Mavericks szukają odpowiedzi w „emocjonalnym tygodniu” po porażce w czterech meczach

SALT LAKE CITY — To kiepski czas dla Dallas Mavericks.

Dowody są rozproszone po całym boisku, począwszy od trenera wyzywającego zawodników z powodu braku wysiłku, przez słodko-gorzki powrót do domu jednego z najlepszych zawodników, aż po listę kontuzjowanych, która rośnie, choć zespół wolałby ją zmniejszyć.

Zdarzają się złe podania, niecelne strzały i nieudane zadania w defensywie.

I przegrana. Och, chłopcze, przegrana.

Seria porażek Mavs wynosi obecnie cztery po kolejnej zapierającej dech w piersiach czwartkowej nocy na Great Salt Lake, porażce 115-113 z Utah Jazz. Jest wiele niepokojących szczegółów do omówienia, ale stanowią one mikrokosmos tego, co było dość złym tygodniem dla obrońców tytułu Konferencji Zachodniej.

To czas pełen emocji, i to nie tylko ze względu na wtorkowy powrót Klaya Thompsona do Bay Area.

„(Zawodnicy) mają rzeczy, które dzieją się poza areną i zawsze są one monitorowane, (ale) nie są one udostępniane publicznie” – powiedział trener Jason Kidd. „To był pełen emocji tydzień, zaczynając od Denver, gdzie miałem okazję wygrać, a potem dopiero przygotowywałem się do meczu z Golden State z Klayem. Moglibyśmy bardziej martwić się nie tylko nagromadzeniem, ale także efektami. Wiesz, wczoraj i dzisiaj, tylko zmęczenie psychiczne, zmęczenie fizyczne. Musimy więc zachować ostrożność, ponieważ rozumiemy, że liga nie zamierza przerywać meczów.

„Ale to był tydzień pełen emocji dla wszystkich”.

Spadek rozpoczął się w ubiegły piątek na własnym stadionie, kiedy Mavs stracili punkt do Suns, a Kidd ostro skrytykował wysiłek niektórych zawodników, szczególnie na ławce rezerwowych, a być może najważniejszym punktem jego skargi przepełnionej wulgaryzmami było to, że „tak głęboko jak my, musimy znaleźć kogoś, kto do cholery będzie brał udział w meczu, wchodząc z ławki rezerwowych.

Są chwile i miejsca, w których trenerzy krytykują zawodników lub gracze zamykają drzwi do szatni, aby wyrazić swoje żale. Ale niebezpieczeństwo istnieje, jeśli chrząknięcie lub spotkanie zespołu nie powstrzymają przegrywania. W tym konkretnym przypadku problemy Mavów tylko się pogłębiły.

Ich podróż rozpoczęła się w niedzielę w Denver, gdzie na niecałą minutę przed końcem utrzymywali dwupunktową przewagę, ale w ostatnich sześciu sekundach stracili dwa punkty i stracili dwa strzały.

Następna gra, prawdopodobnie o niej słyszałeś. Pierwszy mecz Thompsona przeciwko Golden State Warriors po bolesnym rozstaniu, jakiego doświadczyli zeszłego lata. Powitanie, jakie Warriors zgotowali Klayowi, było niezwykle ciepłe i wzruszające, do tego stopnia, że ​​było niemal przesadzone. Ponad 18 000 kapitańskich kapeluszy machało w jego kierunku. Film w hołdzie był tak emocjonalny, że Draymond Green musiał go obejrzeć wcześniej, a Stephen Curry w ogóle nie mógł go obejrzeć.

Po całej tej pompie i okolicznościach nastąpił dobry konkurs koszykówki, a Thompson, jak na standardy, które wyznacza w tym sezonie, był całkiem niezły, zdobywając 22 punkty i sześć trójek. Jednak na cztery minuty przed końcem Dallas miał siedmiopunktową przewagę i ostatecznie przegrał – Curry wbił sztylet nr 3 i uderzył „noc, noc” przeciwko swojemu bliskiemu przyjacielowi i byłemu koledze z drużyny.

ZEJDŹ GŁĘBEJ

Thompson: Klay Thompson wrócił do Bay, ale ostatni plusk miał Stephen Curry

Co prowadzi nas do czwartku, ostatniego z trzech meczów wyjazdowych, przeciwko przeciwnikowi, który dopiero się przebudowuje, mającym na koncie zaledwie dwa zwycięstwa i środkowym rezerwowym z powodu kontuzji.

Tak, po porażce z Warriors był emocjonalny kac, przy całym sentymentie do Thompsona, ale Mavs powinni być dobrze przygotowani, aby wygrać to spotkanie.

Tak, nie.

Kyrie Irving nie zagrał z powodu, jak zespół określił, nadwyrężenia barku. PJ Washington opuścił swój piąty mecz z rzędu (pod jego nieobecność Mavs mają bilans 1:4), a w trzeciej kwarcie Daniel Gafford poślizgnął się na plecach Johna Collinsa (tak, to prawda) i doznał kontuzji prawej nogi, która wyeliminowała go z gry. reszta gry.

