Arcybiskup Valladolid i przewodniczący Konferencji Episkopatu Hiszpanii Luis Argüellow swoim liście pasterskim z drugiej połowy listopada podkreślił w tę sobotę, że katastrofa powodziowa DANA powoduje, że konieczna jest czynna pokora, nadzieja i cierpliwość. “To katastrofalne wydarzenie wzywa nas do pokory, aktywnej nadziei i cierpliwości.”, stwierdził arcybiskup w liście zatytułowanym „Przekształcenie bólu w cnotę”.
„Gdybyśmy nadal byli w stanie z zachwytem kontemplować stworzenie, zrozumielibyśmy, jak istotna jest cierpliwość” – zacytował.
Argüello zachęca społeczeństwo, szczególnie te z Walencji i La Manchy, które są najbardziej dotknięte tą katastrofą, aby: „przemienić ból w cnotę„, poza tym, że „umożliwiają, aby łopaty i miotły były także wezwaniem do korzystania z innych narzędzi, takich jak życie stowarzyszone, działalność charytatywna, instrument nierezygnowania z żadnej okazji do kultywowania przyjaźni społecznej”. braterstwo między nami”.
Argüello prosi, aby tak długo, jak to konieczne, kontynuować modlitwę za zmarłego i okazywać solidarność z ofiarami. “Przemieńmy ból, emocje w cnotę„.
Wciąż zszokowany tym, co się wydarzyło i „rozdarciem w ludziach, rodzinach i całej panoramie gospodarczej i społecznej”, przewodniczący Konferencji Episkopatu Hiszpanii mówi, że Nie będzie łatwo ponownie uszyć, w przypadku utraty zmarłego jest to po ludzku niemożliwe– przyznał.
Człowiek religijny w swoich pismach odnosi się do wszystkiego, co dzieje się i mówi o tej tragedii, z punktu widzenia przyczyn, skutków, siły natury czy sposobu, w jaki politycy ją wykorzystują zadawał sobie pytanie „ze łzami w sercu”, Gdzie szukać? Gdzie znaleźć ratunek? Kto jest winny?.
W dzisiejszych czasach nie brakuje analiz, komentarzy i krzyków na temat przyczyn, konsekwencji i reakcji na wydarzenie, w którym natura powiedział „oto jestem” z całą swoją przemożną siłą.
„Rozmawiamy o technologii zapobiegania i ostrzegania, koordynacji reakcji w autonomicznym państwie, relacjach między politykami oraz wyrachowanym i politycznym wykorzystaniu wszystkiego, co się dzieje, „ludzie, którzy ratują ludzi– stwierdził w liście pasterskim.
“Z poczuciem winy możemy bawić się w nieskończoność. Oby chociaż pozwoliło to odkryć pierwotną winę, tajemnicę niegodziwości, która burzy harmonię nie tylko między sercami, ale także w kosmosie, która przy wielu okazjach ukazuje okrutne oblicze chaosu” – podsumował.
W odpowiedzi na pytanie „na kogo patrzeć?” utrzymywał, że „ani państwo, ani rynek nas nie uratujechociaż w ostatnim okresie nowożytności przedstawili się jako wybawiciele, którzy mogą spełnić to, co obiecują”.
„Obydwaj, którzy sprowadzili nas do roli konsumentów i wyborców, proponują zbawienie, postęp!, co nie wystarczy” – ostrzega Argüello, który jednak twierdzi, że Ta tragedia i przeciwności losu „obudziły wspólną i braterską duszę, chęć dzielenia się i pomagania, dar, który nie jest komercją i zaangażowanie, które nie jest głosem”„, zapewnia.
“Państwo i rynek potrzebują Daru, aby się zregenerować i porzucić wszelkie mesjańskie pretensje.„kontynuuje arcybiskup, czerpiąc pocieszenie we «wspólnocie», którą w tych tygodniach tworzą tysiące wolontariuszy, co jego zdaniem jest wyznacznikiem dobroci, która mieszka w duszy ludzkiej «i właściwą odpowiedzią na nasze nieodwracalne wrażliwość”.
“Tak, możemy to jeszcze raz wykrzyczeć: serce ludzkie jest dobrze zbudowane, jest dzieckiem miłości i powołanym do miłości, ale jest zranione. W dzisiejszych czasach jesteśmy także świadkami grabieży i populizmu antypolitycznego” – podkreślił.
„Dlatego pozostaje pytanie: Kto nas uwolni od pierwotnej winy, z której wypływa chciwość i dominacja? Kto da nam nadzieję w obliczu śmierci? Wielu odkrywa obecnie, że w poświęceniu życia odkrywa się tajemnicę jego znaczenia” – twierdzi Argüello.