W miarę postępu fazy grupowej Ligi Mistrzów zarówno Real Madryt, jak i Manchester City będą musiały nadrobić krytyczne luki w swoich ostatnich występach.
W wyniku zaskakującego zwrotu wydarzeń w Lidze Mistrzów UEFA we wtorkowy wieczór europejscy giganci Real Madryt i Manchester City poniosły upokarzające porażki. Obrońca tytułu Madryt przegrał u siebie 3:1 z AC Milan, Manchester City przegrał ze Sportingiem Lizbona 4:1, a Erling Haaland nie wykorzystał rzutu karnego, który mógł zmienić przebieg meczu.
Real Madryt załamuje się na własnym boisku
Porażka Realu Madryt z AC Milan była kontynuacją niepokojącego trendu. Rzut rożny Christiana Pulisica po strzale główki Malicka Thiawa dał Milanowi prowadzenie w 12. minucie. Chociaż Vinícius Júnior wyrównał po rzucie karnym po upadku w pole karne, Alvaro Morata wykorzystał odbicie i ponownie wyprowadził Milan na prowadzenie. Powrót Moraty na Santiago Bernabéu został naznaczony buczeniem fanów Madrytu, którzy pamiętali jego gola, który pomógł Juventusowi pokonać Real Madryt w półfinale w 2015 roku.
Tijjani Reijnders przypieczętował zwycięstwo Milanu trzecią bramką, co wywołało widoczną frustrację fanów Madrytu. Jak zauważył Opta, była to druga porażka Madrytu od 2009 roku u siebie, przy czym w każdym stracili co najmniej trzy gole. Bramkarz Andrij Łunin przyznał, „Dwie ostatnie porażki są niewytłumaczalne. Musimy analizować i szybko reagować.”
Dominacja Sportingu i problemy Manchesteru City
Spotkanie Manchesteru City ze Sportingiem Lizbona początkowo wyglądało obiecująco, a bramkę zdobył Phil Foden w czwartej minucie. Jednak Sporting szybko przejął kontrolę, a na prowadzenie wyszedł szwedzki napastnik Viktor Gyökeres. Gyökeres wyrównał przed przerwą przy asyście Geovany’ego Quendy, a gol Maximiliano Araújo wkrótce po przerwie zapewnił Sportingowi prowadzenie.
Niewykorzystany rzut karny Haalanda – uderzenie w poprzeczkę – jeszcze bardziej osłabił nadzieje City na powrót, podczas gdy Gyökeres spokojnie wykorzystał rzut karny na 4-1, zdobywając hat-tricka. Oznaczało to pierwszą porażkę City od 2018 roku w trzech meczach z rzędu, w tym niedawne porażki z Tottenhamem w Pucharze Ligi i Bournemouth w Premier League. Wspominając serię porażek, Bernardo Silva powiedział: „W ciągu siedmiu i pół roku pracy w klubie nie przypominam sobie, żebym przegrał trzy mecze z rzędu”.
Lepsza noc dla Liverpoolu
Tymczasem Liverpool FC zanotował dobry występ w meczu przeciwko Bayerowi Leverkusen, wygrywając na Anfield 4:0. Luis Diaz strzelił hat-tricka, a Cody Gakpo dodał kolejnego, dzięki czemu był to wieczór pamiętny dla The Reds i powrotu Xabiego Alonso na stanowisko menadżera Leverkusen. Zwycięstwo Liverpoolu zapewniło im pozycję na szczycie tabeli fazy ligowej z czterema zwycięstwami z rzędu.
Inne atrakcje w całej Europie
W innym miejscu Nicolas Kuhn strzelił dwa gole, a Celtic pokonał u siebie Lipsk 3:1, a Juventus i Lille zakończyły swoje mecze remisem 1:1. Bramka Donyella Malena w końcówce meczu zapewniła Borussii Dortmund zwycięstwo 1:0 nad Sturm Graz.
Monako po golu Thilo Kehrera w końcówce pokonało Bolonię 1:0, a Malik Tillman wystąpił w wygranym 4:0 meczu PSV Eindhoven z Gironą. Dinamo Zagrzeb pogłębiło kłopoty Slovana Bratysławy, wygrywając 4:1.
Idąc dalej
W miarę postępu fazy grupowej Ligi Mistrzów zarówno Real Madryt, jak i Manchester City będą musiały nadrobić krytyczne luki w swoich ostatnich występach. Ich nieoczekiwane porażki przypominają o nieprzewidywalności zawodów, w których nawet najsilniejsze kluby muszą zachować czujność.
Wybór redaktora
Najważniejsze historie