Pierwsza połowa była koszmarem dla Realu Madryt pod względem kontuzji. Najpierw był Rodrygo, potem Militao, a na końcu Lucas. Wszystko to bez uwzględnienia przerażenia Bellinghama, który pierwszą połowę zakończył z uszkodzoną kostką. Chaos, który zmusił Ancelottiego do wycofania się z drużyny młodzieżowej, do zmiany stanowiska Fede Valverde… Na szczęście dla Madrytu nadeszła przerwa.
Rodrygo Goes upadł pierwszy. Numer 11 w Madrycie kontynuuje złą passę związaną z kontuzjami, a po ponownym występie w zeszły wtorek przeciwko Milanowi ponownie doznał kontuzji. Kolejna kontuzja mięśni, która zmusiła go do poproszenia o zmianę w meczu przeciwko Osasunie, w 20. minucie Ancelotti po raz kolejny zdecydował się na trójząb w ataku, ale złe przeczucia zaczęły się już po rozpoczęciu meczu i został potraktowany na skrzydle. Rodry próbował się utrzymać, ale w 20. minucie powiedział dość.
Brazylijczyk opuścił boisko z rozpaczą, z rękami zakrytymi twarzą, ubolewając nad nową kontuzją, która również pojawia się w delikatnym momencie dla zespołu. Brahim wszedł w jego miejsce.
Militao zamroził Bernabéu
Potem przyszła kontuzja Militao, która bardzo zaniepokoiła wszystkich fanów Realu Madryt i kierownictwo sportowe, zastanawiając się, czy go pozyskać. Ponieważ brazylijski środkowy obrońca przy braku dowodów wygląda źle. Tym razem było to prawe kolano, a nie lewe. Oznacza to, że nie grozi nam nawrót urazu krzyżowego, którego doznał rok temu.
…A w 38. minucie Lucas
Gdyby jednak Rodrygo i Militao było mało, Lucas Vázquez upadł w 38. minucie. Kolejna kontuzja. Ten muskularny. Obrońca zdołał utrzymać się do przerwy, choć był bardzo kontuzjowany. Tak naprawdę Ancelotti najpierw umieścił Fede na bocznym obrońcy, a potem Brahima, pozostawiając Lucasa bez jakiejkolwiek odpowiedzialności w defensywie, aby nie pogłębiać jeszcze bardziej kontuzji na pozycji, na której już nie ma.
Tak naprawdę na początku drugiej połowy to Valverde zajmował skrzydło. Modrić wskoczył na boisko, a Urugwajczyk przesunął się na bok, aby zagrać z Lucasem.
W tej chwili w defensywie Madrytu kontuzjowani są Carvajal, Lucas, Militao i Tchoauméni. Albo co to jest to samo, ma tylko Rüdigera, Mendy’ego i Frana Garcíę. To wszystko spowodowało debiut Asencio i niewykluczone, że w końcu doprowadzi to do debiutu Fortei.