Mina Kimes mówi, że jedna drużyna NFL to „najgorszy koszmar” każdego koordynatora obrony

(Zdjęcie: Getty Images/Getty Images)

Baltimore Ravens mogli mieć lepszy wynik, niż wynika z rankingów.

Byli o jeden rozmiar buta od pokonania Kansas City Chiefs na otwarcie sezonu.

Następnie stracili prowadzenie w końcówce meczów z Las Vegas Raiders i Cleveland Browns, ale w tym sezonie mogli być niepokonani.

Warto zauważyć, że większość z nich ma związek z ich przestępstwem.

Ich obrona musi jeszcze przemyśleć kilka rzeczy, zwłaszcza przy podaniach, ale atak jest dominujący i wybuchowy.

Dlatego analityk NFL Mina Kimes uważa, że ​​nikt, nawet obrońca tytułu mistrza Super Bowl, nie chce się z nimi spotkać.

W programie „First Take” stacji ESPN Kimes zachwycał się rozstawem ataków, personelem, intrygami i egzekucją drużyny Ravens.

Wierzy, że inne drużyny będą musiały wybrać przeciwko nim truciznę, ponieważ mogą zabić przeciwnika podaniem w akcji, jeśli zobowiążą się do zatrzymania biegu i odwrotnie.

Dołączenie Derricka Henry’ego zdziałało cuda w ataku Todda Monkena.

Udowodnił, że jest najbardziej niepowstrzymanym biegaczem w grze, a dzięki takiemu blokowaniu runów stale znajduje otwarte ścieżki do dużych zysków.

Z drugiej strony Lamar Jackson nadal robi postępy i znacząco poprawił się jako podający.

Ravens nie grali zbyt regularnie i wyraźnie brakuje im byłego koordynatora obrony Mike’a Macdonalda.

Mimo to ich najlepsza wersja może być najlepszą drużyną w NFL; muszą po prostu mieć tę wersję na każdym meczu, zwłaszcza gdy grają w fazie play-off.

NASTĘPNY:
Lamar Jackson opuścił we wtorek trening z powodu kontuzji



Zrodlo