12 drużyn tworzących Ligę BPI mają w swoich szeregach hiszpańskich piłkarzy: Benfica (Pauleta Domingueza, Cristina Martin-Prieto y Andrea Sánchez Falcón), Sporting CP (Brendy Perez); Morski (Sara Bermel) y Moc wyścigowa (Sara Garcia). „Liga Portugalska bardzo się rozwija i jej poziom jest coraz wyższy z roku na rok. Bycie tutaj to dla mnie szansa na rozwój, pokaz, na co mnie stać. Chcę podziękować moim kolegom z drużyny i sztabowi trenerskiemu za ich zaufaj świetnemu występowi i nadal ciesz się piłką nożną” – podkreśla.

Przybycie w środku sezonu w zeszłym roku oznaczało, że musiał zadowolić się numerem 37, ale w tym roku przydzielono mu numer 11.. „To szczęśliwy numer mojej mamy i oczywiście także mój” – mówi śmiejąc się Sara, która broni się portuñolem i przyzwyczaił się do tego, że go wzywają Bermel.



Zrodlo