NBA Rewind: Cavs są nie do zatrzymania, a Puchar NBA powraca w roku 2

Trzy tygodnie po rozpoczęciu sezonu 2024–25 Cleveland Cavaliers wciąż nie przegrali meczu koszykówki. Rozpoczęcie sezonu w tym sezonie jest na dobrej drodze i wiele osób zastanawia się, czy ten zespół nie został niedoceniany w rozmowie o walce o tytuł. W tym tygodniu rozpoczynamy także drugi coroczny turniej śródsezonowy, zwany także Pucharem NBA. Jest w co się zagłębiać, szczególnie w przypadku raportu giełdowego NBA. Przejdźmy do tego.

Oto najnowsze podsumowanie NBA!

Rozszerzono raport giełdowy

Rozpoczął się trzeci tydzień naszego raportu giełdowego NBA, który pozwoli Ci dowiedzieć się, kto zmierza w dobrym, a kto złym kierunku. Wschód zmaga się z trudnościami, Nuggets są w ogniu, a wiele drużyn cierpi obecnie z powodu kontuzji. Zmierzmy temperaturę rynku NBA z najnowszymi trendami.

📈Cleveland Cavaliers (11-0). W piątkowy wieczór, przy wyniku 9:0, Cavs stanęli przed wielkim testem, kiedy do miasta przybyli gorąco Golden State Warriors. Zwycięstwo w tym może sprawić, że ludzie usiądą i zwrócą uwagę. Do przerwy Cavs prowadzili 41 punktami. Następnie pokonali Brooklyn i na początku sezonu poprawili swój rekord do 11-0. To najlepszy start tej marki w jej historii. Nigdy wcześniej nie zaczynali od wyniku 10:0. Najlepsze, co osiągnęli, to rozpoczynanie z bilansem 9-1 zarówno w 1976, jak i 2016 roku. Cavs z sezonu 1976-77 zakończyli sezon z bilansem zaledwie 43-19, ale Cavs z sezonu 2016-17 osiągnęli bilans 51-31, po czym przegrali w finałach NBA. Cavs historycznie niszczą obecnie obronę przeciwników, a ich obrona nie straciła ani kroku. Więcej o nich poniżej.

ZEJDŹ GŁĘBEJ

Harper: Cavs mają najlepszy początek w historii serii. Czy są naprawdę?

📉 Wschód. Każdy, kto nie nazywa się Cleveland (11-0) ani Boston (9-2), przeżywa ciężkie chwile. Indiana Pacers (5-5) to jedyna inna drużyna ze Wschodu, która nie zanotowała żadnych porażek. Zajmują trzecie miejsce w konferencji, ale na Zachodzie zajmująby 11. miejsce. Wszyscy wiedzieliśmy, że między Wschodem a Zachodem będzie przepaść pod względem zwycięstw i jakości drużyn. Wschód jest bardzo ciężki. Jednak oczekiwano, że dwie drużyny (Milwaukee i Filadelfia) znajdą się blisko szczytu Wschodu i obie wypadły fatalnie. Sixers mogą przynajmniej winić kontuzje za swój start 2-7. Bucksom brakuje Khrisa Middletona, ale to nie usprawiedliwia rozpoczęcia meczu z wynikiem 2-8.

📈 Denver Nuggets (7-3). Pamiętacie panikę, jaką mieliśmy w związku z Nuggetsami w pierwszym tygodniu? Na pewno nie ty i ja. Tylko inni ludzie, którzy wpadli w panikę. Nie powinieneś szukać żadnych dowodów na to, że spanikowaliśmy. Cóż, Nuggets wygrali pięć meczów z rzędu, a Nikola Jokić niszczy wszystkich. Weźmy pierwszy mecz w sezonie, w którym on tylko w przegranej z Thunder zanotował 16 punktów, 13 asyst i 12 zbiórek triple-double. W kolejnych dziewięciu meczach notował średnio 31,2 punktu, 13,9 zbiórek i 11,6 asyst, trafiając 57,0% z gry, 58,3% z 3 trafień i 84,8% z linii.

