Główny trener West Ham United Julen Lopetegui chce, aby kibice wstrzymali się z oceną jego i jego zespołu do końca sezonu.
Hiszpan pozostaje pod presją po bezbramkowym remisie West Ham z Evertonem.
Lopetegui zastąpił Davida Moyesa w maju na dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok, ale jego początek sezonu był rozczarowujący. Pomimo tego, że latem na dziewięciu zawodników wydał ponad 130 milionów funtów, West Ham z 12 punktami zajmuje 14. miejsce.
Jednak przed nadchodzącymi meczami z Newcastle United i Arsenalem Lopetegui jest przekonany, że forma klubu ulegnie poprawie.
„Zawsze pracuję pod presją, to nie jest nowość” – powiedział na konferencji prasowej po meczu. „Jestem bardzo zadowolony z zaangażowania zawodników, jestem bardzo zadowolony z klubu.
„Powtarzam, nie jesteśmy zadowoleni ze swojej pozycji, ale jesteśmy pewni, że uda nam się skończyć wyżej. Wiele konkursów kończy się w maju. Zapewniam Cię, że w ciągu kilku miesięcy wiele się zmieni. Jesteśmy pewni, że nam się to uda.”
West Ham przegrał pięć z 11 meczów ligowych. Remis z Evertonem był ich pierwszym czystym kontem od sierpniowego zwycięstwa na wyjeździe z Crystal Palace. Jednak w tym sezonie kibice wygwizdywali zawodników w meczach u siebie z Chelsea, Manchesterem United i Evertonem.
„To normalne, że kibice nie są zadowoleni ze straty dwóch punktów” – powiedział Lopetegui. Wiemy dlaczego i nie jesteśmy zadowoleni z 12 punktów. W ten sam sposób patrzysz na inne zespoły, które przegrywają. Są fantastyczne, mają tylko trzy lub cztery punkty więcej od nas. Możemy spisać się lepiej. Nie jesteśmy zadowoleni, ale dzisiaj były pozytywne rzeczy.
„Nie mamy trzech, czterech ważnych zawodników (Alphonse Areola, Niclas Fullkrug, Mohammed Kudus i Edson Alvarez), ale jest to także wielka szansa dla innych graczy. Pokazali, że potrafią wykorzystać tę szansę. Wolę myśleć o pozytywnych rzeczach, mimo że chcemy więcej.
Myślę, że zasłużyliśmy na zwycięstwo, biorąc pod uwagę liczbę sytuacji, które stworzyliśmy w drugiej połowie. Nie jestem zadowolony z naszej gry w pierwszej połowie. To nie wystarczyło, ale pozytywne rzeczy są takie, że zachowaliśmy czyste konto i stworzyliśmy wystarczająco dużo okazji, aby wygrać mecz. Jedyne, co mnie frustruje, to to, że straciliśmy 45 minut w pierwszej połowie. Zawodnicy nie mieli wystarczających okazji. Dzięki naszemu nastawieniu i energii możemy osiągnąć więcej”.
Po listopadowej przerwie reprezentacyjnej West Ham wraca do gry przeciwko Newcastle United 25 listopada.
ZEJDŹ GŁĘBEJ
West Hamowi brakuje tożsamości. Czy Julen Lopetegui będzie miał czas na odwrócenie sytuacji?
(Harriet Lander/Getty Images)