Kobiety z Leeds United wiedzą jedno: potrzebują niemal idealnego sezonu, aby wywalczyć awans.
Tylko czołowa drużyna FA Women’s National League Division One North awansuje, więc ukończenie ligi jako mistrzyni to jedyny sposób na wspięcie się z czwartego na trzeci poziom w piramidzie kobiet.
Ale zadanie jest trudne.
W zeszłym sezonie obecni liderzy Middlesbrough przegrali tylko dwa z 22 meczów, ale i tak nie trafili, a Leeds zajęło szóste miejsce.
Tym razem Leeds zajmuje trzecie miejsce po dziewięciu meczach, jeden punkt za Middlesborough i tracąc do drugiego w tabeli Cheadle Town Stingers tylko różnicą bramek, mając jeszcze jeden mecz do rozegrania. Jutro rozegrają swój pierwszy mecz od dwóch lat na Elland Road z sąsiadem York City, który zajmuje drugie miejsce w tabeli składającej się z 12 drużyn.
„W tym sezonie liga jest tak konkurencyjna, że nawet cztery drużyny, które mogłyby być faworytami, przegrały z drużynami z dołu i środka ligi” – mówi Kath Smith, pomocnik, który gra w Leeds od czterech sezonów. „To szalone. Konkurencja jak nigdy dotąd. Nie da się ukryć, że musimy być konsekwentni i dostarczać rezultaty. W tej lidze nie ma łatwych meczów.
„(Elland Road) to nasz stadion i nasze terytorium w ten weekend. To będzie trudny mecz, a boisko jest ogromne, to coś, co pamiętam z gry tam. Nic nie może się równać z wyjściem na stadion, zwłaszcza gdy wiesz, że kibice Leeds są równie pełni pasji jak oni.
„Na każdym meczu u siebie w naszym domu w Garforth Town (16 km na wschód od Leeds) gromadzi się kilkuset stałych fanów, dzięki czemu można poznać twarze. Pod koniec meczu podpisujemy koszulki dla tych fanów, więc będzie dla nich nie lada gratką udać się na Elland Road i dać im taką możliwość w miłym otoczeniu.
„W kobiecym futbolu nadal panuje ten osobisty charakter, ta interakcja, dzięki której kobiety wiedzą, jacy jesteśmy jako zawodniczki”.
Leeds United ma bogatą historię w kobiecym futbolu, a wśród byłych zawodniczek znajdują się reprezentantki Anglii Steph Houghton, Ellen White, Carly Telford i Jade Moore. Jednak biorąc wcześniej udział w zawodach jako zespół najwyższej klasy, wycofali swoją kandydaturę do dołączenia do nowej Super Ligi Kobiet (WSL) w 2010 roku z powodu braku funduszy.
Zespół kobiet przestał istnieć w 2014 roku pod rządami ówczesnego właściciela Leeds, Massimo Cellino. Zreformowana jako odrębna jednostka o nazwie Leeds Ladies FC, drużyna ostatecznie wróciła pod parasol Leeds United w 2017 roku, za czasów własności Andrei Radrizzaniego.
Ponieważ piłka nożna kobiet w Wielkiej Brytanii wkroczyła w nową erę zawodową, Leeds odbudowało się, a ostatnie dwa sezony stanowiły nową ewolucję zespołu pod wodzą menadżera Simona Wooda.
„Kilka lat temu odnieśliśmy sukces, wygrywając krajowe zawody National League Plate (dla klubów poniżej WSL i mistrzostw drugiej ligi)” – mówi Wood. „Przyjechałem w zeszłym roku i musieliśmy trochę przebudować. Latem przeprowadziliśmy dużą rekrutację, sprowadziliśmy kilku dobrych graczy i mamy nadzieję, że popchną nas w tym roku.
„Wsparcie, jakie otrzymujemy od klubu piłkarskiego, oznacza, że naszą aspiracją powinna być gra w wyższej lidze. Obecnie zajmujemy trzecie miejsce w lidze, jeden punkt za liderami, więc jesteśmy na naprawdę dobrej pozycji. To idealny moment, aby udać się na Elland Road, gdzie wszyscy czują się dobrze”.
Wood jest wieloletnim fanem Leeds, który po raz pierwszy otrzymał karnet na sezon 1991–1992, kiedy Howard Wilkinson poprowadził męską drużynę do tytułu w ostatnim sezonie angielskiej piłki przed Premier League. Ponieważ mężczyźni pragną powrotu do najwyższej klasy rozgrywkowej pod wodzą Daniela Farke’a, jego zdaniem niezwykle ważne jest, aby drużyna kobiet była postrzegana jako część szerszego klubu.
„Latem, podczas rekrutacji, sprowadzanie graczy na Elland Road i dzielenie się z nimi naszymi ambicjami jest ogromne” – mówi. „Kiedy zabieramy graczy do ośrodka treningowego w Thorp Arch i widzą, że dzielimy się tym z drużyną męską i akademią, widzą, że to, co tam mamy, jest naprawdę wyjątkowe.
„Upewniamy się, że gracze mają świadomość, że wsparcie, jakie otrzymują, nie jest udzielane wszystkim klubom w tej lidze, ale wiedzą, że muszą na to odpowiedzieć dobrą grą. W tym sezonie jesteśmy tego świadkami.”
Smith jest jednym z zawodników, którzy prosperują w tym sezonie dzięki rywalizacji ze strony nowych zawodników.
31-latka jest doświadczonym członkiem zespołu i zbliża się swój setny występ w Leeds United, a także zostanie czołowym strzelcem drużyny. Podobnie jak reszta drużyny Wood jest półprofesjonalistą i równolegle z karierą piłkarską dzieli swój czas pomiędzy grę i pracę jako menedżer ds. rozwoju piłki nożnej w Manchesterze FA.
„W składzie jest rywalizacja, a poziom wzrósł” – mówi. „Przeprowadziliśmy naprawdę dobrą rekrutację, co sprawia, że gracze w zespole podnoszą poziom swojej gry. Standard naprawdę się poprawił i jest spójny.
„To niezwykłe, mamy tak wielu specjalistów serwisowych na co dzień, gdzie pracują na zmiany. Mamy policję, straż pożarną i personel medyczny, więc uzyskanie spójnej liczby zawodników na treningach może być naprawdę trudne. Dzięki nowemu zastrzykowi to osiągnęliśmy (regularne wyniki na treningach) i dlatego zaobserwowaliśmy poprawę w tym sezonie.
W niedzielę Smith będzie mogła dodać do swojego CV kolejny występ na Elland Road, podczas gdy zespół będzie nadal pracował nad osiągnięciem celu, jakim jest awans, czyli zanotowaniem sześciu meczów bez porażki. Choć obecnie zajmują miejsce w strefie spadkowej, oczekuje się, że York będzie trudnym przeciwnikiem.
„To będzie kolejny mecz ligowy i jednocześnie okazja” – mówi Wood. „Zawodnicy są świadomi tego, co doprowadziło ich do tej pozycji, nastawienie jest świetne. W naszej szatni mamy wielu ludzi, którzy są dobrymi liderami.
Chcemy mieć pewność, że wyjdziemy na boisko i zapewnimy im dobry występ, który, miejmy nadzieję, pozwoli nam zdobyć trzy punkty.
ZEJDŹ GŁĘBEJ
Jak obecnie działa zrestrukturyzowany dział rekrutacji Leeds United
(Zdjęcie u góry: Leeds United)