MANILA, Filipiny – Tajfun Man-yi, którego lokalna nazwa to Pepito, spowodował śmierć co najmniej siedmiu osób w wyniku osunięcia się ziemi, zniszczył domy i wysiedlił dużą liczbę mieszkańców wsi, po czym odleciał z północnych Filipin, pogłębiając kryzys wywołany wielokrotnymi atakami burze z tyłu – podają w poniedziałek władze.
Man-yi była jedną z najsilniejszych z sześciu głównych burz, które nawiedziły północne Filipiny w niecały miesiąc, a gdy w sobotę uderzyła we wschodnią wyspę, prowincję Catanduanes, wiała z wiatrem o prędkości do 195 kilometrów (125 mil) na godzinę noc, 16 listopada.
Sekretarz obrony USA Lloyd Austin spotkał się w Manili z prezydentem Ferdinandem Marcosem Jr. i modlił się, ogłaszając dodatkową Pomoc humanitarna dla ofiar tajfunu o wartości 1 miliona dolarów. Powiedział Marcosowi, że upoważnił oddziały amerykańskie do pomocy siłom filipińskim w udzielaniu pomocy ratującej życie.
Ulewne deszcze i gwałtowny wiatr wywołane przez Man-yi spowodowały osunięcie się ziemi na północy miasta Ambaguio w prowincji Nueva Vizcaya, które zasypało dom i zabiło siedem osób, w tym dzieci, a trzy inne osoby raniły w środku – poinformował regionalny szef policji bryg. powiedział gen. Antonio P. Marallag Jr.
PRZECZYTAJ: OCD nie wyjaśnia żadnych ofiar śmiertelnych z powodu Pepito; 1 śmierć w wyniku wypadku
Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu
Marallag powiedział, że żołnierze, policja i mieszkańcy wioski rozpoczęli poszukiwania trzech innych osób, które prawdopodobnie zostały pochowane w lawinie błota, głazów i powalonych drzew.
Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu
Służby odpowiedzialne za reagowanie na klęski żywiołowe oświadczyły, że sprawdzają, czy śmierć dwóch mieszkańców wioski w wypadku motocyklowym i porażeniu prądem była bezpośrednio powiązana z atakiem Man-yi, aby można było dodać je do ogólnej liczby ofiar śmiertelnych. Powiedzieli, że trwają osobne poszukiwania pary i ich dziecka po tym, jak ich chata została porwana przez szalejące rzeki w północnej prowincji Nueva Ecija.
Według urzędnika obrony cywilnej tajfun i dwie poprzednie burze dotknęły ponad milion ludzi, w tym prawie 700 000 osób uciekło z domów i przeniosło się do schronisk lub domów krewnych.
Prawie 8 000 domów zostało uszkodzonych lub zniszczonych, a w ponad 100 miastach i miasteczkach doszło do przerw w dostawie prądu z powodu przewróconych słupów elektrycznych – podaje.
W najbardziej dotkniętej prowincji Camarines urzędnicy błagali o dodatkową pomoc po tym, jak gwałtowne wiatry i deszcze uszkodziły więcej domów oraz odcięły dostawy prądu i wody w całej prowincji, a także połączenia telefonii komórkowej w wielu obszarach, powiedziała funkcjonariuszka ds. informacji prowincji Camille Gianan.
Urzędnicy opieki społecznej przewieźli żywność, wodę pitną i inną pomoc, ale w nadchodzących miesiącach potrzeba ich więcej, powiedział Gianan. Dodała, że wielu mieszkańców wsi będzie potrzebować materiałów budowlanych do odbudowy swoich domów.
„Nie otrząsnęli się jeszcze po poprzednich burzach, kiedy uderzył supertajfun” – powiedział Gianan The Associated Press. „To była jedna katastrofa za drugą”.
Rzadka liczba następujących po sobie burz i tajfunów, które nawiedziły Luzon – największą i najbardziej zaludnioną wyspę w kraju – w ciągu zaledwie trzech tygodni spowodowały śmierć ponad 160 osób, dotknęły 9 milionów ludzi i spowodowały tak rozległe szkody dla społeczności, infrastruktury i pól uprawnych że Filipiny być może będą musiały importować więcej ryżu, podstawowego pożywienia.
Na nadzwyczajnym spotkaniu, gdy zbliżał się Man-yi, Marcos poprosił swój gabinet i urzędników prowincji, aby przygotowali się na „najgorszy scenariusz”.
PRZECZYTAJ: Pepito słabnie, ale wpływ nadal jest „masywny”
Co najmniej 26 lotnisk krajowych i dwa lotniska międzynarodowe zostały na krótko zamknięte, a usługi promowe i towarowe między wyspami zawieszono ze względu na wzburzone morze, co spowodowało zablokowanie tysięcy pasażerów i osób dojeżdżających do pracy. Według Urzędu Lotnictwa Cywilnego Filipin i straży przybrzeżnej większość usług transportowych została już wznowiona.
Stany Zjednoczone, sojusznik Manili w traktacie, wraz z Singapurem, Malezją, Indonezją i Brunei dostarczyły samoloty transportowe i inną pomoc burzową, aby pomóc przeciążonym rządowym agencjom reagowania na katastrofy. W zeszłym miesiącu potężna burza Trami (lokalna nazwa: Kristine) spowodowała śmierć dziesiątek ludzi zrzucając w kilku miastach opady deszczu trwające od jednego do dwóch miesięcy w ciągu zaledwie 24 godzin.
Każdego roku Filipiny nawiedza około 20 tajfunów i burz. Często nawiedzają go trzęsienia ziemi i ma kilkanaście aktywnych wulkanów, co czyni go jednym z krajów najbardziej narażonych na katastrofy.