Mrugnąłem i zostałem wyceniony z mojej osobistej kolekcji.
Moje doświadczenie jako kolekcjonera kart WNBA przez 28 lat to ciągły strumień „nikogo to nie obchodzi”. Karty WNBA”, kiedy pytam większość dealerów. Następnie pudełka hobbystyczne Wybierz WNBA 2024 wyprzedane w ciągu około trzech minut na stronie internetowej Panini po okazyjnej cenie 874 dolarów — co stanowi ponad 500-procentowy wzrost w stosunku do pudełek z kartami WNBA sprzedanych w zeszłym roku.
Chyba teraz kogoś to obchodzi.
Albo wielu innych ludzi niż ja, którzy pojawiali się na premierach WNBA przez te wszystkie lata, mieliśmy tylko jedną opcję. Ci nowi ludzie z pewnością pojawiają się masowo na platformach sprzedaży na żywo, takich jak Whatnot, aby wydawać tysiące na przerwy Select FOTL (pierwsze z linii), podczas których uczestnicy kupują prawa do każdej karty określonej drużyny lub gracza wyciągniętej z pakietów otwierany. Jednak wydają się szczególnie rozczarowani, gdy nie trafiają w jeden z chwytliwych miejsc za pomocą jednowyrazowych tytułów, takich jak „Skraj” Lub “Anioł.” Łamacze, którzy nie potrafią wymówić MVP WNBA A’ja Wilsonimię i nazwisko poprawnie lub rzuć a Napheesa Collier autografy na bok, wraz ze stertą innych weteranów, szukają konkretnej osoby.
Każdy szuka kogoś konkretnego. Może kosztem tych z nas, którzy nadal, głupio, zbierają wszystkich.
Caitlin Clark jest kimś, genialnym koszykarzem i jeszcze bardziej płodną ikoną marketingu. I chociaż jej przybycie do WNBA otworzyło drzwi do większej widoczności i zainteresowania fanów, jej wpływ na niszowy sektor kolekcjonowania WNBA wydaje się bardziej przypominać zatrzaskiwanie drzwi przed tymi, którzy stworzyli włączające społeczności kart WNBA i promowali produkty, choć wszyscy mówili nam, że nikogo to nie obchodzi . Wycenianie najbardziej lojalnych konsumentów i jednoczesne zawyżanie ich w górę powyżej możliwości nowych uczestników rynku nie jest skuteczną strategią zapewniającą długoterminowy sukces.
Jako profesor marketingu sportowego często omawiam dwa duże „R”: zasięg i przychody. Zasięg polega na zwiększeniu liczby odbiorców, a przychody to generowane pieniądze. Sprawdź dowolne internetowe forum karciane i jasne jest, że rosnąca popularność WNBA przyciągnęła nowych kolekcjonerów, a także kolekcjonerów z innych dyscyplin sportowych, na rynek kart WNBA. Szał kolekcjonerski Clarka jest spełnieniem marzeń firm produkujących karty sportowe, które chcą zwiększyć zasięg kolekcjonowania koszykówki kobiet.
Debiut #PaniniWybierz Hobby WNBA już blisko!
Dostępne jutro, w piątek 25 października o 11:00 czasu polskiego tutaj:
Ścigaj wybuchy czarnego koloru, rzadkie paralele zebry i krawata, podwójne autografy i wiele więcej!#KogoZbierasz pic.twitter.com/bDuaE2uKhX
— Panini America (@PaniniAmerica) 25 października 2024 r
Przy tak dużej liczbie nowych fanów gotowych zostać kolekcjonerami, Panini i dystrybutorzy powinni byli spieszyć się z dostarczaniem niedrogich i dostępnych produktów tym nowicjuszom, starając się przekształcić ich ze zwykłych fanów w dozgonnych, zagorzałych kolekcjonerów. Jednak zamiast długoterminowego wzrostu firmy wybrały pudełka WNBA Select za 875 dolarów, Aukcje holenderskieoraz pojedyncze pudełko hobbystyczne FOTL Select o cenie wyższej niż koszt całego pudełka Pryzmat WNBA 2023. Podczas gdy Panini Instant oferowała pojedyncze karty po 10 dolarów, a zestawy robocze po 75 dolarów plus wysyłka, wizja tunelu w klasie nowicjuszy zapewniła wąską przestrzeń do zbierania nowych kolekcjonerów drużyn. Nawet jeśli Panini utrzymała koszty alokacji bezpośredniej na poziomie z poprzednich lat, dystrybutorzy wtórni skorzystali z okazji, aby sześciokrotnie podnieść ceny pudełek dla sklepów z kartami i sprzedawców internetowych. Lata lojalnościowego zakupu produktów WNBA, gdy popyt był niski, nie miały żadnego znaczenia dla dystrybutorów nastawionych wyłącznie na szybkie przychody. Zasięg konsumencki został odłożony na bok w imię krótkoterminowych zysków. Nie był to stopniowy wzrost w ciągu dekady, ale dramatyczna zmiana z roku na rok.
