Jorge Pascual przeżywa najszczęśliwszy tydzień, odkąd jest w Eibarze. Młody zawodnik Villarreal zadebiutował jako strzelec w sobotę przeciwko Racing de Ferrol, także dwukrotnie, i zakończył negatywną passę zarówno zbiorowo, jak i osobiście. Nie były to łatwe tygodnie dla napastnika, ale w końcu ujrzał światło i wszystko przeanalizował w tym wywiadzie.
- W sobotę dzięki dwóm golom zdjęto z niego spory ciężar.
- Cóż, tak. Bardzo się cieszę, że strzeliłem dwa gole i mogłem pomóc drużynie. Przybyli w bardzo trudnym momencie, ponieważ mieliśmy słabą passę i mam nadzieję, że będzie to dla nas dobre w przyszłości.
- Przez ostatni miesiąc w ogóle nie bawiłem się dobrze.
- To były trudne tygodnie, ponieważ nie grałem zbyt wiele. Rodzina i przyjaciele pomogli mi przetrwać te chwile.
- Czy dzień Cádiz, w którym zmarnowali dwie bardzo dobre okazje, był najtrudniejszy ze wszystkich?
- Tego dnia sięgnąłem dna. Od tego czasu wszystko się poprawiło. Zarówno mecz Riazora, jak i ten, który rozegrał wczoraj, były dobre i mam nadzieję, że przyjdzie ich jeszcze wiele.
Bautista i ja możemy stworzyć świetny duet, napastników prosi się o bramki, ale dla mnie ważniejsze jest to, co dzieje się przed bramką
- Ma rozmiary i budowę ciała, dzięki którym może zostać zwycięzcą, a także zawodnikiem, który nie czuje się komfortowo w sporach. Czy to kwestia wiary?
- Tak, w wielu sytuacjach jestem zwycięzcą dzięki mojej budowie ciała. Stawiając intensywność i płatając figle, mogę wygrać wiele pojedynków.
- Świetny początek ligi podniósł oczekiwania zespołu, choć mecz nie był zbyt dobry.
- Rzecz w tym, że ostatecznie Eibar to ostatnio klub, który walczy o awans do First Division. Z tą nadzieją rozpoczęliśmy ten rok i nadal ją podtrzymujemy. To prawda, że przybyło wielu nowych ludzi i to sprawia, że wszystko jest inne. W pierwszych meczach nie graliśmy dobrze, ale posunęliśmy się do przodu, a w ostatnich kilku dniach było odwrotnie.
- Przesłanie, które płynie z szatni, jest jasne: musimy walczyć o play-offy.
- Tak, zawodnicy, którzy przyszli, zrobili to z taką mentalnością, że chcą zrobić wszystko dobrze, aby Eibar nie upadł i mógł walczyć o awans do First Division. W szatni pracuje bardzo dobry, zaangażowany i ciężko pracujący zespół. Wielu kolegom z drużyny nie udało się tego osiągnąć w ostatnich sezonach, a w tym roku będzie to cel nie mniejszy niż w innych latach.
- Palacios wyznał nam w wywiadzie, że kiedy latem zapukali do jego drzwi, nie spodziewali się, że tak szybko sfinalizują jego pożyczkę. Dlaczego wybrałeś Eibar?
- Latem miałem sporo ofert, ale zainteresowanie okazywane przez Eibara, zarówno przez zarząd sportowy, jak i trenera, było kluczowe. Myślałem, że to miejsce, w którym będę mógł mieć te minuty niezbędne do dalszego rozwoju. Nie była to trudna decyzja, ponieważ był to zespół, który był na szczycie i chciał walczyć o awans do First Division.
- Jak przeżyłeś to wszystko, co wydarzyło się w Walencji?
- Jestem bardzo świadomy tej sytuacji, ponieważ mam znajomych, którzy zostali nią dotknięci, a kiedy mówią, że jest to bardzo trudne. Starasz się pomóc jak tylko możesz, a ja bardzo chciałbym tam być, pomagając, ale nie było to możliwe
- Który zespół najbardziej przykuł Twoją uwagę w ciągu tych 15 dni?
- Podobał mi się Sporting w Ipurua, ale moją uwagę najbardziej przykuł Castellón ze względu na ich odważną grę.
Bardzo lubiłem Sporting, ale drużyną, która najbardziej przykuła moją uwagę, był Castellón ze względu na ich odważną grę.
- Wygląda na to, że Racing de Santander jest w innej lidze…
- Zespół Racing gra bardzo dobrze, ma bardzo dobrych zawodników i zdobył bardzo ważną przewagę punktową, która pozwala mu zachować przestrzeń na porażkę.
- Na jakich napastnikach się skupiasz?
- Nie mogę teraz powiedzieć, ale w zeszłym roku dużo uwagi poświęciłem Gerardowi Moreno i Sorlothowi. Oboje są leworęczni i myślę, że mam cechy obu. Spotykałem ich na co dzień i to dwaj spektakularni napastnicy.
- Nic innego nie przychodzi ci do głowy poza sukcesem w Villarreal, prawda?
- Zostałem wypożyczony do Eibaru z myślą o powrocie do Villarrealu i możliwości zadomowienia się, ale teraz skupiam się tylko na robieniu tutaj wszystkiego najlepiej, jak potrafię, a jeśli nie będę mógł tam zostać w przyszłym sezonie, przynajmniej mieć drzwi do drużyny. otworzyć gdzie indziej.