📉 New York Knicks (4-5). W tym tygodniu Knicks mają zaledwie 1-3 bilansu i chociaż ich atak jest dobry, obrona jest słaba. Tom Thibodeau nie ma obecnie prawie żadnego ławnika, do którego mógłby zadzwonić. Uniknęli tygodnia bez zwycięstwa, pokonując Bucks, ale w tym tygodniu przegrali też z Hawks.

📈 Wołowina NBA. Wyglądało na to, że Bucks wreszcie odwrócą swój pech dzięki wczorajszemu zwycięstwu nad Celtics. W drugiej kwarcie prowadzili 17, a do przerwy 11. Ostatecznie przegrali 113-107 pomimo 43 punktów od Giannisa Antetokounmpo. W drugiej kwarcie była jedna akcja, w której Giannis złapał Jaylena Browna łokciem i uznano to za faul w ataku. Zanim to się stało, Giannis wyciągnął rękę w geście „bez urazy”.

To spowodowało Brown nazwał Giannisa „dzieckiem” zapytany o ten moment po meczu. Może to być również symbolem wsparcia, jakie Giannis okazał swoim ostatnim trzem trenerom.

📈 Zemsta Jalena Greena. A skoro już mowa o wołowinie, Jalen Green został wybrany w drafcie NBA 2021 jako drugi, za Cade’em Cunninghamem. Od tego czasu Green mówił, że nie chce mieszkać w Detroit i wydaje się, że jest całkiem szczęśliwy w Houston. Nie oznacza to jednak, że między nim a wielkim obrońcą Pistons nie ma dramatu. Po tym, jak wczoraj Amen Thompson oczyścił Cunninghama, Green zaatakował go.

Wielkie nieba! Zastanawiam się, czy Cunningham puka Greena w twarz po wsadzie w szkole średniej w ogóle przyszło Jalenowi do głowy? 👀


Wielka historia: Cavs nie mogą przegrać

Cavs są dopiero 12. zespołem w historii NBA, który rozpoczął sezon 11-0. Trzy z tych 12 drużyn (Celtics 1964-65, 1993-94 Rockets, 1996-97 Bulls) zdobyły mistrzostwo NBA. Dwie inne drużyny (Celtics 1957-58 i Warriors 2015-16) dotarły do ​​finałów NBA. Gorący start nie oznacza wszystkiego w długiej kampanii wyczerpującego maratonu, ale Cavaliers mają powód do ekscytacji.

Cleveland jest obecnie na dobrej drodze do posiadania drugiego najskuteczniejszego ataku w historii NBA, zaraz za Celtics z poprzedniego sezonu. A kiedy porównasz dominację obu drużyn (mianowicie grę ofensywną i obronę zespołu), zauważysz wiele zachęcających rzeczy, które można wyciągnąć z Cavs w pierwszych 11 meczach. Jeśli chcesz spróbować znaleźć w tym dziury, nie możesz tak naprawdę wskazać harmonogramu. Pokonali wystarczająco dobrych drużyn (lub rzekomo dobrych drużyn, Milwaukee) podczas tego startu, aby było to kwestią dyskusyjną.

zejść głębiej

ZEJDŹ GŁĘBEJ

Steve Kerr wierzy, że Kenny Atkinson uczynił Cavs „bez wątpienia jedną z najlepszych drużyn w lidze”

Być może dwie najważniejsze części tej sytuacji to gra Donovana Mitchella i Evana Mobleya. Mitchell ledwo przekracza w tym sezonie granicę 30 minut na mecz, poprawiając go po sobotnim zwycięstwie nad Brooklynem i obecnie osiąga średnio 30,3 minuty na mecz. Tak pisałem o sztuce Mitchella po piątkowym wieczorze:

„Mitchell notuje średnio 22,6 punktu, 4,1 asysty, 3,2 zbiórki i notuje 47,2/38,5/82,4 strzelań w 29,9 minuty na mecz.

