Dawno temu grałem w gry RPG Mario i Luigi na Nintendo DS. Zawsze podobało mi się to, jak sprytnie połączyli sterowanie Mario i Luigim z mapowaniem przycisków, sprawiając wrażenie, jakbyś zabierał oboje na przygodę. Nintendo Switch zyskuje nowy tytuł Mario & Luigi w chwili, gdy Nintendo Switch zdaje się dobiegać końca swojego cyklu życia, i chociaż gra dostarcza sporo frajdy, jej wydajność graficzna pokazuje granice Switcha.
Jesteśmy teraz w dziwnym miejscu dla Switcha. Dobre gry wciąż powstają, ale a Przełącznik 2 to produkt, o którym Nintendo już przyznało, że pojawi się w przyszłym roku. W międzyczasie gry na Switcha zaczynają sprawiać wrażenie, jakby utrzymywały fort na pojawienie się tej konsoli, wraz z możliwą serią nowych gier stworzonych specjalnie dla niej.
Chociaż do tej pory lubiłem spędzać godziny grając w Mario & Luigi: Brothership, jest to bardzo znajoma formuła dla Nintendo. Turowe gry RPG z mechaniką opartą na czasie są dostępne na Switchu m.in Papierowy Mario: Król origami do remake’u Paper Mario i drzwi tysiąca lat. Jest to jednak pierwsza gra Mario & Luigi od czasu Bowser’s Inside Story na Nintendo 3DS w 2018 roku, więc fani tej konkretnej serii są prawdopodobnie zachwyceni jej ponownym powrotem. Ale dla mnie gry Mario & Luigi i Paper Mario mają wiele wspólnych stylów gry i niecodziennego poczucia humoru, więc nie wydaje się, żeby ta nieobecność trwała tak długo.
Bractwo ma interesującą strukturę, w której gigantyczny statek w kształcie wyspy pływa po oceanie, odkrywając inne zaginione wyspy, w podróży mającej na celu ponowne połączenie uroczego świata Concordii. Odkrycie na oceanie przypomniało mi trochę klasyczną grę The Legend of Zelda: The Wind Waker, chociaż torowy charakter sposobu, w jaki statek porusza się po prądach w kształcie torów w poszukiwaniu nowych obszarów, również przypominał starą grę Zelda na Nintendo DS Spirit Tracks (tam głębokie cięcie!).
Znajdowanie wysp, odkrywanie sekretów i wyzwań każdej z nich oraz zbieranie ulepszeń i nowych technik walki dla Mario i Luigiego podczas wędrówki po wyspach 3D i wykonywania zagadkowych platformówek to najważniejsze elementy tej gry. Bitwy, które rozpoczynają się, gdy wróg zbliży się do ciebie, po pewnym czasie mogą stać się męczące. Mam takie samo zdanie na temat bitew turowych w Origami King. Czasami chcę po prostu wyprzedzić i znaleźć następną wyspę lub interesującą bitwę z bossem. Interesuje mnie historia i odkrycia, a nie bitwy.
Swobodny styl Brothership dobrze nadaje się do grania w małych fragmentach w drodze i jak dotąd nic nie wydaje się zbyt wymagające. Czasami trochę rozczarowująca jest liczba klatek na sekundę w grze. Szczególnie nierówno robi się w momentach, które w przeciwnym razie przypominałyby trójwymiarowe ujęcia żywej kreskówki Mario i Luigiego.
Można w to wszystko grać, ale jest to rodzaj kompromisu, do którego przyzwyczaiłem się w niektórych ostatnich grach na Switchu. 7-letni sprzęt spisał się znakomicie, ale nadszedł czas na aktualizację konsoli, która może sprawić, że te gry zabłysną jeszcze bardziej.
Czy jestem już głęboko zakochany w Brothership? Nie dokładnie. Czy sprawia mi przyjemność granie w to? Absolutnie. Podobnie jak w przypadku solidnej książki, w której można się zatracić, ta spełnia swoje zadanie. Ale wśród szerokiej gamy niesamowitych gier Nintendo Switch wydaje się to trochę zapomniane.
znalazłem Zelda: Echa mądrości żeby było bardziej w moim stylu, ale Brothership to kolejna naprawdę dobra gra RPG w zestawie imponująco głębokich gier RPG Nintendo, które są już dostępne na Switchu. Czy potrzebujemy kolejnego? Nie byłem, ale trudno narzekać. Mam tylko nadzieję, że Brothership i wiele innych najnowszych gier na Switcha będzie gotowe i otrzyma piękne ulepszenia, gdy Nintendo w końcu ogłosi Switcha nowej generacji, gdzieś w przyszłym roku.