W obliczu katastrofy pojawia się solidarność. W Hiszpanii tacy jesteśmy. Wystarczy żyć na co dzień w ciągłej debacie, a nawet konfrontacji, aby w najgorszych czasach, gdy widzimy, że nasi sąsiedzi mają trudności, odłożyliśmy na bok wszystko, co drugorzędne i włączyliśmy się w wspólne działania. W obliczu tragedii DANA z całej Hiszpanii nadeszły liczne przejawy solidarności. A także oczywiście z Wysp Kanaryjskich.
W tym samym tygodniu dowiedzieliśmy się, że firma Urodzony na Teneryfie „Dormitorum” miał zamiar przekazać ponad 500 materacy na pomoc gminom najbardziej dotkniętym skutkami powodziw Walencji zacznie wracać do normalności. W COPE Canarias rozmawialiśmy z Alexisem Amayą, właścicielem i założycielem firmy. Powiedział nam, że inicjatywa zrodziła się z jego inicjatywy: „Wszystko było bardzo organiczne. Byłem w swoim domu, Nie chciałam widzieć niczego z tego nieszczęścia co wydarzyło się w Walencji, byłem trochę wrażliwy i W sobotę nie mogłem się powstrzymać. Zacząłem widzieć i wstałem w niedzielę i przygotowaliśmy rozmieszczenie, ponieważ mamy magazyn logistyczny bardzo blisko dotkniętego obszaru”.
DOSTAWA RĘCZNA
Amaya skontaktowała się z kolegami z podobnych sklepów w Yecla, w Murcji, a także w tej samej prowincji Walencja, których firmy straciły wszystko. Powiedzieli im, że najskuteczniejsza jest dostawa bezpośrednia, a nie darowizny na rzecz organizacji: „Pojechaliśmy ciężarówką do dotkniętych miejsc i otworzyliśmy furgonetkę na skrzyżowaniach, gdzie ludzie mieszkali w niskich domach. Ludzie tam przychodzili. Nie upadliśmy, to prawda, że żywność, odzież, woda, bomby są ważne, ale oczywiście „Ludzie spali na podłodze, nie mieli nawet gdzie spać”.
SCENARIUSZ DANTESKOWY
W ostatnich tygodniach był on często używany, ale Wyrażenie „strefa działań wojennych” jest chyba najbardziej opisowe aby opisać wszystko, co wysiedleńcy z Wysp Kanaryjskich widzieli, pomagając Walencji. Sam Alexis Amaya oświadczył, czego doświadczył: „Odwiedziliśmy kilka najbardziej dotkniętych miast. Paiporta, Massanassa, Algemesí. Pomogliśmy ludziom wnieść materace do domów, a przede wszystkim scena w niskich domach była przytłaczająca. Nic podobnego. Tylko w filmach. Wszystko zostało zalane. Poziom wody sięgnął 2 metrów. Ci ludzie stracili wszystko i powinniśmy nadal pomagać im w rozwoju”.