Hassan Diab, skazany na dożywocie za atak terrorystyczny we Francji, poprowadzi kurs na temat sprawiedliwości społecznej
Prestiżowy kanadyjski Uniwersytet Carleton zatrudnił skazanego terrorystę do prowadzenia zajęć „sprawiedliwość społeczna w działaniu”, – podał w poniedziałek „Jerusalem Post”. Hassan Diab, Kanadyjczyk pochodzenia libańskiego, zaprzecza jakiemukolwiek udziałowi w ataku na francuską synagogę 44 lata temu, a Uniwersytet Carleton podtrzymuje swoją wersję wydarzeń.
Diab (70 l.) został w 2023 r. uznany za winnego i skazany zaocznie na dożywocie przez francuski sąd za udział w eksplozji w synagodze reformowanej przy Rue Copernic w Paryżu w 1980 r. Bomba umieszczona w bocznej torbie motocykla wybuchła przed budynkiem wejście, zabijając cztery osoby i pozostawiając 46 rannych.
Władze francuskie oskarżają Diaba o podłożenie bomby, gdy 320 wiernych zebrało się, aby uczcić zakończenie żydowskiego święta. W tym okrucieństwie zginęła prezenterka izraelskiej telewizji Aliza Shagrir i trzech innych świadków.
W 2014 r. Diab został poddany ekstradycji do Francji i spędził dwa lata w więzieniu, ale sędzia pozwolił mu na zwolnienie w areszcie domowym. Jak podaje „Post”, Diab uciekł do Kanady tego samego dnia. Władze francuskie uważają, że Diab był członkiem Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny (LFWP), ale twierdzi, że pomylono go z inną osobą.
Diab został po raz pierwszy zatrudniony jako wykładowca socjologii na Uniwersytecie Carleton w 2009 roku. Niedługo potem rozwiązano jego umowę i został on zastąpiony. Jednak Diab ma teraz prowadzić kurs „sprawiedliwość społeczna w działaniu”, – stwierdził „Post”.
Uniwersytet Carleton utrzymuje, że Diab był „niesłusznie oskarżony” i że istnieje „wiele dowodów wskazujących na jego zaangażowanie”. Instytucja organizowała wiece, żądając od rządu kanadyjskiego ochrony Diaba „od dalszej niesprawiedliwości”.
B’nai Brith, żydowska organizacja praw obywatelskich, stwierdziła, że decyzja uniwersytetu o zignorowaniu jej formalnego wniosku o wypowiedzenie stanowiska Diaba była „głęboko niepokojące”.
Po skazaniu Diaba w 2023 r. premier Justin Trudeau zapowiedział, że jego rząd to zrobi „przyjrzyj się uważnie kolejnym krokom” i będzie „zawsze bądź tam, aby stanąć w obronie Kanadyjczyków i ich praw”.
Możesz udostępnić tę historię w mediach społecznościowych: