Ci, którzy uważnie śledzą futbol Premier League przez ostatnie 10 lat, mogą być zaskoczeni, gdy dowiedzą się, że był czas, gdy Chelsea lubiła grę na Old Trafford.
W latach 1996-2001 drużyny Chelsea prowadzone przez ekscytujący trzon międzynarodowych weteranów, w tym Gianfranco Zolę, Roberto Di Matteo i Jimmy’ego Floyda Hasselbainka, przegrały tylko raz na osiem wizyt w Premier League i Pucharze Anglii. Ta passa została przerwana przez dwa przygnębiające zwycięstwa nad bardziej osławionymi drużynami Manchesteru United na własnym boisku.
Niedawno, w pierwszej połowie ery Romana Abramowicza, silniejsza Chelsea trzykrotnie pokonała United na Old Trafford w latach 2004–2010, a jej kulminacją było zwycięstwo 2:1 na wyjeździe, przypieczętowane przez Didiera Drogbę, które okazało się decydujące w zaciętym meczu. Wyścig o tytuł Premier League pomiędzy obydwoma klubami w sezonie 2009-10. W tym odcinku zanotowano także trzy remisy i trzy zwycięstwa United, co odzwierciedla delikatną równowagę sił na szczycie angielskiej piłki nożnej.
Jednak odkąd Sir Alex Ferguson przeszedł na emeryturę w maju 2013 roku, niecały miesiąc po przegranej 1:0 z Chelsea pod wodzą Rafy Beniteza po odbiciu strzału Juana Maty w końcówce meczu, Teatr Marzeń stał się Teatrem Bólu dla kolejnych drużyn ze Stamford Bridge.
Ich ostatnie 11 wizyt na stadionie, wszystkie w Premier League, przyniosło sześć remisów i pięć porażek.
To nowoczesne oszustwo, które obejmuje ośmiu różnych trenerów Chelsea, dwie różne grupy właścicieli i ogromną obsadę zawodników, co jest tym bardziej dziwaczne, że rozegrało się podczas dekady niespójności i nieudolności w United, w której wiele innych klubów – w większości z znacznie gorszy talent i zasoby finansowe – z powodzeniem wykorzystali okoliczności, aby zakończyć swoją historyczną passę porażek lub bez zwycięstw na Old Trafford.
Jak można się spodziewać po tak długiej perspektywie, nie ma jednego, jednoczącego powodu zmagań Chelsea na wyjeździe z United. W ciągu ostatnich 11 lat i na różnych etapach sezonu rywalizowali na Old Trafford z sześcioma różnymi trenerami, znajdującymi się w różnych pozycjach, mocnych lub słabych mecz w kwietniu lub maju cztery razy).
Jednak nazwiska dwóch mężczyzn są bardziej widoczne w serii bez zwycięstwa Chelsea na Old Trafford niż jakiekolwiek inne nazwiska: Jose Mourinho i Frank Lampard.
Podczas swojej drugiej kariery na stanowisku menedżera Chelsea Mourinho zanotował dwa remisy z United w sierpniu 2013 i październiku 2014 roku przeciwko Davidowi Moyesowi i Louisowi van Gaalowi.
W pierwszym przypadku, ponurym remisem 0:0 na tle jego publicznych zalotów z kapitanem United Waynem Rooneyem, Mourinho celowo ustawił swój zespół z Andre Schurrle wystawionym jako fałszywa dziewiątka. Drugie spotkanie byłoby niewielkim zwycięstwem zapewnionym przez powracającego weterana Drogbę głową w drugiej połowie, gdyby nie wyrównanie w 93. minucie Robina van Persiego, po tym jak Branislav Ivanovic został wyrzucony z boiska za powalenie Angela Di Marii.
Następnie Mourinho zmienił drużynę i jako menadżer United zafundował trenerowi Chelsea Antonio Conte dwie porażki na Old Trafford. W kwietniu 2017 roku, gdy jego były klub był bliski zdobycia tytułu Premier League, zatrudnił Andera Herrerę, aby oznaczył Edena Hazarda. Gambit zadziałał spektakularnie, a Hiszpan pojawił się nawet i strzelił odbitego drugiego gola w wygranym 2:0 meczu, wykorzystując bezpośrednie zagranie, które umożliwiło Marcusowi Rashfordowi przełamanie impasu.
Dziesięć miesięcy później to on miał ostatnie słowo w publicznej sprzeczce z Conte, pokonując otwierającą bramkę Williana w pierwszej połowie i ponownie pokonując swoich starych pracodawców. Napastnik United Romelu Lukaku – w czymś, co okazało się nie być jego ostatnim niepopularnym momentem wśród kibiców Chelsea – strzelił emocjonującego wyrównującego gola, po czym dośrodkował do Jessego Lingarda i zdobył zwycięską bramkę.
Oprócz tego, że Lampard wystąpił w pierwszym z tych 11 bez zwycięstwa meczów jako zawodnik Chelsea, Lampard był także głównym zawodnikiem drużyny gości podczas trzech z ich ostatnich pięciu wizyt na Old Trafford.
Jego pierwszym meczem w roli głównego trenera Chelsea w sierpniu 2019 roku była porażka na wyjeździe z United 4:0, co było najgorszą porażką pierwszego dnia w historii klubu. Wynik ten nie odzwierciedlał równowagi meczu, w którym Tammy Abraham i Emerson Palmieri trafili odpowiednio w słupek i poprzeczkę, zanim goście zostali zniszczeni przez zawrotną prędkość United w przejściach.
Lampardowi udało się zapewnić sobie remis 0:0 w następnym sezonie, przechodząc z powodu pandemii Covid-19 na trzyosobową obronę prowadzoną przez Thiago Silvę na pustym Old Trafford.
Jego trzeci wyjazd w maju 2023 r. dobiegł końca po całkowicie żałosnym powrocie do Chelsea w roli tymczasowego menedżera po zwolnieniu Grahama Pottera. United odniosło zwycięstwo 4:1 po tym, jak Mykhailo Mudryk, Kai Havertz i Conor Gallagher nie wykorzystali świetnych okazji na początku meczu, a obrona gości zawaliła się.
To ostatnie wizyty Chelsea na Old Trafford zrobiły najwięcej, aby uczynić z niego nieszczęśliwe miejsce łowów i które mogą dostarczyć najbardziej istotnych lekcji dla Enzo Maresca.
Futbol z ekspansywnym posiadaniem piłki nie służył Chelsea dobrze w porównaniu z szybkością przejściową United na wyjazdach. we wszystkich trzech ostatnich porażkach (dwóch pod wodzą Lamparda i przegranej 2:1 w zeszłym sezonie za krótkiej kadencji Mauricio Pochettino) mogli częściej cieszyć się piłką, ale wielokrotnie trafiali do siatki w kontrataku.
Na spotkaniu w maju 2023 r. drużyna United uzyskała ledwo wiarygodną wartość oczekiwanych bramek (xG) wynoszącą 5,2. W zeszłym sezonie na Old Trafford osiągnęli znacznie słabsze wyniki w porównaniu do 4,2 xG w porównaniu z drużyną Pochettino. Liczby te zostały wzmocnione przez fakt, że Chelsea traciła rzuty karne w każdym meczu, chociaż Robert Sanchez w zeszłym sezonie wyrzucił z boiska Bruno Fernandesa.
Utrudniona obrona w okresie przejściowym prowadzi do większej liczby błędów i większej szansy na faul w polu karnym, jak zespół Mareski przypomniał sobie w zeszłym miesiącu przeciwko Liverpoolowi na Anfield. Chelsea nie może sobie pozwolić na podarowanie United wysokiej jakości szans, ponieważ najnowsza historia sugeruje, że uprzejmość nie zostanie okazana drugiej stronie boiska. Minęło 11 lat, odkąd zespół częściej niż raz trafiał do siatki w meczu na Old Trafford, a w erze Premier League nie otrzymał tam żadnego rzutu karnego.
Zmiany trenerskie United dodają kolejny element nieznanego do niedzielnego spotkania. Maresca przyznał w tym tygodniu, że po mianowaniu Ruuda van Nistelrooya na tymczasowego następcę Erika ten Haga musiał porzucić większość swoich wczesnych przygotowań taktycznych i zacząć oglądać stare mecze PSV Eindhoven.
Chelsea miała wielkie nieszczęście, że w kwietniu 2022 roku na Old Trafford nie pokonała ostatniego tymczasowego trenera United, Ralfa Rangnicka; Dopiero kilka niewykorzystanych okazji Havertza i fenomenalne wykończenie Cristiano Ronaldo sprawiły, że gospodarze zremisowali 1:1.
Był to jednak prawdopodobnie najniższy spadek United w erze po odejściu Fergusona. Energia wokół Van Nistelrooya na niedzielnym stadionie będzie raczej przypominać energię innej legendy klubu, Ole Gunnara Solskjaera, który zanotował zwycięstwo i dwa remisy u siebie z Chelsea.
Chelsea uważa, że znacznie wyprzedza United w budowaniu kolejnego wspaniałego zespołu, a tabela Premier League dostarcza mocnych dowodów na ich korzyść. Najnowsza historia sugeruje jednak, że będą potrzebować czegoś więcej, aby zakończyć litanię nieszczęść na Old Trafford.
(Najlepsze zdjęcia: Getty Images)