Trump i Partia Republikańska w dalszym ciągu łączą się z kilkoma segmentami chrześcijańskich wyborców, zróżnicowaną grupą wyznań, która obejmuje tożsamość rasową i perspektywy polityczne.
Sondaż Pew Research opublikowany we wrześniu wykazał, że Trump miał do dyspozycji 82 procent białych ewangelickich wyborców protestanckich, 58 procent białych nieewangelickich wyborców protestanckich i 52 procent katolików. Tymczasem Harris miał 86 procent poparcia wśród czarnych protestantów, grupy, która od dawna ma silnie wypaczone podejście do Demokratów.
Liczby te są szczególnie znaczące w państwie wahadłowym, takim jak Gruzja, która dysponuje 16 głosami elektorskimi, a w 2020 r. na prezydenta USA Joe Bidena przypadło niecałe 12 000 głosów. Po raz pierwszy od 18 lat stan ten zwrócił się do kandydata Demokratów na prezydenta.
Biali ewangeliczni protestanci – podzieleni na kilka podwyznań – stanowią 38 procent populacji Gruzji. Jest to zdecydowanie największy segment jakiejkolwiek grupy religijnej, za którym plasują się czarni protestanci z 17 procentami.
Jak wynika z niedawnej analizy sondaży przeprowadzonej przez Chicago Council on Global Affairs, ewangelicy pozostają jednymi z najbardziej zagorzałych zwolenników Izraela. To głęboko zakorzenione poparcie jest częściowo zakorzenione w niektórych odłamach tego wyznania, które wierzą, że naród żydowski musi przejąć kontrolę nad Jerozolimą przed drugim przyjściem Jezusa, który będzie kuszony podczas Pochwycenia, kiedy żywi i zmarli chrześcijanie wzniosą się do nieba .
Sondaże wykazały, że aż 82 procent białych ewangelickich protestantów wierzy, że Izrael został dany narodowi żydowskiemu przez Boga.
Grupa ta najbardziej wspiera Izrael ze wszystkich wyznań chrześcijańskich – co najmniej 60 procent twierdzi, że całkowicie sprzeciwia się nakładaniu jakichkolwiek ograniczeń na broń na Izrael, podczas gdy 64 procent uważa, że działania Izraela w Gazie są uzasadnione.
Ale sondaże pokazują także bardziej skomplikowaną historię: trzydzieści trzy procent białych ewangelików twierdzi, że popiera jakąś formę ograniczeń pomocy dla Izraela, a kolejne 11 procent twierdzi, że ich zdaniem Izrael posunął się za daleko w wojnie z Gazą.
Może to odzwierciedlać szersze tendencje w Partii Republikańskiej – jak wynika z październikowego sondażu Data for Progress, 52 procent Republikanów w wieku od 18 do 29 lat popiera embargo na broń nałożone na Izrael.
W rozmowie z Al Jazeerą po zakupie czarnego kapelusza „Make America Great Again” w Austell 20-letni wyborca Troy powiedział, że należy do tych, którzy nie czują się komfortowo w związku z dalszą pomocą dla Izraela, którą ogólnie zalicza do innych form pomocy zagranicznej , w tym duże transfery na Ukrainę w związku z inwazją Rosji.
„Naprawdę nie rozumiem, dlaczego Izrael stanowi tak duży problem w tym cyklu wyborczym” – powiedział Troy, który odmówił podania swojego nazwiska, ale przedstawił się jako protestant anabaptysta.
„Nie sądzę, że Stany Zjednoczone powinny być tak zaangażowane w coś takiego za granicą. Wciąż wysyłamy miliardy na Ukrainę, a ludzie wciąż nie mogą się otrząsnąć po huraganie, który przeszedł” – powiedział, odnosząc się do huraganu Helene, który we wrześniu nawiedził Gruzję.
Ze swojej strony Trump przedstawił się jako „obrońca” Izraela, chociaż ogólnie twierdził, że atak z 7 października na południowy Izrael, w którym zginęło co najmniej 1139 osób, oraz wojna, która od tego czasu nabrała spirali, nie miałyby miejsca w dniu jego zegarek. Mimo to przemawiając podczas lipcowej debaty, powiedział, że prezydent USA Joe Biden powinien pozwolić Izraelowi „dokończyć robotę” w Gazie, a także twierdził, że rozmawia z Netanjahu niemal codziennie.