„Marvel” Alonso: "Śpij, żeby mieć marzenia i obudź się, żeby je spełnić"

Bokser olimpijski. Pierwszy Hiszpan, który walczył w Barclays Center na Brooklynie. Aktualny mistrz WBA Europy kontynentalnej w superlekkiej wadze. Aktor w serialach telewizyjnych i filmowych. Przedsiębiorca (Wystarczy, że wpadniesz do „Crush”, innowacyjnego centrum urody i tatuażu) A teraz także pisarz. J.onathan „Maravilla” Alonso właśnie opublikował swoją książkę „Jeden na milion”, wydaną przez Grijalbo i Penguin Libros.

To coś więcej niż autobiografia. Każda strona ma być źródłem inspiracji i motywacji. „Zawsze myślałem o napisaniu książki i nakręceniu filmu dokumentalnego, w którym opiszę swoją 19-letnią karierę. „Chciałem opowiedzieć o swoich doświadczeniach i o tym, jak dzięki sportowi pokonałem bariery i otworzyłem sobie drzwi w innych obszarach ponieważ myślę, że w ten sposób mogę zainspirować innych ludzi i pomóc im podążać tą samą ścieżką” – mówi Alonso.

„Chodzi o to, aby spać, aby mieć marzenia i budzić się, aby je spełnić”. To zdanie podsumowuje książkę, która jest już w sprzedaży na Amazonie i od przyszłego tygodnia we wszystkich księgarniach. Jego historia to A wierne odzwierciedlenie tego, co zawiera to zdanie. Urodzony na Dominikanie, od ponad 25 lat mieszka w Hiszpanii. W drodze do szkoły wyrzucił pięści w powietrze. Dołączył do siłowni. Jego pomysłem było trenowanie kickboxingu, ale ponieważ nie było wystarczającej liczby uczniów, skończył w boksie. „Są motywacyjne frazy, opowieść o pokonywaniu, osobistych doświadczeniach. To nie jest opowieść ani fikcyjna historia. To rzeczywistość. I wielu osobom się to przyda” – analizuje Jonathan „Maravilla” Alonso w rozmowie z MARCA.

Chciałam opowiedzieć o swoim doświadczeniu i o tym, jak pokonałam bariery, bo może to zainspirować innych ludzi.

Jonathana „Maravilli” Alonso

Przyznaje, że spisanie swojego życia kosztowało go więcej, niż przypuszczał. TakWasz przedstawiciel Asier Fernández pomógł mu wejść na tę drogę poprzez literaturę w projekcie rozpoczętym w lutym tego roku. „Dobrze znam scenariusz swojego życia dzięki pogadaniom motywacyjnym, które prowadzę z Level Up, ale przekazanie go słowami pisanymi było skomplikowane” – wyznaje hiszpański bokser.

Książka zbiera kilka fragmentów z jego życia, od dzieciństwa po dotarcie na szczyt. „Ze wszystkiego, co mówię, Podobało mi się to, że mogłem napisać, jak mało bliscy Ci ludzie wspierają Cię na początku, gdy chcesz zbudować marzenie y potem satysfakcję, którą odczuwasz, gdy widzisz, że się mylili„Alonso wyznaje. „Ci, którzy byli podczas mojej walki, będą także podczas mojego sukcesu.” Napisano na koszulkach przed jego czternastą walką w roli profesjonalisty w grudniu 2017 r. Nigdy ich nie zapomniał.

Okładka książki Jonathana „Maravilli” Alonso.

Na przykład przycisk. Alfredo Vejo. Właściciel sklepu jubilerskiego Mayka w Gijón. Z jego kieszeni wyszło więcej niż kilka rękawiczek oraz przepustka, dzięki której Jonathan mógł chodzić na siłownię.. „Znała mnie, bo moja babcia chodziła do jej sklepu, żeby kupować i sprzedawać biżuterię. Potem, gdy dowiedziała się, że uprawiam boks, pomogła mi. Zawsze tam była” – wspomina Alonso.

Po 110 walkach i 98 zwycięstwach jako amator Jonathan Alonso zrobił krok w stronę profesjonalizmu. W sierpniu 2014 roku zadebiutował w broadwayowskim przedstawieniu BB King przed José GómezemBył pierwszym Hiszpanem, który walczył w Barclays Center na Brooklynie (Nowy Jork). Zwycięstwo przez KO w trzeciej rundzie. Od tego dnia zgromadził 18 zwycięstw w tylu walkach, aż do porażki z Puello w lipcu 2019. W październiku 2018 został ogłoszony mistrzem Hiszpanii w superlekce. Jako profesjonalista ma na swoim koncie 24 zwycięstwa, 8 przez KO i dwie porażki.

W kwietniu 2023 r Został ogłoszony mistrzem WBA Europy kontynentalnej w superlekkiej po pokonaniu Ukraińca Zoravora Petrosiana. W styczniu tego roku obronił pas po pokonaniu Argentyńczyka Nicolása Blanco przez techniczny KO w siódmej rundzie wieczorem w centrum Madrytu. Obecnie jest także ambasadorem WBA.

aspekt aktorski pozwolił mu wystąpić w El Rey de la Habana Agustíego Villarongi. Bez wychodzenia z kina można go było zobaczyć w „V jak Víctor” w reżyserii Franka Arizy. W telewizji ukazały się oba sezony serialu „Giganci” (Movistar +), z José Coronado w roli głównej i w reżyserii Enrique Urbizu, a także w dwóch „Witamy w Edenie” od Netfliksa. Jego historia ma ciąg dalszy. „Maravilla” Alonso ma jeszcze wiele rozdziałów do napisania.



Zrodlo