Argentyńczyk Gerardo Martinotechnik Inter Miamizapewnił w piątek, że „nie ma na co narzekać, trzeba po prostu stawić czoła grze jak prawdziwy finał“, nawiązując do trzeciej części pierwszej rundy serii „Play-offy” MLS przeciw Atlanta Unitedw tę sobotę w Fort Lauderdale.
„Wiemy, że nie tylko ten mecz, Wiemy, że wszyscy, których być może pozostawimy w przyszłości, zagrają u siebie. Na własnym boisku zawsze jest dużo lepiej, ale tak jak inne drużyny grają w trzecim meczu, tak i w ostatnim meczu przyszła nasza kolej. Nie ma żadnych zarzutów, nie ma na co narzekać„powiedział Martino na konferencji prasowej przed decydującym meczem serii.
„Po prostu podejdź do trzeciego meczu jak do prawdziwego finału i taki właśnie jest. Grając u siebie, staliśmy się dość silni. Bardzo to cenimy” – dodał.
Inter Miami Leo Messiego sezon rozgrywany jest u siebie z Atlanta Unitedpo zwycięstwie w pierwszym meczu serii 2:1 i stracić drugą z takim samym wynikiem po decydującym golu Portugalczyka Xande Silvy w 94. minucie.
W związku z tą nominacją Martino przyznał, że będzie musiał poradzić sobie z nieobecnością Hiszpana Sergio Busquetsa spowodowaną problemami fizycznymi. „Busi zależy na innej kwestii, bo to cios. Nie jest to problem mięśniowy, który można przewidzieć pod względem czasu. To problem, którym trzeba się zająć” – przyznał.