ZEJDŹ GŁĘBEJ
Caitlin Clark po raz kolejny bije rekord najdroższej karty WNBA
Zapytana o zmiany cen, Panini nie udzieliła odpowiedzi.
Wiele firm zajmujących się wszystkimi produktami konsumenckimi stara się zachować równowagę między zasięgiem a przychodami, szczególnie gdy popyt i zainteresowanie ich produktami gwałtownie rosną. Niewykorzystanie tej korzyści i zwiększenie przychodów byłoby głupotą, ale kluczem jest znalezienie złotego środka, który nie zniechęci długoterminowych, najbardziej lojalnych konsumentów. I to właśnie wydaje się tak uderzające w kontekście tego, co wydarzyło się w przestrzeni karcianej WNBA.
Niecały rok temu kupiłem skrzynkę z 2023 roku Początki WNBA karty za 599 dolarów. Najnowsza edycja tego samego wydania, 2024 WNBA Origins, kosztuje teraz 3759 dolarów. Ale nikogo to nie obchodzi?
Chyba teraz ludzi to obchodzi, co? Albo oni? Czy obecny stan kart WNBA jest odzwierciedleniem niesamowitego wzrostu zainteresowania fanów ligą, czy też jesteśmy świadkami mistrzowskiego wykładu na temat wykorzystania FOMO i konsumentów z ograniczonym doświadczeniem z niszowym produktem, a wszystko to istniejące w sztucznej gospodarce opartej na hazardzie ? Zweryfikują to przyszłe lata.
Ponieważ Panini posiada licencję na karty kolekcjonerskie WNBA jeszcze przez co najmniej rok, a być może nawet do trzech, wydaje się, że rezygnuje z koncentracji na zwiększaniu zasięgu i ograniczaniu ogromnych możliwości rozszerzenia kolekcjonowania kart WNBA w pogoni za krótkoterminowym zyskiem, co jest rozczarowujące. To tak, jakby zapłacić 875 dolarów i wyciągnąć autograf od Shey Peddy i Katie Douglas, co jest rodzajem rozczarowania.
Być może wydawcy kart i dystrybutorzy liczą na nadchodzące zajęcia draftu z przyszłymi jednoimiennymi „miejscami pościgu”. Nazwy takie jak „Paige” i „Juju” mogą kusić graczy szukających szybkiego zwrotu, ale to, co rośnie, musi spaść, a z pewnością ceny ponad czterokrotne w ciągu 10 miesięcy rzadko są trwałe.
Kto pozostanie, gdy spekulanci odejdą, a najbardziej oddani i oddani, długoletni kolekcjonerzy WNBA zostaną wyobcowani w pogoni za maksymalizacją jak najbardziej natychmiastowego zysku? W kategoriach WNBA pytanie brzmi: kto będzie następny?
The Athletic zachowuje pełną niezależność redakcyjną wszystkich naszych relacji. Kiedy klikniesz lub dokonasz zakupów za pośrednictwem naszych linków, możemy otrzymać prowizję.
ZEJDŹ GŁĘBEJ
Odpowiedzi na najważniejsze pytania dotyczące kart kolekcjonerskich Caitlin Clark
(Zdjęcie na górze: Mark J. Rebilas-Imagn Images)