Iran jest skłonny negocjować z Organem ds. nadzoru atomowego ONZ w sprawie przestrzegania przez siebie zabezpieczeń swojego programu nuklearnego, ale nie zrobi tego „pod presją i zastraszeniem”, twierdzi najwyższy dyplomata kraju.
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Araghchi spotkał się w czwartek w Teheranie z szefem Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Rafaelem Grossi, opisując ich interakcję jako „ważną i bezpośrednią” w poście na X.
Grossi powiedział irańskim urzędnikom, że organ nadzorczy ONZ chce zobaczyć „konkretne, namacalne i widoczne rezultaty” dyskusji na temat irańskiego programu nuklearnego.
Po spotkaniu Araghchi – który był głównym negocjatorem Iranu w rozmowach, które doprowadziły do porozumienia nuklearnego ze światowymi mocarstwami w 2015 roku – powiedział, że jego kraj „nigdy nie opuścił stołu negocjacyjnego w sprawie swojego pokojowego” programu nuklearnego.
„Piłka jest po stronie UE/E3” – napisał Araghchi, odnosząc się do Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji.
Iran „był skłonny do negocjacji w oparciu o nasz interes narodowy i nasze niezbywalne prawa, ale NIE był gotowy do negocjacji pod presją i zastraszeniem” – napisał na X.
Na wspólnej konferencji prasowej z Mohammadem Eslamim, szefem Irańskiej Organizacji Energii Atomowej, Grossi powiedział, że biorąc pod uwagę „poważne okoliczności w regionie”, jest zdeterminowany, aby rozmowy „zakończyły się sukcesem”.
Wizyta szefa MAEA ma miejsce na kilka tygodni przed objęciem urzędu przez prezydenta-elekta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa w styczniu.
Podczas poprzedniej kadencji Trumpa na stanowisku prezydenta Stany Zjednoczone jednostronnie wycofały się z porozumienia z 2015 r., na mocy którego Iran ograniczył swój program nuklearny w zamian za zniesienie międzynarodowych sankcji wobec swojej gospodarki.
Eslami powiedział, że nie może się doczekać „wzajemnie konstruktywnych i skutecznych rozmów w obecnych okolicznościach”.
Ostrzegł jednak przed „natychmiastowymi środkami zaradczymi” wobec wszelkich uchwał rady gubernatorów MAEA, które ingerują w irański program nuklearny.
Grossi powiedział: „Fakt, że istnieją napięcia międzynarodowe i regionalne, pokazuje, że przestrzeń negocjacji i dyplomacji nie zwiększa się, a wręcz zmniejsza”.
Oczekuje się, że szef MAEA spotka się także z prezydentem Masoudem Pezeszkianem, który we wrześniu powiedział Zgromadzeniu Ogólnemu ONZ, że chce otworzyć „konstruktywny” rozdział w stosunkach międzynarodowych swojego kraju i jest „gotowy do współpracy” z Zachodem w sprawie irańskiego programu nuklearnego.
Przed swoją podróżą Grossi zaapelował do przywódców Iranu, aby podjęli kroki w celu rozwiązania długotrwałych problemów z jego agencją, w tym nalegając na ściślejszą współpracę w zakresie monitorowania obiektów jądrowych i wyjaśnienia śladów uranu znalezionych w rzekomych niezadeklarowanych miejscach.
Niewiele jednak wyniknęło z jego wysiłków, a wraz z powrotem Trumpa, od którego powszechnie oczekuje się przywrócenia polityki maksymalnego nacisku na Iran, podróż Grossiego powinna dostarczyć wskazówek, jak Iran chce postępować w nadchodzących miesiącach.
Donoszący z Teheranu Resul Serdar z Al Jazeery powiedział, że choć podczas wizyty Grossiego stawka była wysoka, możliwość przełomu była „dość niska”.
„Istnieją główne punkty sporne” między obiema stronami, stwierdził, dodając, że „nieufność” również jest znacząca.
Oprócz kwestii związanych z monitorowaniem MAEA oskarża także Iran o odmowę akredytacji inspektorów ONZ ds. energii nuklearnej, poinformował Serdar.
„Z kolei Iran oskarża MAEA o upolitycznienie procesu i zachowywanie się tak, jakby działała w imieniu osób trzecich, w szczególności Izraela” – dodał. „Dziś nie oczekujemy, że ta nieufność zostanie przezwyciężona”.
Zachód postrzega prace Iranu nad wzbogacaniem uranu jako ukryty wysiłek na rzecz rozwoju zdolności w zakresie broni nuklearnej. Teheran wzbogaca obecnie uran do 60 procent czystości rozszczepialnej, czyli blisko 90 procent wymaganych w przypadku bomby atomowej.
Jednak Iran od dawna zaprzeczał jakimkolwiek planom dotyczącym bomby atomowej, twierdząc, że wzbogaca uran wyłącznie do celów cywilnych.
Grossi powiedział, że choć Iran nie posiada obecnie broni nuklearnej, ma mnóstwo wzbogaconego uranu, który można by ostatecznie wykorzystać do jej wytworzenia.