Pięciokrotny All-Star rozegrał w zeszłym sezonie zaledwie 55 meczów, ale porównajmy to z jego kampanią na sezon 2022–2023, która zakończyła się zdobyciem tytułu drugiej drużyny All-NBA. W tym sezonie Mitchell osiągał średnio 28,3–4,4–4,3 w 35,8 minuty na noc. Jego podziały strzelań wynosiły 48,4/38,6/86,7, co jest bardzo porównywalne z tym, co widzimy obecnie. Jego wskaźnik wykorzystania jest obecnie wyższy i wynosi 30,8 procent w porównaniu z 30,1 procent dwa sezony temu. Cavs osiągają z niego taką samą wydajność, ale nie potrzebują go nawet na 30 minut meczu. Jeśli dzięki temu jego nogi będą świeże, a on sam będzie stosunkowo wolny od kontuzji przy mniejszym obciążeniu pracą, być może uratuje go to przed play-offami”.

To, czego Mitchell dokonał dotychczas w systemie Kenny’ego Atkinsona, było ogromne. Jest o wiele za wcześnie, ale dzięki temu jest na dobrej drodze do kolejnego występu w All-NBA. Może dołączy do niego Mobley? Mobley jest potworem w obronie i, co zaskakujące, nawet lepszy niż w dwóch ostatnich sezonach. W ofensywie Cavs znacznie bardziej go wykorzystują i nakładają na niego znacznie większą odpowiedzialność. Po piątkowym wieczorze oto co powiedziałem o Mobley:

„23-latek nie gra nawet 30 minut na mecz, notując 29,3 minuty na mecz. Wskaźnik punktacji Mobleya wzrósł o 1,6 punktu na mecz w porównaniu z zeszłym rokiem, mimo że grał o 1,3 minuty mniej. Jednak jego wskaźnik wykorzystania wzrósł z 20,6 procent w zeszłym sezonie do 24,3 procent w tym sezonie. To zdecydowanie najwyższy wynik w jego karierze. Atkinson powierza Mobleyowi znacznie większą rolę w ataku i nie zaobserwowaliśmy znaczącego spadku jego skuteczności. Połącz to z przytłaczającą obroną, która w jakiś sposób stała się jeszcze lepsza niż wcześniej, a otrzymasz niemal kompletnego, nowoczesnego, wielkiego człowieka. W rzeczywistości może przewidywania Victora Wembanyamy DPOY były o rok za wcześnie, biorąc pod uwagę, w jaki sposób Mobley może skończyć, jeśli taka sytuacja będzie się utrzymywać.

Zbliżamy się do naprawdę fajnego, wyjątkowego sezonu w wykonaniu Cavs. Jednak ludzie spoza Cleveland będą się wahać, czy uznać ich za prawdziwego pretendenta, dopóki nie zobaczymy, jak to będzie wyglądać w play-offach i czy zmierzą się z Celtics. Kolejne cztery mecze rozegrają w Chicago, Filadelfii, gdzie gra Chicago i Charlotte. Będą w Bostonie 19 listopada. Cleveland ma szansę przystąpić do tego pojedynku przy stanie 15-0. Jedynie Rockets z 1994 r. (mistrzowie) i Warriors z 2016 r. (wicemistrzowie) rozpoczęli z wynikiem 15-0.


Nadchodzący tydzień: Rozpoczyna się Puchar NBA!

Pamiętacie turniej śródsezonowy z poprzedniego sezonu? Te korty, które atakowały twoje oczy i format, którego gracze nadal nie rozumieli, dopóki nie dotarliśmy do pojedynczej eliminacji? Cóż, powraca, zaczyna się we wtorek i ma nową, fajną nazwę — Puchar NBA! Oczywiście ma sponsora (Emirates)! Zanim przejdziemy do tego, jak będzie wyglądać wtorkowy start Pucharu NBA, odpowiedzmy na kilka pytań, prosząc mnie o rozmowę.

Kiedy dokładnie jest Puchar NBA? W każdy wtorek i piątek od 12 listopada do 3 grudnia odbędą się rozgrywki grupowe Pucharu NBA. Będziesz wiedział, że to wieczór Pucharu NBA, oglądając specjalne korty, które oglądamy tylko na te mecze. Aby to całkowicie rozłożyć, są to kolejne cztery wtorki i kolejne trzy piątki. Następnie 10 i 11 grudnia odbędzie się część turniejowa Pucharu NBA.