W tej kwarcie Mavs byli tak zdezorientowani, że wyrzucali sobie nawzajem wiele podań, prawie popełniając błędy, rzucając piłkę w aut po trafionych koszach, kozłując po własnych nogach i tracąc 16 punktów.

W cudowny sposób otrząsnęli się i na 1:33 przed końcem wyszli na prowadzenie. Na 27 sekund przed końcem Thompsona doszło do remisu, a wynik był 1:13, a do wygrania lub przedłużenia meczu wystarczyła tylko jedna interwencja.

Jednak Luka Dončić najwyraźniej zasnął po ostatnim posiadaniu piłki w defensywie i stracił Collinsa, który miał szansę na zwycięski wsad. Collins rozwalił Mavs, zdobywając 28 punktów i dziewięć zbiórek, a Jordan Clarkson spalił ich, zdobywając 20 punktów z ławki rezerwowych.

„To był trudny tydzień” – powiedział Thompson, który zdobył 17 punktów na pięciu trójkach. „Kiedy sytuacja staje się trudna, zaczyna się trudna sytuacja”.

Dončić, który pod nieobecność Irvinga prowadził wszystkich zawodników z 37 punktami na koncie, mając siedem zbiórek i dziewięć asyst, powiedział, że podczas ostatniej akcji w obronie doszło do nieporozumienia między nim a Quentinem Grimesem, w wyniku którego Collins został sam podczas wsadu – a Kidd zdawał się wesprzyj go w tym. Jednak Dončic, który przez całą noc wahał się między szczekaniem na sędziów w związku z nieodebranymi w jego odczuciu rozmowami, a politykowaniem z zawodnikami Jazzu, aby zgodzili się, że popełnili przeciwko niemu faule, ostatecznie powiedział, że utrata Collinsa była jego winą.

Nie był w dobrym humorze i nie bez powodu. Siedem z 12 meczów Mavs miało na koncie pięć punktów na mniej niż pięć minut przed końcem, a w tych meczach prowadzili 1-6. Najgorszy w lidze.

„Przegraliśmy cztery mecze z rzędu różnicą dwóch lub trzech punktów” – powiedział Dončic. „Jest wiele nadziei, ale musimy się poprawić. Nie możemy uzyskać odbicia. Myślę, że to głównie główny powód, dla którego przegrywamy.

Częściowo z powodu kontuzji Irvinga i Washingtona, ale także dlatego, że, jak wspomniano wcześniej, teraz wszystko mogłoby być lepsze, Kidd dość mocno przetasował swoich starterów na mecz Jazz, wybierając Grimesa, Maxiego Klebera i Derecka Lively II. Posunięcia te oznaczały, że Gafford i Naji Marshall przeszli na ławki.

Marshall zakończył mecz z 19 punktami i odegrał kluczową rolę w powrocie do Dallas, ale Dončic podał mu po ostatnim posiadaniu Mavs i zdobył potencjalnie zwycięskie 3 punkty, których Marshallowi bardzo brakowało. Jego bilans w sezonie to obecnie 4 z 25 trafień 3.

„Wciąż próbuję to rozgryźć, stary” – Marshall powiedział o trudnym początku Mavs, a nie o jego kiepskich rzutach za trzy punkty. „Rzeczy się zdarzają i oczywiście nie idzie to w naszym kierunku, ale się zdarza, stary. Wszystko, co możemy zrobić, to poprawić się tutaj. ”

Oczywiście nie jest to początek, jaki wyobrażali sobie Mavs po przejęciu Marshalla, Grimesa i, o tak, Thompsona, po dotarciu do finałów NBA. Żadne dwa sezony nie są takie same i tylko dlatego, że wydarzyło się to w zeszłym roku, nie oznacza, że ​​to się powtórzy, ale Dallas było przeciętną drużyną wędrującą przez cały sezon, aż do wyznaczenia ostatecznego terminu wymiany na przejęcie Washington i Gafford, co spowodowało gwałtowny rozwój franczyzy Zachód.

Wiedzą więc z doświadczenia, że ​​w rozgrywkach NBA zawsze jest czas, aby odwrócić sytuację.

„Myślę, że równowaga i spokój to ważna rzecz, a jeszcze tego nie osiągnęliśmy” – powiedział Kidd. Nie ma lepszego sposobu, aby przez to przejść, niż móc grać blisko przeciwnika i uczyć się na swoich błędach, ale także uczyć się wygrywając mecze. W zeszłym roku udało nam się to zrobić. W tym roku z nową grupą byliśmy w miejscu, w którym rozgrywaliśmy zacięte mecze. Właśnie nam zabrakło. I to są drobne szczegóły.”

(Zdjęcie Luki Dončica: Ezra Shaw / Getty Images)



Zrodlo