Puchar NBA ponownie odbędzie się w Las Vegas 14 grudnia, a mistrzostwa NBA Cup odbędą się 17 grudnia. Przypominamy, że mistrz NBA Cup otrzymuje sztandar i trofeum, a każdy gracz w składzie zgarnia 500 000 dolarów za zwycięstwo w tym wszystkim .

Kto wygrał w zeszłym roku? Los Angeles Lakers! Pokonali Indiana Pacers w mistrzostwach w Vegas. Obie drużyny rozegrały naprawdę niezłą zabawę, a LeBron James zdobył tytuł MVP turnieju śródsezonowego. Tak, to prawdziwa nagroda! Media głosują na MVP turnieju i drużynę biorącą udział w całym turnieju.

Jak to działa? Mamy sześć grup po pięć drużyn w każdej. Trzy grupy na Wschodzie. Trzy grupy na Zachodzie. Każda drużyna rozegra w swojej grupie cztery mecze. Awans uzyska zwycięzca każdej grupy oraz jedna drużyna z dziką kartą z każdej konferencji. Rozstrzyganie remisów będzie zależeć od bezpośrednich spotkań w ramach gry grupowej i różnicy punktów, podobnie jak w przypadku dwóch pierwszych. Kiedy więc widzisz, że drużyny zdobywają punkty na koniec meczów grupowych, właśnie tak powinieneś zrobić.

To osiem drużyn awansuje do części turniejowej Pucharu NBA, w której przewidziano rozgrywki pucharowe. I tak, wszystkie te mecze Pucharu NBA liczą się do rankingów w sezonie zasadniczym.

Jakie znowu są grupy? Tak się cieszę, że zapytałeś!

  • Wschód A: Knicks, Nets, Magic, 76ers, Hornets
  • Wschód B: Bucks, Pacers, Heat, Raptors, Pistons
  • Wschód C: Celtics, Bulls, Cavaliers, Hawks, Wizards
  • Zachód A: Wilki, Clippers, Kings, Rockets, Blazers
  • Zachód B: Thunder, Suns, Lakers, Jazz, Spurs
  • Zachód C: Nuggets, Mavericks, Pelicans, Warriors, Grizzlies

Mówiłeś, że złe sądy wracają? Ty głupcze! Nigdy tego nie powiedziałem. Istnieją różne boiska do rozgrywania Pucharu NBA, ale nie będzie to dziwaczny projekt pasa startowego z poprzedniego sezonu, który przyciągał wzrok wściekłym wyborem kolorów. Tegoroczne projekty kortów będą przedstawiały trzy koncentryczne okręgi, które wydają się znacznie spokojniejsze niż to, czym zostaliśmy zaatakowani w zeszłym sezonie.

Nadal istnieje wiele okazji, aby wypalić ci oczy, ale w większości przypadków myślę, że wszystko jest jasne.

Czego oczekujemy w związku z wtorkową akcją? NBA Cup Group Zagraj we wtorek we wtorek z ośmioma meczami. Mamy Hawks na Celtics (zielony kort), Heat na Pistons (niebieski kort), Hornets na Magic (szary kort), Knicks na Sixers (niebieski kort), Raptors na Bucks (zaskakująco niebieski kort), Suns at Jazz (szary kort) kort), Mavericks at Warriors (szary kort) i Wolves at Blazers (zaskakująco szary kort). Myślę, że zielone boisko drużyny Celtics może dezorientować, a szare korty sprawią, że poczujesz się, jakbyś oglądał postapokaliptyczny mecz koszykówki.

Jakie są Twoje przewidywania co do całości? Przejdźmy do sedna tego wszystkiego! Wybiorę Knicks, Pacers i Celtics, którzy wygrają swoje grupy, a Cavs zgarną dziką kartę. Za dziką kartę na Zachodzie uznam zwycięstwa Kings, Lakers i Warriors w swoich grupach z Mavericks. W półfinale pokonam Lakers nad Kings i Celtics nad Pacers. W takim razie dajcie mi Lakers zamiast Celtics w walce o tytuł Pucharu NBA. Znam tylko Lakers, którzy są mistrzami Pucharu NBA, więc będę ich wybierał, dopóki nie wygra ktoś inny.

(Górne zdjęcie Dariusa Garlanda: Jason Miller / Getty Images)



Zrodlo